A jaka ziemia jakie stanowisko? Z moich obserwacji powojniki nie chcą rosnąć w trawie poza rabatami, mam jednego i ma od wielu lat jedną gałązeczkę, nie kwitnie praktycznie. Miałam dwa, ale jeden w ubiegłym roku dostał rabatę i teraz się ładnie rozbujał
Ja zagadałam do mojej domowej orchidei w stanie uwiądu od roku - jak się nie weźmiesz za siebie, to cię wyrzucę. No i za krótki czas od tego szantażu zakwitła
Jaki naukowy wniosek?
Kwiaty rozumieją polski język
To jest bardzo dobry, sprawdzony sposób. Miałam tak kiedyś z gruszką, zagroziłam wycięciem
i pomogło, zaczęła owocować.
A co do gadania, to też tak mam, a co się o dyskutuję z psem, kotami, kurami....
Jak dobrze, że nie jesteśmy osamotnione w tym "szaleństwie", też mówię do kotów, kur, powiem więcej, ja je rozumiem. Zobaczcie na YT - Anna Breytenbach. Był polski tłumacz "Anna rozmawia ze zwierzętami", ale zniknął...
Mój kolega, jak złapał go ktoś na głośnym gadaniu mówił, że rozmawia z osobą inteligentną (czyli z sobą ) więc zawsze można się bezpiecznie przy niewtajemniczonych wymigać
Mam 3 powojniki, wszystkie są kilkuletnie, posadzone na rabatach, w półcieniu.
Montana ma 3 m, a pozostałe 2 to ze 30 cm. I tylko Montana kwitnie. Dopiszę że ma nogi w cieniu.
Ziemia ogrodowa, ani piach ani glina. Tyle że ph może być 7. Może potrzebuje więcej światła?. Jest ocieniona od wschodu i zachodu.
Twoje powojniki piękne, podglądam cię i wszystko pięknie u ciebie rośnie, jak na "drożdżach ".
Sama przymierzam się do oprysku róż drożdżami, i pewnie po deszczach się wybiorę .