Potem cały tydzień było tak
od rana do nocy

Z czołówką wieczorami wycinałam nasiona nawłoci

i na razie jest tak, czekam na panią do koszenia...

wczoraj nareszcie wyjrzało słonko

niestety na jeden dzień, dziś znowu ponuro i mgliście.
Zwapnowałam wczoraj warzywnik i tyle.

Remontowo
niewiele
w kuchni to co ostatnio przed myszami gipsowałam mocno popękało więc zaciągałam wczoraj klejem elewacyjnym dla wzmocnienia, już nie powinny się przedostawać do mieszkania. Dociepliłam rurę.

Zafugowałam wreszcie wymienianą na ganku płytkę.

Em sylikonował parapety od strony okien w kuchni i jadalni

Spełniłam marzenie i pojechałam na wystawę Chełmońskiego. Ostatni dzień wystawy, trzy miesiące trwała, nie miałam kiedy....
Biletów nie było. trzeba było czekać na zwroty z rezerwacji. Godzina w kolejce zleciała i wreszcie mogłam podziwiać
Autor

i jego dzieła. Nie wiedziałam, że takie wielkie te obrazy są ten zajmował całą ścianę

Sporo było z prywatnych kolekcji.
Stwierdzam jedno mają niektórzy pieniądze. Biorąc pod uwagę ile obrazów od jednej osoby udostępnione, jakiej wielkości i jakiej zawrotnej wartości kwoty osiągają na aukcjach.... No i mają domy, które mają ściany na których te obrazy się mieszczą.....
Wdzięczna jestem, ze mogłam zobaczyć te zbiory, że udostępnili. Bo nie było by możliwości zobaczyć nigdy, jedynie zbiory muzealne.

Mam masę zdjęć, podzielę się tymi, które mnie najbardziej urzekły

na tych saniach


Konie malował mistrzowsko

Ten obraz chyba każdy zna

ale nie każdy wie, że pozowała do niego dziewczyna, którą z przyjaciółmi wykupił z domu publicznego. I też jest na całą ścianę.

Przepiękny, wielki i jak dobrze pamiętam własność prywatna

Ale malował nie tylko chłopów i konie jak potocznie się mówi



to wszystko potężne obrazy.

Zachwycający i wielki