Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Ranczo Szmaragdowa Dolina II

sylwia_slomc... 21:58, 27 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85990
gogo napisał(a)


Sylwia, u mnie nie zgniła /mam przecież naturalny drenaż w tej mojej kamienistej ziemi/, tylko zmarzła
Ale u Ciebie, skoro posadziłaś w łące, powinna przetrwać, bo będzie przykryta pokosem.
Prosa mają przepiękne, filigranowe kłosy, mam i się zachwycam

Wypróbujemy u mnie
Tak prosa śliczne, choć w mojej łące słabo widoczne.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 22:01, 27 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85990
anabuko1 napisał(a)

Kwoki na wypasie

Cudne te twoje wrzosowisko
Bardzo mi się ono podoba


Już kwitną wrzosy u mnie i nawet nie mam się kiedy nimi cieszyć, stale po szpitalach. Dziś mi babcię w takim stanie do domu wypisali
Nie poradzili sobie z leczeniem, a Ona chciała do domu to się problemu pozbyli
W ogrodzie byłam w tym tygodniu raz na sekundę wieczorem i tyle
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 22:08, 27 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85990
Alija napisał(a)


Migawki sierpniowe super, piękna łączka.
Zachwycam się wrzosowiskiem, bardzo lubię wrzosy.
Ostatnio kupiłam kilka doniczek, ale nie miałam czasu wsadzić, stały chyba tydzień i wyobraź sobie trzy sztuki zbrązowiały, pewnie jakiś grzyb.
Twoje wygląda wspaniale.

Pewnie były przelane w szkółce, korzenie zagniły i grzyb dokończył. U mnie w różnym wieku wrzosy na wrzosowisku bo rok temu po zimie wypadły i uzupełniałam, co zresztą po wielkości widać, wszystkie by były takie same gdyby nie wypały.
Stare wrzosowisko schowało się pod grujecznikiem i żylistkiem, wrzosy nie lubią zacienienia bo wtedy słabo kwitną a jak cos dotyka im gałązek to jak tuje brązowieją. Wszędzie gdzie orliki w nie wlazły to ustępują im miejsca i tak się naturalnie wrzosowisko zmienia w orlikowisko
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Martka 22:51, 27 sie 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Sylwia, urocze te kwoczki, piękne wrzosy, rudbekie i proso w łączce i ona cała, u Ciebie można znaleźć ukojenie ogrodowe... pozdrawiam!
sylwia_slomc... 23:23, 27 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85990
Martka napisał(a)
Sylwia, urocze te kwoczki, piękne wrzosy, rudbekie i proso w łączce i ona cała, u Ciebie można znaleźć ukojenie ogrodowe... pozdrawiam!

Dziękuję
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 21:39, 28 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85990
Dziś pracowicie spędzony dzień, a robota na czas bo brat przyjechał posiedzieć z babcią to ja do ogrodu. Posadziłam wszystkie doniczki całkiem sama, Emus powiedział, ze jestem wielka i nie miał na myśli mojego rozmiaru Udało się bo nie padało, a przyspieszenie bo na adrenalinie, w tygodniu nie będę miała jak się urwać do ogrodu na tak długo, jeśli w ogóle mi się uda, a do tego chmary komarów tak cięły, że patrzyłam jak najszybciej z łąki uciec Syn skosił w podwórku, a Emuś postawił kawał ściany z bali, ostatnie trzy godzinki już Mu pomagałam bo opadł z sił, a ja skończyłam sadzenie. Ślimakom musiałam zapodać kolejną dawkę, mam masakryczne ilości nagusów w ogrodzie i to w calutkim do samej góry
Obcięłam jedną chorą gałązkę klona by zobaczyć przekrój i mam obawy, ze to werticilioza chyba, że jeszcze inne choroby grzybowe wyglądają podobnie w przekroju
No i łamię się teraz bo pomimo podlania medicurem zdychają kolejne gałęzie.... powinnam dać azotu i lać wody, ale wody ma aż nadto z nieba, a na azot teraz jest już za późno...
No i nie wiem, boję się, że stracimy najładniejszego klona
Kwoki się nie chcą odkwokać, dziś znowu na wypasie były calutki dzień....


Generalnie doszłam dziś do wniosku, ze tak zaniedbanego ogrodu jak w tym sezonie od czerwca to jeszcze nie mieliśmy. Ale to nie z naszej winy tylko pogody i zjawisk jakie nas nawiedziły od czerwca właśnie i raczej w tym sezonie nie zdołamy doprowadzić do ładu. Z mułem walka potrwa jeszcze kolejny rok na pewno, z plewieniem przy tych deszczach nie wyrabiam na czas, cud jak zdążę nim się chwasty wysieją...., dzień coraz krótszy....
Krzewy nie przycięte wcale, buksy też nie wszystkie jeszcze, a za moment będą kwitły astry, niektóre już startują czyli na cięcia za późno Trudno będę cięła za późno o ile zdążę w ogóle przy tej pogodzie, bo na deszczu się nie da.

