Jak tak to wszystko oglądam czytam to dochodzę do wniosku, że chyba jednak albo leniwa jestem, albo nie mam tyle energi co Wy Tyle rzeczy ogarniętych, brawo No i powiem, że ja się w ani trochę nie znam na osuszaniu, poprawianiu fundamentów, nie wiem czy my byśmy sami wiedzieli jak to zrobić. Tym bardziej podziwiam
Em parę razy już z fundamentami robił to wiedział co trzeba, ja pilnuję zawsze detali żebyśmy o czymś nie zapomnieli. Roboty było sporo, a to dopiero jedna ściana, jeszcze nas czekają dwie, ale już nie w tym sezonie. Ta strona domu jeszcze nam pewnie ze dwa lata zajmie, potem budowa drugiej czekaOby sił i zdrowia starczyło....
My już też nie mamy tyle energii i sił co dawniej. W zasadzie od 12 lat stale coś remontujemy, poprawiamy, sadzimy. Przed odkryciem ogrodowiska wszystkie budynki gospodarcze ogarnialiśmy, od ruiny do stanu użyteczno estetycznego
Trochę różnych pstryków ogrodowych cykniętych przy okazji przy robocie
hosty zjedzone przez nornice zimą próbują się ratować młodziutkimi przyrostami. Zanim to urośnie do poprzednich rozmiarów minie kilka sezonów pewnie
skąd się tu znalazł Ice dance??? chyba z nasion przez ptaki przeniesionych
U sąsiadki z płotem powój robi za trawnik i ryje się do nas masowo jeszcze mi tego dziadostwa potrzeba...