Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Opuchlaki

Pokaż wątki Pokaż posty

Opuchlaki

Gardenarium 11:48, 11 mar 2015


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Cały wątek jest o tym, jest też artykuł Kasi, bardzo obszerny, każdy kto tu pisze w zasadzie ma do czynienia z nicienami i wszystkim innym. Poczytaj dokładnie, a nie odsyłaj do sklepu sprzedającego nicienie.

http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/423-zwalczanie-opuchlakow-w-ogrodzie

Teraz nie pryskamy Mospilanem, bo nie ma po co pryskać. Teraz nicienie.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
niezapominajka 12:31, 11 mar 2015

Dołączył: 16 kwi 2013
Posty: 47
Nie odsyłam do sklepu sprzedającego nicienie, tylko jest tam ciekawy artykuł o stadiach rozwojowych opuchlaków ze zdjęciami włącznie. Wątek przeczytałam prawie cały i zdania są tak podzielone, że właściwie nie wiem czy kupować nicienie zimne czy nie. Wiem że skoro tyle stron i zdań tzn. że nie ma nic w 100% skutecznego. A o Mospilan pytałam dlatego, że skoro jest w opisie preparatu napisane: "charakteryzuje się bardzo wysoką skutecznością działania, niezależnie od panujących warunków atmosferycznych. Ze względu na swoje działanie systemiczne jest szczególnie przydatny wszędzie tam gdzie walka ze szkodnikami jest utrudniona przez brak bezpośredniego z nimi kontaktu np. wtedy kiedy owady dorosłe lub larwy żerują wewnątrz rośliny. Mospilan wnika do wnętrza rośliny, gdzie krążąc z sokami, dociera do jej tkanek" a zima była słaba i pojawiają się nawet osobniki dorosłe już to może jednak warto...
niezapominajka 13:09, 11 mar 2015

Dołączył: 16 kwi 2013
Posty: 47
Mam pytanie o sposób zastosowania nicieni. Doszukałam się takiego sposobu użycia na ulotce:"
Przygotować roztwór wyjściowy; rozpuścić jedną tacę
preparatu zawierającą 50 mln osobników w 10litrach wody.
Wymieszać roztwór preparatu i rozcieńczyć go jak
poniżej:
W przypadku roślin uprawianych w glebie użyć 1 części roztworu
wyjściowego + 19 części wody.
Czy to znaczy że mam go najpierw rozrobić 1 raz a potem drugi i ten drugi do spyskiwacza? No i pytanie o ten spryskiwacz- bo piszą ze co najmniej średniokroplowy- to nie może obojętnie jaki? I jak to spryskiwaliście?- bezpośrednio pod korzeń czy jakiś obszar dookoła roślin?
waldek727 16:25, 11 mar 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
niezapominajka napisał(a)
Myślicie że warto teraz pryskać np. Mospilanem jak jest taka temperatura i żuków nie widać?

Ja myślę, że na forum ogrodniczym nie powinniśmy podawać nazw środków chemicznych do ochrony roślin które są dla nas niedostępne.
Mospilan 20 SP jest substancją przeznaczoną do stosowania przez użytkowników profesjonalnych. W tym wątku przedstawiłem substancje dostępne dla ogrodników amatorów
http://www.ogrodowisko.pl/watek/4852-wazne-dla-pasjonatow-ogrodnictwa-zmiany-w-stosowaniu-sr-ochr-roslin?page=2
Jak widać również wszystkie doglebowe środki do zwalczania larw owadów nie są już dostępne dla posiadaczy ogrodów przydomowych i działek ROD.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
waldek727 17:39, 11 mar 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587

niezapominajka napisała:
Wiem że skoro tyle stron i zdań tzn. że nie ma nic w 100% skutecznego.

