Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ...

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ...

Konstancja30 11:28, 15 sty 2013


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
dziewczyny ... piszę ... na raty bo dom jakby ... bo pomieszkać mam ... bo piesa ma przewód pokarmowy z końcem, który każe mi ganiać po ulicy ... bo domownicy kcą obiad ... co za małostkowe chciejstwa prawda )))) ... ale piszę ...
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
agniecha973 11:29, 15 sty 2013


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Ja też pierwszy raz na wyciągu leżałam. Dzieci malutkie jeździły, a stara baba poległa. No ale te narty jakoś nie chciały się słuchać i jedna na drugą wjechała Ale ja ten talerzyk to między kolanami miałam, a nie pod tyłkiem, bo to dla maluszków był wyciąg i trasa. To dopiero była ośla!
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
Milka 11:43, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
ha, ha!!! chyba wszyscy podobnie zaczynamy...ale co tam trening czyni mistrzem...i jak pisze Ania, nie tylko narty...ale wszystko się liczy...było nam dane pogadać i nacieszyć się sobą

Izuś, maja kciejstwa u ciebie...ale dawno cię nie było, to chyba stąd
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
finka 12:03, 15 sty 2013


Dołączył: 05 maj 2011
Posty: 1502
spokojnie Izuś, jak już się ze wszystkim obrobisz to pisz, będziemy dłużej wspominać....
____________________
Marta /Finka/ Zielony Punkt - ogród Finki
Konstancja30 16:25, 15 sty 2013


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
I

od czego zacząć ??? ...

co było pierwsze jajo czy kura ? ... pytanie, które od wieków zawstydza naukowców w mniej ale jednak też irytującym stopniu dopadło i mnie ...

bo jak opisać to co siem działo gdy działo się tak wiele i w tak wielu wymiarach ??? ...

zacząć od podziękowań i czy od relacji ... a jak od relacji to jak ... skoro rzecz dzieje się w kilku miejscach na raz a do tego dynamicznie ...

oczywiście fakt, iż rozpatruję problem przez pryzmat kury jest efektem wyniesienia problemu kury na piedestał co stało się mniej więcej w połowie imprezy ... na ognisku i zupełnie mimo woli jakby ... i będzie o tym potem ;

jak widać już sama kura ze środka na początek wlazła ... galimatias czyniąc w porządku, a to tylko drobiazg ... jak pisać zatem ? ...

we wrześniu Madżenka uniósłwszy znad szalejących "zielonych" na swych geometriach zdecydowała:

bendom narty ... !!! i padło na styczeń ...

jeszcze lato na rabatach kolorem i zapachem panowało a ogrodniczki już pierwsze spekulacje i plany forumowały ... zaczyna się tworzyć grupa ... grupa ulega z czasem licznym przeobrażeniom ...

na zachodzie zdolna śląska grupa logistyką się para ... co tam narty ... ognisko musi być i Pszczółka już zaprasza na ognisko i piffko z miodem ...



na północy kraju Gabi zrywa aronię ... i ten wielowitaminowy dar ziemi ku pokrzepieniu zmarzniętej cielesności poddaje obróbce ...

na południu Ania oplata sobie syna i żona wokół palca i tak Kazek pucuje nam bumek a Maciek z pokorą znów godzi się być naszym kierowcą (w tym miejscu muszę nadmienić, że Maciek był kierowcą na spotkaniu u Ani i jemu nasze spotkania kojarzą się jak najbardziej bezprocentowo ... to tylko tytułem małej dygresji bo o procentach w oczekiwaniu na TEN dzień na forum było sporo )

gdy grupa południowa wraz z silnym wsparciem jednostki ale jakiej z północy szykuje się do podróży waży siem cytrynówka ... drwa się rąbią ... stok siem naśnieża ...

Ziemia Kłodzka czeka ...





Gabi koleją nadciąga a my pakujemy się w "wesoły autobus" i w drogę ... Kazek musiał z ulgą zamykać furtkę po naszym wyjściu bo tym razem to była kupa hałasu i nie ugotowane ...
po kilometrze chyba odpalantowany przez Kazka bumek strzela focha i Maciek mu w gaz a on "nie ze mną Bruner te numery ... a figę" ... pedał gazu nie jedzie ... ale my tak więc dzwoni siem do Kazka ... w ten sposób kończąc jego błogi ... spokojny sen ...

