Monia myśmy się już bardzo za Wami stęsknili Super, że się wczoraj udało zobaczyć Oby kolejny raz był szybciej niż po roku jak teraz
Zupełnie jak nie mój ogród na Twoich zdjęciach
Juzia nawłoć po orce odrasta bez problemu jak perz. U nas rolnicy niestety nawłociowiska najpierw pryskają dopiero potem jak spali idzie orka. Nawłoć wszystko zagłusza, a rozrasta się niesamowicie szybko. Ja na początku nie miałam nawłoci wcale dokąd pole obok było uprawiane. Jak zostawili ugór nawłoć opanowała pół ha w dwa lata dosłownie.
Oby jesień długo cieszyła, ale patrząc na tą galopkę roślin w ogrodzie mam obawy, że tak nie będzie. Do tego Etna ciągle pluje więc jak się ochłodzi zamiast deszczu poleci śnieg.
U mnie też grabiłam ostatnio liście orzecha, ale to chyba raczej nie z powodu jesieni musiały wiosną lekko przymarznąć i przy suszy drzewo się ich pozbyło w pierwszej kolejności.
Wiem, że odrasta... ale przynajmniej się nie wysieje.
No i podobno częste koszenie ją jednak trochę osłabia?
Poza tym muszę skosić, bo nic nie widać... tak zarosło ... a będę musiała pokazać koparkowemu gdzie i co ma robić. Nie chcę przedzierać się przez chaszcze pełne kleszczy
U nas susza dopiero miesiąc trwała wcześniej były nadmiary wody. Nawłoć jeśli zdąży przekwitnąć to nawet jak skosisz i tak nasiona dojrzeją jak u mniszków.
Sylwia, czyli patrząc na ogród zaklasyfikowałabyś aktualny ogród na wczesno jesienny? Chciałam spróbować podzielić jeżówki, bo już nieraz czytałam o wczesnojesiennym podziale. Zastanawiam się, czy przypadkiem tego już na dniach nie można robić