Byłam wczoraj i dziś w ogrodzie
Wczoraj:
Emuś kosił ja wykopałam selery, masakra ślimaki korzeń żreją, a w łodygach po kwitnieniu( bo niektóre zakwitły)już złożone jaja kolejnego pokolenia nagusów

Buksy w podwórku załatwia grzyb

sypią się zliści na maxa, dziś nie opryskałam na grzyba bo strasznie wiało może jutro się uda....
Dziś:
Mama ze mną poszła.
Oplewiłyśmy żyrafową całą - trzy pełne ducki chwastu wyrwane
Oplewione pod budlejami i ta rabata co ostatnio ją robiliśmy.
Przycięta rdestówka Auberta i powycinane badyle z juk kalifornijskich.
Na koniec posadzone 130 cebul czosnków i narcyzy.
a Emuś jak dotarł skosił kawał trawnika.
Jakoś góra zaczyna wyglądać, dół masakra.