Musi jednak Wojtek pomost zbudować, taki jak na szlakach przez błotniste miejsca robią. Wtedy spokojnie na drugą część ogrodu będziecie mogli przechodzić i kosiarką przejeżdżać, a jak wyschnie przy rowie, to wtedy coś i tam robić. Przecież to wcale nieestetycznie nie wygląda. Wiem, że nie teraz, ale przemyślcie temat.
Ślimaków masz plagę - ja też, więc łączę się w bólu.
Mszyce traktuję tak samo - jakoś wielkich szkód nie widzę. Raz są na tym, raz na tamtym - wszystko żyje.
Pogoda okropnie nieumiarkowana, ciężko się wstrzelić z sadzeniem czegokolwiek. Raz za sucho, raz za mokro. Jakoś te wiosny krótkie bardzo.
Róże choć przycięte krótko kwitną, a potem pewnie jeszcze powtórzą kwitnienie. Zresztą na brak kwiecia nie masz powodów do narzekania.
Jeżyk fajny, może wykorzysta szansę na spokojne życie w dobrobycie.