Koza dobra rzecz Ja w tej chwili w sobotę musiałam wyłączyć ogrzewanie w domu, ze względu na to, że nie mogę kupić gazu, bo nie ma na rynku Resztkę, którą mam w zbiorniku zostawiłam na wodę i do kuchni. Podpalamy w naszej kozie i spokojnie mamy ciepło w domu
Wczoraj się odważyłam bo na leśnych jest teraz gruba ściółka kartonowa i trocinowa, więc ciepło w korzeń. Tydzień temu do tamy odsadziłam malutkie liliowce i astry na próbę i na razie żyją. Dziś tym ciemiernikom musze sypnąć wapna i popiołu. Bo tam może być kwaśno na tej rabacie pod trocinami, skorupki u mnie kury jedzą
DziękiJedne z irysków od Ciebie mocno już wystartowały i doczekały się miejscówki wreszcie bo ubiegły rok spędziły w wózku, bałam się, że zmarzną, ale nic im nie jest i fajnie przyrosły, to chyba syberyjskie Pewnie przez to przesadzanie nie zakwitną jeszcze, ale może za rok