nawigatorka
21:36, 31 sty 2016

Dołączył: 29 mar 2014
Posty: 29303
A ja mysle ze to jest kwestia odpowiedniego "przypilnowania" jesli cos nie spelnia naszych oczekiwan to sie za to nie placi. My tak mielismy chyba jedynie w przypadku schodow,ktore mialy po malowaniu proszkowym niewielkie kratery. Powiedzielismy ze albo placimy dwa tysiace mniej albo moga je sobie zdemontowac i wziac do swojego domu...
Ostatnio spotala mnie zupelnie odmienna sytuacja:spawacz z fabryki samochodow,ktory w ramach "dorabiania" spawal nam ogrodzenie,miala tez zespawac nam konstrukcje stolu wg mojego rysunku... nie wierzyl w siebie,mowil ze nie da rady... a kiedy go zespawal,pomalowal w malarni i przykrecil blat od stolarza byl niezwykle z siebie dumny.i to byl piekny widok.sam przyznal,ze pomysl spawanego stolu wydawal mu sie... dziwny a teraz uwaza ze jest super.i takich rzemieslnikow zycze
Ostatnio spotala mnie zupelnie odmienna sytuacja:spawacz z fabryki samochodow,ktory w ramach "dorabiania" spawal nam ogrodzenie,miala tez zespawac nam konstrukcje stolu wg mojego rysunku... nie wierzyl w siebie,mowil ze nie da rady... a kiedy go zespawal,pomalowal w malarni i przykrecil blat od stolarza byl niezwykle z siebie dumny.i to byl piekny widok.sam przyznal,ze pomysl spawanego stolu wydawal mu sie... dziwny a teraz uwaza ze jest super.i takich rzemieslnikow zycze
