Szkoda tego klonika no ale co zrobić mi zdycha klon czerwony 4 metry szkoda jak nic wszystko posadzone?

Wytnij klonowi te chore gałęzie ale nie wyrzucaj rośliny, bedzie mniejszy ale roślina zostanie. Tak samo często chorują perukowce, szkoda wyrzucac. Co kilka lat jakas gałąź wyleci ale roslina zostanie , nawet w Rogowie tak robią.

U Ciebie ognik to taki ogrom musi pięknie to wyglądać, tyle korali pochwalę się też mam go u siebie, tylko ja muszę uważać by go nie zdeptać, mój taki maluszek ale też ma koraliki a ten klon może jeszcze się obroni, może teraz trochę mu gorzej ale na wiosnę odbije

Bogdziu gdyby tak było to bym była happy Dałaś mi nadzieję. Choć judaszowiec w kolejnym sezonie wypadł całkiem. A w tym już straciłam klona atropurpureum, tak samo się zaczynało jak u tego....

Twój też urośnie
Daj mu czas
Oby Twoje słowa były prorocze

Ja tez kilka lat temu straciłam klona atopurpureum ale winna była susza,natomiast mam klony rosnące nad jeziorkiem które co rok mi sie pieknie przebarwiają jesienia i one niestety choruja , czasem nawet duże konary wycinamy ale klony nadal są i są wielkie. Brak wyciętej gałęzi na początku bardzo denerwuje ale pomału klon zajmuje to miejsce i znów jest dobrze.Judaszowców u mnie nie sadzę bo u mnie zimy ostre a nawet latem o trzy stopnie jest mniej niz podają. Kiedys dziewczyny z Warszawy były u mnie w upalny dzień i mocno się zdziwiły ze tak u mnie chłodno, wiec z takimi rarytasami daję sobie spokój.

Zobaczysz, że będzie ok, nie może wszystko być pod górkę, to tak nie działa i ja w to mocno wierzę