Kazek proponuje zatankować ... ha ... faktycznie pomogło !!! ... jedziemy !!!

na autostradzie zbieramy Alinkę i już w pełnej kompanii gnamy dalej ... tzn prawie gnamy bo śnieg tak zmawiany sobie przypomniał i przed maską śnieżyca roku ... Maciek jedzie ... autobus śpi ... ale choć miałyśmy mówić i czuwać nad kierowcą Maciek jest szczęśliwy, że cisza ... i wiem kto go rozumie ... w tym miejscu macham do żona Madżenki ... ... ja zachwycam się tańcem płatków i nagle "efekt jabłka i kury" o którym będzie ... ja przecież w bumku siedzę ... przerażona na wszelki wypadek zamykam oczy ... przecież nie wysiądę ...

na ostatnim etapie drogi pilotuje nas Finka ... też nie wiele pospała bo Finka to nasz kontakt i jak się później okaże łącznik ponad wszystko ... nawet brak zasięgu w telefonie takim jak Finka lotto ...

jesteśmy ... we piątek o świcie u stóp Czarnej Góry ...

JA po nocy w bumku i dniu w pekaesie obieram jedyny możliwy dla siebie kierunek ... knajpa ... tam lokuję się przy kominku ... żeby nie napisać w kominku i degustując cudnego smaku oscypek z żurawiną zamawiam 3 !!! gorącą czekoladę ... zupełnie bezstresowo bo przecież na nartach jestem ... no to nie mogę przytyć !!! prawda ?



ONI ... pilotowani przez aborygenkę Finkę pławią się w białym szczęściu na stokach ... bez umiaru ... z fantazją i pełną piersią ... jest tak jak miało być ... zimno ... biało ... wspaniale ...
Ania z gracją pokonuje przecinki w lesie ... Maciek szaleje ... Ania synowa poluje na chomiki ... Alinka zupełnie bez oporów pozwala się zabrać na same szczyty ... zjeżdżając pada i wstaje ale jak ona to robi ... aż się pragnie spróbować bo ta dziewczyna ma takie szczęście na twarzy wymalowane, że każdy by tak kciał ... coś musi być w tym tarzaniu się na stoku ...



w końcu ja nie czekając aż właściciel knajpy mi pensję wypłaci bo tyle tam siedzę, że na wypłatę zasłużyłam chyba idę ... sky grupa ledwo ale w poczuciu ogromnej frajdy wsiada i zmierzamy do kolejnego celu ... do domu Ewy i Ta ... zwanego Pszczelarnią ...

cdn ...
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Milka 16:41, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Iza....bosko...co tam narty, jak to się czyta!!!
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Sebek 16:53, 15 sty 2013


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Padłem jak przeczytałem o propozycji zatankowania

Kocham te opowieści
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
Mala_Mi 17:14, 15 sty 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Żeby tylko bumek raz strzelił focha!!!!!!! Wesoły autobus psuł eis cały czas...... dwa lata drań stał beztrosko i kazali mu wieźć..tę kupę "jazgotu" jak określił to pewien żon
Iza dziękuję w imieniu bumka, że potraktowałaś go łagodnie..może jeszcze jego pomoc być potrzebna.... bo już jakieś zakończenie sezonu się szykuje
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Magda70 17:55, 15 sty 2013


Dołączył: 05 lip 2012
Posty: 20087
Iza Boska Ty....
rozumiem, że cdn ??!! No bo powiedz, że tak ja kcem więcej, więcej...
____________________
Niby nowoczesny -- Carpinus ogród nad jeziorem -- Wizytówka - Appeltern - Bressingham --
ka1sia 19:00, 15 sty 2013


Dołączył: 11 lip 2012
Posty: 3194
Magda70 napisał(a)
Iza Boska Ty....
rozumiem, że cdn ??!! No bo powiedz, że tak ja kcem więcej, więcej...


ja też, ja też!
____________________
Wszystko o czym...Marzysz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies