ech, jak Ci doradzić?
Moim zdaniem dobrze myślisz- albo róże, albo jeżówki- kwitną w tym samym czasie. Zwykle spokojnie można je łaczyc ze sobą, ale u Ciebie , w tym otoczeniu na tej rabacie tego nie widzę.
Jedli róże, to jakieś mega odporne odmiany, takie do 50-60 cm max.
A jeżówki- możesz dodać im werbeny, będzie fajnie.Wtedy raczej jeden ich kolor. Dodanie rozchodnika to fajny pomysł, choc niekonieczny.
A z ostrózkami nie wiem co Ci doradzić- u wielu się wywalają i kiedy to robią, pięknie nie jest. Ale w niektórych miejscach sie trzyma- wtedy jest pięknie. Może zostaw swoje na próbę, na sezon, skoro i tak juz są, daj im szanse, wywalić jeszcze zdążysz.
Do jeżówek i do róz pasuje ostróżka.
Do róż...- hm, ja jednak głosuję za jeżówkami- tak fajnie będzie z pionowymi rytmami roślin.
Pytałaś tez o kocimiętkę na wiosnę- masz ją obok, tak? To było było nawiązanie, ale chętniej szukałabym czegoś bardziej pionowego.
A może kosaćce syberyjskie plamami w jeżówce?- sa śliczne, wiosenne, dają ładne liście na potem... tylko dość krótko kwitną.
Jeszcze bardzo fajny jest przetacznik goryczkowaty, ale nie hodowałam go i nie często go spotykam- trzeba spytać dziewczyny które go mają czy nie ma jakiegoś 'haka' w nim ( brzydnie, wywala się,itp)
Zamiast jeżówek jeszcze łan tojeści orszelinowatej na lato.
____________________