Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Opuchlaki

Pokaż wątki Pokaż posty

Opuchlaki

Kasiek 22:04, 07 mar 2015


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14762
jadwiszka napisał(a)


Lałam wszędzie tam gdzie mam nasadzenia, tam gdzie mam trawsko- czytaj łąkę - nie - jestem w trakcie zasiedlania pół hektarowej działki , wiec lanie całości puściło by mnie z torbami finansowymi i czasowo - zdrowotnymi Z resztą tam gdzie przekopuję pod nowe nasadzenia- są conajwyżej pojedyncze larwy rolnicy raz na jakiś czas, które niszczę ręcznie.

Założyłam , że larwy opuchlaków mam tam gdzie posadziłam nowe kupne sadzonki, te które dostałam od znajomych , rodziny z ich ogrodów były zdrowe bez żadnych larw, ale też lałam im w korzenie gnojówkę.
Wygryzień na liściach nie zauważam, miałam szkody w korzeniach żurawek i to na pewno z nimi je przyniosłam .





W tamtym roku znalazlam larwy w trawie, tak calkowicie przez przypadek I chociaz mam maly ogrod to jakos nie wyobrazam sobie ze bede mogla zapewnic lanie na calej linii I to jest porazka, bo z jednego miejsca mozemy sie ich pozbyc, a w drugim beda sie wspaniale dalej rozwijac
____________________
Bawarka
Manalena 13:39, 08 mar 2015


Dołączył: 22 kwi 2013
Posty: 162
Wstawiłam na zimę trzmieliny szczepione w donicach do nieogrzewanego pokoju. Przez całą zimę zbierałam co jakis czas dorosło opuchlaki np. ze ściany lub podłogi. Dzisiaj przegięły bo zebrałam 6 dorosłych sztuk. Czym te bestie potraktować-może nicienie?

____________________
Ogród dla zapracowanych
mirkaka 09:48, 09 mar 2015


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 9586
Gardenarium napisał(a)
Deseczki muszą być wyżej tzn, szczelina ma powstać czy na ziemi kładziesz?


Danusiu, deseczki kładę na ziemi ale ich nie dociskam, zawsze jest szczelina bo albo jakaś gruzeła ziemi albo kora sprawia że mogą tam się schować.
Zgadzam się w pełni z Kasiek, że walka z opuchlakami jest ciągła, ale najważniejsze żeby nie pozwolić im się zbytnio rozpanoszyć.
Jeśli będziemy rokrocznie rozkładać deseczki, podlewać i pryskać wywarem z wrotyczu, pozwalać od czasu do czasu na wizytę krecika , w mniejszych ogrodach /ze względu na koszty/ stosować Larvalen, to nie dopuścimy do inwazji, a o to przecież chodzi, żeby mieć to dziadostwo pod jakąś kontrolą.
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Krys 11:27, 09 mar 2015


Dołączył: 16 lis 2011
Posty: 8145
mirkaka napisał(a)


Danusiu, deseczki kładę na ziemi ale ich nie dociskam, zawsze jest szczelina bo albo jakaś gruzeła ziemi albo kora sprawia że mogą tam się schować.
Zgadzam się w pełni z Kasiek, że walka z opuchlakami jest ciągła, ale najważniejsze żeby nie pozwolić im się zbytnio rozpanoszyć.
Jeśli będziemy rokrocznie rozkładać deseczki, podlewać i pryskać wywarem z wrotyczu, pozwalać od czasu do czasu na wizytę krecika , w mniejszych ogrodach /ze względu na koszty/ stosować Larvalen, to nie dopuścimy do inwazji, a o to przecież chodzi, żeby mieć to dziadostwo pod jakąś kontrolą.


Mirka wytlumacz mi prosze lopatologicznei o co chodzi z deseczkami na oluchlaki?
____________________
Krystyna - Hirutkowy raj:))
Welka 20:18, 09 mar 2015


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
U mnie opuchlaków pod żurawkami jakoś mniej, ale żerują w rozchodnikach, z 40 dziś ubiłam pod 2 rozchodnikami. Stosowałam w zeszłym sezonie deseczki, ema5 z wrotyczem, gnojówki z wrotyczku, sypałam gorczycę pod rośliny i nocą wyłapywałam dorosłe osobniki - u mnie niestety nie pomogło. Pozostają nicienie albo skuszę się na płyn na wszy. I tu prośba do kogoś kto znajdzie już właściwy środek na wszy z odpowiednią ilością trutki - napiszcie nazwę tu albo na PW.
____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
niezapominajka 21:21, 10 mar 2015

Dołączył: 16 kwi 2013
Posty: 47
Witam, niestety wczoraj okazało się że też mam w ogrodzie opuchlaki. Chciałam sprzątać pod żurawkami i jak jedną z nich chwyciłam to została mi w ręce, nie miała prawie korzenia a w dziurze po niej były te białe paskudne larwy. Muśmiałam wyrzucić 7 żurawek
Kasiek 21:25, 10 mar 2015


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14762
Wszystko zanosi sie na to, ze opuchlaki beda taka sama plaga jak bezskorupowe slimaki....
____________________
Bawarka
mirkaka 09:04, 11 mar 2015


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 9586
Krys napisał(a)


Mirka wytlumacz mi prosze lopatologicznei o co chodzi z deseczkami na oluchlaki?

