U nas bażantów sporo, wszystkie z okolicznych pagórków nocują w naszym ogrodzie Dawniej się na nie złościłam bo łamały mi siadając młode drzewka, teraz jak drzewka podrosły maja już gdzie siadaćW łące mamy rok rocznie lęgi, ale w rabacie chyba pierwszy raz
Mam Ja mam puszczony po belkach w bramie do ogniska i biorąc pod uwagę tempo jego wzrostu to jest to idealna metoda na utrzymanie go w ryzach, tnę trzy razy w sezonie, uciec nie ma gdzie. Nie wysiewa mi się, rozłogów nie puszcza. Nie wiem jak się zachowa gdy gałęzie będą ziemi dotykały czy nie zaczną się ukorzeniać bo u siebie do tego nie dopuszczam. Czy by się po skarpie piął nie wiem, ma tendencję do wspinania się po każdej konstrukcji która prowadzi w górę, jak glicynia i taki sam sposób oplatania wokół konstrukcji, nie ma korzonków czepnych tylko się owija gałązkami. Nawet gałązki wokół siebie wzajemnie też się oplatają. W zimie są łyse gałązki bo listki zrzuca całkowicie z pierwszym mrozem. Poza tym nie wymagająca roślina, nie podlewany nigdy, nawet jak susza.
tu akurat krótko po mocnym cięciu