Kociamama
14:37, 15 lut 2019

Dołączył: 14 lut 2019
Posty: 879
No dobrze, to teraz trochę o ogrodzie w nowym wydaniu.
W lutym 2014 r. nastąpiła kumulacja mojej niechęci do dotychczasowej wersji ogrodu, a raczej mini-ogródka. Na 500 m oprócz moich marzeń ogrodowych musiała się zmieścić połówka bliźniaka i mały budyneczek gospodarczy, który już zastaliśmy przed budową domu. Szkoda nam było go rozbierać, a z bliźniakiem się jakoś zmieściliśmy.
Tak jak już wielokrotnie podkreślałam zupełnie nie wiedziałam wówczas o Danusi i Ogrodowisku i gdyby nie koleżanka Małgosia, chybabym się wykończyła psychicznie. Napisałam do Danusi. W ciągu kilku dni udało nam się spotkać. Miałam również w tym czasie ogromną przyjemność gościć w jej ogrodzie. Pomimo, że była zima w dodatku bezśnieżna ogród wyglądał zjawiskowo. Przy moim łysym klepisku był jak z innego świata
W lutym 2014 r. nastąpiła kumulacja mojej niechęci do dotychczasowej wersji ogrodu, a raczej mini-ogródka. Na 500 m oprócz moich marzeń ogrodowych musiała się zmieścić połówka bliźniaka i mały budyneczek gospodarczy, który już zastaliśmy przed budową domu. Szkoda nam było go rozbierać, a z bliźniakiem się jakoś zmieściliśmy.
Tak jak już wielokrotnie podkreślałam zupełnie nie wiedziałam wówczas o Danusi i Ogrodowisku i gdyby nie koleżanka Małgosia, chybabym się wykończyła psychicznie. Napisałam do Danusi. W ciągu kilku dni udało nam się spotkać. Miałam również w tym czasie ogromną przyjemność gościć w jej ogrodzie. Pomimo, że była zima w dodatku bezśnieżna ogród wyglądał zjawiskowo. Przy moim łysym klepisku był jak z innego świata

____________________
Ania - Kocia mama Ogród tkany marzeniami
Ania - Kocia mama Ogród tkany marzeniami