Ta z fotki ratowana z ugoru sąsiada przed tą starą chałupką w czasach jej świetności jak ja byłam malutka ciocia posadziła. Jak popadło w ruine wziełam szczeplkę do siebie żeby nie zginęła, a matke zarósł podagrycznik. Niestetey podejrzewam, że nawet ciocia śwp. nie wiedziała co za ona
Przy tych upałach eMuś się zlitował i maszynowo mi tą skrzynię wyszlifował
teraz tylko musze jeszcze po farbę jechac, ale za gorąco na wyprawę do miasta
i tak sobie myśle czy by jej nie zrobić zielono białej żeby mi w chacie pasowała do kuferka i do ławki.....