Nad rowem muł zeschnuł sie na rabatach
ale wzięłam sie i go rozdrobniłam, żeby korzenie powietrza dostały, temi rencami przedziubdziałam kawołek po kawołku
I jes lepij
mielimy kaminia nawieź na wirzk, ale cheba nie bydziemy bo ni ma synsu.
Te musiałach cyknuńć bo EMuś dopiro co skosiuł i piknie jezd