Na fotki podwórkowe napatrzeć się nie mogę, te łany ciemierników, no kocham i połączenie z narcyzami tak radosne, buźka sama się śmieje masz Sylwuś pięknie wiosennie
Niesamowite
Ja też instynktownie łusek które odpadły nie wyrzucam tylko wtykam do ziemi. Ale przyznam że nigdy nie stwierdziłam żeby coś z tego wyrosło. Co nie oznacza że nie wyrosło Tylko mogłam tego nie zauważyć
U Ciebie i u mnie, obrzeża z kostki nie mają szans przeżycia. Jedynie żeby murki wymurować. To mi by się podobało ale zaplecza technicznego nie mam. Zostaje robienie kantów. Ale U Ciebie pasują te obrzeża z bali drewnianych
Ułudka wpadła mi U kogoś w oko, kiedyś się uśmiechnę o mały kawałek
Kwiatuchy cudne, prawdziwa wiosna, jak w maju
Poza tym nie wiedziałam, że z łusek cebul coś rośnie, czyli łuski z korzonkami są?