U mnie M trzyma front z dzieckiem, że choinka ma być kolorowa. Więc jest. W dwóch kolorach. Białym i złotym. Broniłam jak lwica. A na koniec M wyciągnął włosy anielskie. Uparcie je zawieszał. No cóż... on zodiakalny lew. Ciągla mówił, że choinka goła. Dobrze, że mi waty nie zaczął kłaść. Szukał widoku choinki z dzieciństwa z watą i papierowymi łańcuchami