tyle nam się wtedy udało zrobić


w sobotę minioną Em szlifował ja malowałam dalsze deski. Może jutro przykręcimy....

Czosnek wykopany i zapleciony, cebula wyrwana przed Jakubem tym razem, ale i przed deszczem więc gnić nie powinna. I musiałam wykopać ziemniaki bo coś wlazło w rządek i jadło po kolei, jeszcze nie wiem czy selerów się dochowam bo trzy już też zjedzone, a dopiero korzeń rośnie.


Fotki cebuli i ziemniaków już w nowym aparacie więc za jakiś czas
Papierówka i malinówka obrane do zera i już nawet zjedzone

W szklarni rośnie, aż okienkiem wychodzi


po zarazie już tak zielono tam nie jest, ale wszystko jeszcze żywe i plonuje nadal
W warzywniku też zielono

fotka jeszcze jak ziemniaki kwitły, w tym sezonie nie pryskane wcale bo stonki nie było

Dalie nie są wysokie, ale już zaczynają kwitnienie

z plonów korzystamy
oszczędzają budżet domowy

Na dziś chyba starczy, trzeba iść w ogród odlewać i walczyć z śmą bukszpanową bo znowu obsiadła.

Bardzo dorodne plony Prawdziwy busz masz w warzywniku.
Papierówek zazdroszczę. U mnie będą w przyszłym roku, za to czerwonych najadłam się do syta i nawet antonówki spróbuję pierwszy raz

To ty już masz synowa? O!!! to jak ja czytam że nie wiedziałam.
Wnuki będą.

Sylwia jak ja tobie zazdroszczę pozytywnie tak pracowitej rodzinki.

Pięknie masz w ogrodzie chyba podlewa u ciebie, że tak zielono.

Warzywniki masz bujny i piękny A rośliny na rabatach mają swobodę u Ciebie

Fajnie że ogrodzenie idzie do przodu..