Więc przetransportowaliśmy do ogrodu dużą klatkę po szczeniakach
i maluchy się chowają. Głodomory i brudasy okropne, ale rosną na razie zdrowo. Może do zimy uda się odchować i osiągnąć potrzebną wagę do hibernacji. Wszystko przy nich robię w gumowych rękawicach żeby się do człowieka za bardzo nie przyzwyczajały. I chyba się udaje bo półtora tygodnia temu jak je znaleźliśmy były tak głodne, że nawet w kulkę się nie zwijały. Tak teraz kulka jest od razu, a do tego fukanie i podskakiwanie z kolcami. Czyli zdrowy objaw.
Dostają dwa posiłki na dobę. gotowane mięsko, jajko, kawałek banana, płatki owsiane olej roślinny, kocia karma. Pogniecione wymieszane. Oczywiście w różnych kombinacjach nie wszystko na raz

Menu zaczerpnięte ze strony Jerzego od Jeży. Nic w ciemno. Szkoda, że Grażynka się już nie pokazuje bo by mi może coś podpowiedziała jeszcze.