Ale jak to mówią prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie....okazało się, ze mamy wspaniałych przyjaciół i masę wsparcia dostaliśmy zarówno bezpośrednio w ogrodzie jak i pośrednio tutaj na forum.
no i oczywiście pojawił się mój wentyl bezpieczeństwa, który pozwolił oderwać myśli od mułu...
dzielnie nam towarzyszyła w zmaganiach
I powodowała, że chciało mi się przedzierać na górę ogrodu gdzie mułu nie było, za to były harce po łące i w lasku