Miskant pod oknami po raz pierwszy od 3 lat jest widoczny, ale jest mu pod samym murem na ciepło i sucho więc ucieka do przodu. Plan mam spróbować pod murem z prosem od Moni.

Nowe siewki przywrotnika dopiero teraz kwitną, a tak nawiasem mówiąc przywrotnik się u mnie sieje jak ożanka.

Hosta od Iwonki kwitnie inaczej niż inne, takim dużym kielichowym kwiatem, ale nie na biało tylko jasnoliliowo.

Zadziwia mnie znów róża Comtessa, po przesadzeniu miała trudny czas, ściółkowanie trawą jej pomogło.


Tyle z moich relacji, trochę skromnie bo szału nie ma.
Na codzień zbieram spadające jabłka i przerabiam do słoików na szarlotkę. Staram się przeczekać upały, bo jeszcze lista roślin do przesadzania jest spora. W takim dużym ogrodzie ciągle coś trzeba dzielić, sadzić, przenosić.

Ja dużo nie potrzebuję, jak widzę taki ceglany mur to mi wystarczy Lubię bardzo takie klimaty fajnie by wyglądała na tym murze jakąś ciemno czerwona róża, z tymi miskantami tak sobie pomyślałam

Basieksp napisał(a)

Ja dużo nie potrzebuję, jak widzę taki ceglany mur to mi wystarczy Lubię bardzo takie klimaty fajnie by wyglądała na tym murze jakąś ciemno czerwona róża, z tymi miskantami tak sobie pomyślałam

Niestety z przodu są róże Nautica, zupełnie inna kolorystyka. Pod murem mam problem z roślinami, szczególnie w tym roku bo okropna susza. Nawet ożanka nie podejmuje drugiego kwitnienia po ścięciu.

Dwa tygodnie temu miałam przyjemność pobyć w ogrodzie Uli i odpocząć bez wewnętrznego przymusu pracy do wykonania
Kilka moich wspominek i buziaki raz jeszcze.