Zostały mi jeszcze cebulowe do sadzenia, wczoraj sporo dokupiłam jeszcze...a na trzy paczki z cebulowymi z przedsprzedaży czekam....
nie wiem kiedy je posadzę w tej sytuacji, przy tych komarach do czołówki się nie uda trzeba w dzień, a najlepiej w samo południe.

To tyle w skrócie co u nas w ogrodzie.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Agatorek 00:46, 29 sie 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Się dzieje…

Sylwia, przepraszam, jeśli napiszę coś nie tak, ale czy nie możesz pewnych rzeczy odpuścić? Wiem, że chciałoby się wszystko zrobić „z listy” (ja w połowie sezonu stwierdziłam, że moja lista to jest na kilka lat, a nie jeden sezon ), ale może należy skupić się na rzeczach najważniejszych, typu budowa ochrony przed zalewaniem i pielęgnacja tego co jest (np. Przycinanie), a sadzenie nowych roślin zostawić sobie na przyszły rok?
Chcesz się wykończyć?

Trzymam kciuki za klona, coś te klony często chorują ostatnio…
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Gosialuk 10:01, 29 sie 2021


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 5879
Coś tam w łące się przyjmuje i to chyba jedyny plus tegorocznej pogody. Nie dziwię się, że chcesz wykorzystać moment. Rośliny wybrałaś fajne.
A reszta musi sobie jakoś poradzić.
Ja też jestem do tyłu z zaplanowanymi pracami. Kosa niby naprawiona, a dalej muszę zwrócić bo po tej naprawie cieknie olej, więc kolejny tydzień nie koszone będzie.
A kopać i plewić się nie da tak mokro. W piątek lało całe popołudnie, a dzisiaj dolewa.
____________________
Gosia Bylinowa łąka
sylwia_slomc... 10:32, 29 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85990
Agatorek napisał(a)
Się dzieje…

Sylwia, przepraszam, jeśli napiszę coś nie tak, ale czy nie możesz pewnych rzeczy odpuścić? Wiem, że chciałoby się wszystko zrobić „z listy” (ja w połowie sezonu stwierdziłam, że moja lista to jest na kilka lat, a nie jeden sezon ), ale może należy skupić się na rzeczach najważniejszych, typu budowa ochrony przed zalewaniem i pielęgnacja tego co jest (np. Przycinanie), a sadzenie nowych roślin zostawić sobie na przyszły rok?
Chcesz się wykończyć?

Trzymam kciuki za klona, coś te klony często chorują ostatnio…


Nie chcę zostawiać na przyszły rok sadzenia bo nie wiadomo czy znowu suszy nie będzie, a ten rok mokry to mi samo podlewa co posadzę. W łące prócz podlania przy sadzeniu potem nie odnajdę rośliny by podlać, a tak samo podlewa Zabezpieczamy na miarę możliwości, usuwanie mułu potrwa, a rośliny muszą sobie na razie same radzić i generalnie sobie radzą, tylko od nadmiaru wody i mułu zdycha to co oberwało mimo prób ratowania. Ogród odrywa moje myśli od problemów
A sadzenie od mułu i będę miała na co czekać za rok
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 10:41, 29 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85990
Gosialuk napisał(a)
Coś tam w łące się przyjmuje i to chyba jedyny plus tegorocznej pogody. Nie dziwię się, że chcesz wykorzystać moment. Rośliny wybrałaś fajne.
A reszta musi sobie jakoś poradzić.
Ja też jestem do tyłu z zaplanowanymi pracami. Kosa niby naprawiona, a dalej muszę zwrócić bo po tej naprawie cieknie olej, więc kolejny tydzień nie koszone będzie.
A kopać i plewić się nie da tak mokro. W piątek lało całe popołudnie, a dzisiaj dolewa.

Ciężka pogoda dla południowej Polski w tym roku ech, trudno choroby roślin normalna rzecz jak u ludzi a pogoda jest jaka jest wpływu nie mamy. Generalnie nie pryskam chemią, ale klona podlałam medicurem z nadzieją, od wczoraj po odcięciu gałązki już oswajam się z myślą, że go stracimy... jak judaszowca.
Zastanawia mnie bardziej skąd ta choroba się tam wzięła bo nic nowego koło niego nie było dosadzane, ani kopcowane od kilku lat, nie był cięty, a narzędzia odkażam...
Moja łąka na górze to woda odpłynęła głębiej sadziło się w miarę dobrze wczoraj, a w wilgotnej ziemi łatwiej się przyjmie. Nie wszystkie rudbekie z tych ostatnio przesadzonych się przyjęły, zły moment w trakcie kwitnienia...trudno. Teraz mi zostało jeszcze sadzenie cebulowych Bylin już nie kupuję w tym roku raczej.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies