Sylwia, aż się boję pytać, jak ogród po wczorajszym potopie? Wróciliśmy, jestem przerażona, ile wody z nieba wylało...
Fotki z ogrodu piękne!!! Kwiecie jednak broni się samo. Dobrze, że powiększyłaś rabatę, koszenia mniej
Daj znać z owocami Mam kurę dla ciebie

Sylwia, słyszę o opadach w Krakowie i od razu biegnę do Twojego wątku, ulga, że nic złego się nie wydarzyło. Pozdrawiam!

Uff to dobrze, może ziemia już więcej przyjmuje i nie jest tak sucho że wszystko spływa ale są miejsca pozalewane koleżankę z pracy podtopiło.
Macham i pozdrawiam

Też przyszłam sprawdzić i jestem happy równomierny deszcz tak nie szkodzi, ziemia nadąża nim nasiąknąć- u mnie w ogrodzie w wodzie stoi red baron i werbena patagońska i też są happy a cały dzień szła pompa żeby w domu normalnie życie biegło. Na szczęście zapowiadają przerwę w deszczu od popołudnia na kilka dni.

Właśnie oglądam w tv co tam u was się dzieje masakra to co widzę.
U ciebie spoko to dobrze że tym razem rów nie wylał.
Pozdrawiam

Ula red baron tak wodę lubi??? Nie mogę rozgryźć czemu u mnie słabo przyrasta....
U nas też niektórych pozalewało, nas tym razem nie nie licząc tego, że na mułowisku woda opadowa stoi, ale fali nie było rów pomieścił.