Otóż jest, tylko najczęściej w ogrodzie cechuje nas słomiany zapał. Wylewamy wiadra różnych środków jak rośliny są już zainfekowane lub zniszczone przez owady. Jak czegoś nie widać to znaczy, że nie ma żadnego problemu.
W moim przypadku efekt ograniczenia patogenów i niszczycielskich owadów przynoszą systematyczne i profilaktyczne działania które wykonuję przez cały sezon wegetacyjny.
Od lat stosuję wyciągi z wrotycza i piołunu. Ten rok to również trzeci sezon w którym będę stosował skoncentrowany napowietrzony wyciąg z kompostu (Compost tea) który zawiera w sobie pożyteczne nicienie, bakterie, promieniowce i grzyby.

Mój trawnik.

Funkia.

Rododendron.

Żurawka.


Brak oznak żerowania larw owadów i ślimaków.
Nie stosuję żadnych środków chemicznych.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
niezapominajka 22:35, 11 mar 2015

Dołączył: 16 kwi 2013
Posty: 47
Waldku, to trochę nie tak jak piszesz. Ja tez mam piękny trawnik, rośliny też mam raczej zdrowe i również stosuję różne ekologiczne formy uprawy typu własny kompost, dżdżownice kalifornijskie, podlewanie humusem, opryski wyciągami z czosnku itp. Ale jak się kupi zainfekowane roślinę lub dostanie taką np.żurawkę z opuchlakami w stadium larwy w korzeniach to można sobie pisać takie rzeczy jak to mało ma się zapału i konsekwencji w uprawie... a wrotyczem i innymi eko metodami to można walczyć, ale ja chcę czegoś bardziej skutecznego źeby mi się cholerstwo nie rozniosło.
Gardenarium 07:54, 12 mar 2015


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Na forum są informacje sprzed 5 lat, są cytowane teraz, a obecnie jest całkiem nowa rzeczywistość. I nowe lub niedostępne środki. Trudno teraz czesać całe forum i czyścić nazwy. Ja w każdym razie nie kupię już niczego niech ogród żyje własnym życiem.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
niezapominajka 08:04, 12 mar 2015

Dołączył: 16 kwi 2013
Posty: 47
Danusiu, a jak będziesz walczyć z opuchlakami? Zbierać żuczki ręcznie? Bo ja w sumie wczoraj się zezłościłam za te zjedzone żurawki (tylko proszę się nie śmiać) i przekopałam kawał rabaty gdzie rosły i powybierałam te paskudne larwy. Wiem że to walka z wiatrakami w taki sposób, ale przynajmniej było mi weselej jak ich trochę ubiłam ) Musze coś robić w oczekiwaniu na nicienie
grembosia 21:39, 16 mar 2015


Dołączył: 20 mar 2012
Posty: 2748
Dołączam do opuchlakowego klubu
Dzisiaj dowiedziałam się, że u mnie też się stołują...
Niewiele myśląc i czytając kilka ostatnich stron, poszłam do garażu po kilka deseczek i obłożyłam pod Rh, gdzie zdiagnozowano u mnie te paskudy. Wzięłam ze sobą latarkę, żeby dokładnie podejrzeć pod wgryzionymi listkami, ale nic nie zauważyłam. Muszę teraz poczytać o stadiach rozwoju, bo może teraz nie można zobaczyć jeszcze dorosłych osobników...
Zagłębiam się w wątek i nie życzę sobie przyjemnej lektury.

Łączę się w bólu.
____________________
Grembosia- spacerkiem po ogrodzie *** Wizytówka 2014
grembosia 17:29, 17 mar 2015


Dołączył: 20 mar 2012
Posty: 2748
Poranny deseczkowy test opuchlakowy:
Czysto również na liściach rodka i pod nim.
Może pożarły sobie i poszły do sąsiada, tylko ja nie mam jeszcze blisko sąsiadów...

Czy jak rzeczywiście stołują się opuchlaki, to coś powinnam znaleźć już za pierwszym razem? W ciągu dnia sprawdzałam już chyba z 10 razy.
____________________
Grembosia- spacerkiem po ogrodzie *** Wizytówka 2014
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies