Cieszę się, że obyło się bez strat!

Jak zwykle z przyjemnością oglądam Twój ogród. Liliowce szaleją ale nie tylko.
Dobrze, że rów w tym roku nie przelał się i ... oby tak zostało.
Czy byłyście w Wojsławicach?

Zaglądam, i kamień zleciał z łoskotem. Ulewa była, ale nie u Was,\ u Was niech pada mżawka. Łąka superaśna, a i plony z ogrodu świetne, mnie by takie satysfakcjonowały. Ale dopiero mam 2 ogórasy w koszyku.
Oby Was oszczędzało dalej, trzymam kciuki, bo u mnie ulewy dopiero na początku sierpnia.

Dorotko obecnie najładniej się zrobiło nad rowem właśnie, dlatego martwię się by szybko nie zniszczyło bo będzie żal....
Co sezon w lecie przekonuje się od nowa, że uwielbiam liliowce w każdej ilościNawet mam niecne plany na kolejną rabatę liliowcową bo przy nich naprawdę nie mam prawie żadnej roboty