Dziś wreszcie udało mi się ruszyć z cięciem, pociachałam bukszpany i cisy w podwórku, trzy tuje kulkowane i pigwowca. Posprzątać po cięciu nie zdążyłam bo zrobiło się ciemno
Szybko tego dnia ubywa, a dopiero cieszyłam się, że wreszcie jest dłuższy....
Ćma znowu na buksach, ale nie zdążyłam spryskać. Gdybym nie ciachała to jeszcze bym nie wiedziała, że już jest bo tym razem w środku krzewów siedzi.
Od jutra ma prawie tydzień u nas lać więc reszta jeszcze długo poczeka na nożyce wszak dopiero dzisiaj zaczęłam
A trwoga mnie ogarnia jak widzę ile chwastu znowu na dopiero co oplewionych rabatach rośnie i to rośnie jak na dopalaczach bo mokro ma jak nigdy.
Żeby jakąś chronologię zachować jednak to pokażę najpierw jeszcze ciut mojego ogrodu to co mam cyknięte, a dzisiaj zgrane, a dopiero potem zaproszę na wycieczki
Z braku czasu na sortowanie tematyczne będzie sieczka
Ale mam nadzieję zrozumiecie
Floksy mi zanikają nie wiem czemu
do tego prawie całkowicie zanikła dąbrówka w podwórkowej donicy z bali. Nornica non stop pod nią ryła i zjadała korzenie, nie wiem co jej tak nagle zasmakowała
druga leśna się ogarnia