No to jest nas teraz dwóch jednorękich bandytów w domu
Młodszy dzisiaj o mało nie odrąbał sobie palucha siekierą ( a wydawałoby się dorosły)
Emuś mnie zabrał na randkę do kina, a w drodze powrotnej telefon z domu, że krew się leje i za ile będziemy. Dobrze, że miałam w domu szwy do sklejania ran ciętych. Poradzili sobie koncertowo, na izbie przyjęć dostał już tylko zastrzyk przeciwtężcowy.
I tak się randki w naszym wieku kończą

O matko...normalnie horror jakiś...Można zawału dostać...Trzymam kciuki za gojenie ran "wojennych"

Randki w każdym wieku wskazane.
A jak to mówią, prawdziwy mężczyzna kolekcjonuje blizny życia
Szybkiego powrotu do zdrowia Wam życzę
ps
szwy do sklejana ran ciętych - hmm, muszę się zaopatrzyć

Ałć ..tak to jest,że zawsze coś musi się dziać..Zbyt długa chwila względnego spokoju zawsze jest podejrzana

Życzę szybkiego zagojenia się palucha

o tych szwach też pierwszy raz słyszę ...