Krysiu, deseczki, takie ok +-30cm, mogą być dłuższe lub krótsze, wszystko zależy od wygody, rozkładam pod rośliną która ma wżery na liściach charakterystyczne dla opuchlaków, blisko łodygi aby opuchlaki schodząc z rośliny po nocnym żerowaniu schowały się pod deseczką. One włażą pod deskę i siedzą na jej spodniej stronie, lub na jej brzegach. Rano lub w ciągu dnia robię obchód i podnoszę delikatnie deseczki żeby ich nie strącić, oglądam dokładnie głównie spodnią stronę, ale i brzegi, różne zagłębienia w deseczce i rozgniatam paskudy.
U mnie żerowały głównie na pierwiosnkach wiosennych, takich fioletowych, miałam je posadzone blisko rododendronów i azalii, i pod ich liście kładłam deseczki. Kładłam też pod rodki, w okolicy łodyg gdzie było najwięcej wżerów na liściach.
Oklejałam również łodygi rodków taśmą obustronnie klejącą.
Wszystko to po to aby wyłapać formy dorosłe.
Zauważyłam też że dorosłe opuchlaki nie jedzą liści żurawek tyko np. róży która rośnie obok. Nie wiem może to tylko tak u mnie?
W każdym razie wydaje mi się, że jeżeli liście Żurawek nie są ponagryzane to nie ma sensu układać deseczek pod nie, tylko pod rośliny z wżerami.
Może one lubią tylko składać jaja pod żurawkami aby larwy miały smaczne jedzonko w postaci ich korzenia?
Ja w każdym razie w tym roku oprócz deseczek zastosuję jeszcze wrotycz, w formie oprysku i podlewania. Może latem skuszę się na Larvalen, to będzie zależało od ilości wyłapywanych dorosłych.
Teraz jak się trochę ociepli i będę miała pewność że larwy podeszły bliżej powieszchni poodkopuję parę roślinek żeby sprawdzić czy dużo jest larw.
Wydaje mi się Krysiu że wytłumaczyłam jasno, pytaj gdyby jeszcze coś
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Krys 09:12, 11 mar 2015


Dołączył: 16 lis 2011
Posty: 8145
mirkaka napisał(a)

Krysiu, deseczki, takie ok +-30cm, mogą być dłuższe lub krótsze, wszystko zależy od wygody, rozkładam pod rośliną która ma wżery na liściach charakterystyczne dla opuchlaków, blisko łodygi aby opuchlaki schodząc z rośliny po nocnym żerowaniu schowały się pod deseczką. One włażą pod deskę i siedzą na jej spodniej stronie, lub na jej brzegach. Rano lub w ciągu dnia robię obchód i podnoszę delikatnie deseczki żeby ich nie strącić, oglądam dokładnie głównie spodnią stronę, ale i brzegi, różne zagłębienia w deseczce i rozgniatam paskudy.
U mnie żerowały głównie na pierwiosnkach wiosennych, takich fioletowych, miałam je posadzone blisko rododendronów i azalii, i pod ich liście kładłam deseczki. Kładłam też pod rodki, w okolicy łodyg gdzie było najwięcej wżerów na liściach.
Oklejałam również łodygi rodków taśmą obustronnie klejącą.
Wszystko to po to aby wyłapać formy dorosłe.
Zauważyłam też że dorosłe opuchlaki nie jedzą liści żurawek tyko np. róży która rośnie obok. Nie wiem może to tylko tak u mnie?
W każdym razie wydaje mi się, że jeżeli liście Żurawek nie są ponagryzane to nie ma sensu układać deseczek pod nie, tylko pod rośliny z wżerami.
Może one lubią tylko składać jaja pod żurawkami aby larwy miały smaczne jedzonko w postaci ich korzenia?

Ja w każdym razie w tym roku oprócz deseczek zastosuję jeszcze wrotycz, w formie oprysku i podlewania. Może latem skuszę się na Larvalen, to będzie zależało od ilości wyłapywanych dorosłych.
Teraz jak się trochę ociepli i będę miała pewność że larwy podeszły bliżej powieszchni poodkopuję parę roślinek żeby sprawdzić czy dużo jest larw.
Wydaje mi się Krysiu że wytłumaczyłam jasno, pytaj gdyby jeszcze coś


Mirka wielkie dzieki zrozumiałam u mnie przy rodkach starszych byly wzery na liściach,zrobie jak piszesz,pozdrawiam
____________________
Krystyna - Hirutkowy raj:))
niezapominajka 11:02, 11 mar 2015

Dołączył: 16 kwi 2013
Posty: 47
Poczytałam wczoraj o opuchlakach. Całkim ciekawy artykuł jest tutaj []
można tam zobaczyć kiedy w jakiej postaci żerują. Jak tylko będzie cieplej przymierzam się do zakupu tych nicieni. Kto ma z Was doświadczenie z tymi preparatami i jakie są ich efekty? Myślicie że warto teraz pryskać np. Mospilanem jak jest taka temperatura i żuków nie widać?
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies