Już wczoraj do Emusia mówiłam, że chyba musimy nauczyć cieszyć się chwilą piekna w tym ogrodzie nim przyjdzie kolejny kataklizm. Jak widze co się w świecie z pogodą dzieje i jakie tragedie....
No nie mam, wiem, ale co poradzę.....ten nam tak dał do wiwatu, że nie umiem z optymizmem patrzeć w przyszłość....nie wyobrażam sobie co roku się z czymś takim mierzyć...