Bazuje na zdjęciach pamięci i kajecie w który wpisywałam nazwy roślin. Ale nie zapisywałam gdzie co posadzone. Drzewa i krzewy z grubsza pamiętam, lub kojarzę po roku sadzenia, które to może być. Ale np z liliowcami dawno straciłam rozeznanie, który jest który, choć wszystkie miały metki wbite, tylko niestety pisaki wodoodporne okazały się podatne na wyblaknięcie od słońca, czyste białe kartki sterczą przy wielu. Zostawiłam bo jak rośliny wiosną przycięte z suchego to przynajmniej wiem żeby w tym miejscu nic nowego nie sadzić bo już coś rośnie
Taki bukiecik miałam w salonie
A to upolowany a la barek za grosze z Fb
okryte mam tylko truskawki bo szkoda mi stracić owoców, a całego ogrodu i tak nie okryję...
Roboczo w tygodniu przygotowywaliśmy materiał na resztę szklarenki