Jak tak to wszystko oglądam czytam to dochodzę do wniosku, że chyba jednak albo leniwa jestem, albo nie mam tyle energi co Wy Tyle rzeczy ogarniętych, brawo No i powiem, że ja się w ani trochę nie znam na osuszaniu, poprawianiu fundamentów, nie wiem czy my byśmy sami wiedzieli jak to zrobić. Tym bardziej podziwiam
Em parę razy już z fundamentami robił to wiedział co trzeba, ja pilnuję zawsze detali żebyśmy o czymś nie zapomnieli. Roboty było sporo, a to dopiero jedna ściana, jeszcze nas czekają dwie, ale już nie w tym sezonie. Ta strona domu jeszcze nam pewnie ze dwa lata zajmie, potem budowa drugiej czekaOby sił i zdrowia starczyło....
My już też nie mamy tyle energii i sił co dawniej. W zasadzie od 12 lat stale coś remontujemy, poprawiamy, sadzimy. Przed odkryciem ogrodowiska wszystkie budynki gospodarcze ogarnialiśmy, od ruiny do stanu użyteczno estetycznego