Śliczna Tam niestety bardzo mało światła, radę by dał albo bluszcz, albo hortka pnąca, ale to już wymagałoby stałej długofalowej pracy, a szkoda ją inwestować w coś tymczasowo bo za kilka lat raczej będziemy w fazie całkowitego gruntownego remontu budynku.
Szkoda by mi było potem zniszczyć taki okaz, a to niuniknione by było, byliny łatwiej przesadzić
Okna nie będą z lustrami i nie na tej ścianieBędą z okiennicamiO ile nic lepszego nie wymyślimyI jeszcze pojawił się pomysł na dziurkę dla kotów
Ale czy zrealizujemy nie wiem.
Sylwio podglądam po cichutku na bieżąco. Współczuję kłopotów z ręką, mam nadzieję, że szybko już teraz po usztywnieniu się polepszy.
Ale to co najbardziej uderza mnie w zdjęciach z ogrodu to niesamowite tempo wzrostu roślin. Po pierwsze widać, że roślinom pasuje. Ale widzę też jak duże znaczenie ma dłuższy o kilka miesięcy sezon.
Stodoła w nowym wydaniu super. Idziecie jak burza. Pozdrawiam serdecznie.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
To fakt Aniu, sezon teraz w zasadzie trwa od początku marca do przynajmniej końca listopada, a czasem grudnia. Lżejsze zimy też się przyczyniają do tego. Mnie przed suszą ratuje agrowłóknina i trociny, rosliny nawet jak długotrwała susza mają tam dłuzej zapas wilgoci jednak, a trociny co roku dosypywane ulegają rozkładowi i zmieniają się w próchnicę, wprawdzie szmaata uniemożliwia jej zmieszanie z gruntem, ale tzw herbatka sobie przesiąka w głąb do korzeni i rośliny z tego czerpią, Już dzisiaj po tych 5 latach wiem, że gdyby nie to nie udałoby się rabat utrzymać wogóle bo ogród ogrodzony siatka leśną bez podmurówki więc z granicy perz, pokrzywy i inne inwazyjne chwasty przerastaja na ogród, niektóre nawet na szmacie usiłują sobie dać radę, ale łatwiej je powyrywać, wiadomo nasiewaja się też, ale nie znajdują tak dogodnego miejsca do wzrostu niż gdyby jej nie było. Pewnie, że wolałabym jej nie stosować, ale przy moim areale i tylko dwóch parach rąk do opieki( a będziemy coraz starsi no i każdy ma swoje życie jeszcze prócz ogrodu i inne obowiązki)nie dalibyśmy rady okiełznac tej dziczy za płotem. Teraz jest nie lekko a bez to sobie nie wyobrażam, byłoby to samo co w łące i części leśnej. Stodoła błagała juz o jakikolwiek remont bo stawała się zagrożeniem, teraz może jeszcze parę lat postoi