Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Pokaż wątki Pokaż posty

Ranczo Szmaragdowa Dolina II

katel 23:41, 26 maj 2019


Dołączył: 27 kwi 2014
Posty: 4174
Sylwia, dopiero doczytałam - trzymam kciuki żeby już się pogoda ustabilizowała. Przesyłam uściski, trzymajcie sie.
____________________
Pozdrawiam Kaśka Ogród, mydło i powidło. Wizytówka - Ogród, mydło i powidło
Magara 23:53, 26 maj 2019


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6603
Sylwia, Wojtek, spotkało Was wielkie nieszczęście... Z premedytacją nie używam teraz słowa "tragedia", uznając, że to słowo dla gorszych nieszczęść jest przeznaczone...
Macie doła, jest Wam smutno, jesteście rozgoryczeni i macie żal, że tyle Waszej pracy poszło na marne, nie wiecie co dalej i od czego zacząć i czy w ogóle warto... I macie do tych wszystkich myśli święte prawo...
Tak samo jak macie prawo do tego, żeby wpaść na pomysł, żeby zaorać wszystko i postawić w chaszczach dwa leżaki, olać wszystko dookoła i tylko leżeć i czytać książki
Musicie sobie dać czas - tak jak się daje czas na żałobę czy po prostu czas na refleksję...
Musicie nabrać sił i zebrać myśli na temat: co dalej, jak rozwiązać problem, który (czego Wam nie życzę) może się powtórzyć...
Czas, czas, czas... a potem - działanie, działanie, działanie
Nie znam Was osobiście ale jakoś tak intuicyjnie czuję, że poddanie się, zaoranie wszystkiego i to leżenie w chaszczach z książką - to w Waszym przypadku nie jest droga do szczęscia
Trzymam kciuki żebyście się pozbierali bez dodatkowych przeciwności losu i dalszych przeszkód - co więcej - wierzę, że tak będzie
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
sylwia_slomc... 00:04, 27 maj 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81915
daszum napisał(a)
Sylwia, zaglądam i współczuję.
Też miałam działkę zalewową, więc wiem jaki to dramat, ale u mnie w stosunku do Ciebie była skala mikro.
Najgorsza jest ta niemoc, ale to przejściowe. Pamiętaj, że przyroda się szybko regeneruje.




Burza nas dzisiaj omineła, więc to był drugi dzień całkowicie bez deszczu, ale miejscami woda jeszcze stoi, a na całości namoczony muł.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 00:04, 27 maj 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81915
katel napisał(a)
Sylwia, dopiero doczytałam - trzymam kciuki żeby już się pogoda ustabilizowała. Przesyłam uściski, trzymajcie sie.

Podobno w tym tygodniu powtórka z rozrywki z deszczem ma być, oby nie.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 00:06, 27 maj 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81915
Magara napisał(a)
Sylwia, Wojtek, spotkało Was wielkie nieszczęście... Z premedytacją nie używam teraz słowa "tragedia", uznając, że to słowo dla gorszych nieszczęść jest przeznaczone...
Macie doła, jest Wam smutno, jesteście rozgoryczeni i macie żal, że tyle Waszej pracy poszło na marne, nie wiecie co dalej i od czego zacząć i czy w ogóle warto... I macie do tych wszystkich myśli święte prawo...
Tak samo jak macie prawo do tego, żeby wpaść na pomysł, żeby zaorać wszystko i postawić w chaszczach dwa leżaki, olać wszystko dookoła i tylko leżeć i czytać książki
Musicie sobie dać czas - tak jak się daje czas na żałobę czy po prostu czas na refleksję...
Musicie nabrać sił i zebrać myśli na temat: co dalej, jak rozwiązać problem, który (czego Wam nie życzę) może się powtórzyć...
Czas, czas, czas... a potem - działanie, działanie, działanie
Nie znam Was osobiście ale jakoś tak intuicyjnie czuję, że poddanie się, zaoranie wszystkiego i to leżenie w chaszczach z książką - to w Waszym przypadku nie jest droga do szczęscia
Trzymam kciuki żebyście się pozbierali bez dodatkowych przeciwności losu i dalszych przeszkód - co więcej - wierzę, że tak będzie

Bardzo Ci dziękuję.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Magara 00:21, 27 maj 2019


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6603
Syliwa, nie ma za co
Napisałam co wiem (z doświadczenia życiowego i zawodowego i ogólnego), co myślę (po ludzku) i co czuję (jako początkujący ogrodnik), i ot taka kompilacja mi wyszła
I trzymam kciuki, i trzymać będę, za Waszą przyszłość ogrodową
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Urszulla 08:04, 27 maj 2019


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 21809
sylwia_slomczewska napisał(a)

Ula problemem nie jest sam muł tylko jego ilość. Pod warstwą tak ścisłego mułu na 20 cm wszystkie korzenie się uduszą nawet jak wyschnie, a na razie stanowi jedną wielka pulpę.
W środowisku beztlenowym grzyby i patogeny szybko się namnożą i zaatakują....to mnie martwi bardzo.


Z tymi widłami to fajny pomysł Ci podesłano głowa do góry, ładne fotki dałaś rośliny rosną jak szalone
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
hankaandrus_44 08:26, 27 maj 2019


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7195
Wkrótce uśmiechniecie się od ucha do ucha. I tego Wam życzę w najbliższym czasie. Bo oprócz smutku powinno być jeszcze i miejsce na uśmiech.
Mogło przecież być jeszcze gorzej. Nie zalało Wam wszystkiego, dom stoi na swoim miejscu, a i Wasze ręce nie odpadły, a dalej rwą się do czynu. Takie życie i jego niespodzianki.

Dacie radę, wszystko wróci na swoje miejsce/ woda do rowu lub w powietrze/ i znów będzie pięknie. W to wierzę i kibicuję. Bo co ja z daleka mogę. Byłabym za miedzą, to rwałabym się z pomocą, a tak wspieram inaczej.
____________________
Sezon 2017-u Hanusi {ogrodek hanusi jeszcze jeden sezon 2016}
ewsyg 08:36, 27 maj 2019


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11654
Sylwia z wodą utlenioną to wiem, że takie proporcje -buteleczka na konewkę wody. Może widłami porobisz dziurki dookoła rośliny a potem tą wodą utlenioną, a potem coś grzybobójczego. Sama nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobiła.
Trzymam kciuki Sylwia.
____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
Rumianka 08:49, 27 maj 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10235
Sylwia, my przez kilka sprzątaliśmy po zalaniu garażu i piwnicy, bo też naniosło mułu...w ogrodzie wsiąkło, zostało maziste błoto, ale to wyschnie. Tam gdzie mułu było mniej rośliny wystartowały jak szalone, a z resztą jakoś sobie poradzimy, jedynie usychają 2 jarzębiny stojące w mule. Mój rozmiar szkód w stosunku do Twojego jest tak malutki, że nie można porównywać w żadnym wypadku.
Powolutku kochana, najpierw musi nastąpić pogodzenie psychiczne (łatwo napisać), a potem jedno po drugim pójdzie do przodu... oby tylko sytuacja nie powtórzyła się, bo to dobija całkowicie. Życzę Wam kochani dobrego samopoczucia, zdrówka i podniesienia się z klęczek. Najważniejsze, że Wy jesteście cali, a z resztą poradzicie sobie powolutku, nic na siłę, bo zdrowie jest kruche. Trzymam kciuki, żeby wszystkie niedobre rzeczy Was omijały, bo Wam, za Wasz ogromny trud, należy się nagroda, a nie uciemiężenie.
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies