Przejeżdżałam nawet dziś z siostrą ale jak zwykle wszystko w biegu W kostomłotach mają nowe fajowe trawki więc mus wstąpić siostra nakrzyczała na mnie bo podobno za dużo mam już tego zielska i na terapię powinnam iść ( OCZYWIŚCIE NIE DO NIEJ)

Zawilec to jest u mnie też oklapł ale podglądnęłam go i puszcza coś młodego z boku. Zresztą jak rozszyfrowałam co to jest to zrobiłam napad i zagarnęłam tego więcej

Teraz zmykam nacieszyć się wolnością bo jak pomyślę że w poniedziałek zaczynam to hmmm.... nie powiem co mam na języku
Jednak jest jeden plus wszystkie czosnki będą moje hahaha

P.s. Gdzie TY przepadłaś na tak długo?

w życiu )))) ... Danutka czosnkami to się podziel potffforze ... a nie wykupisz cały transport

Dla Ciebie !!!
wydanie specjalne 1/2014 "mój piękny ogród" - daj znać jak sobie obejrzysz - wykasuję

Iza mam prywatnego zajączka i mnóstwo z nim problemów
Jakiś mały stworek zrobił sobie u nas noclegownie,nie wiem jak dostaję się na działkę wszystko ogrodzone szczelnie a co rano jest Szkodnik jeden pomidory podgryza i rośliny zaczyna też tzn drzewka . Została nam siatka na krety więc dziś całe ogrodzenie wkoło opatulaliśmy nią aż sąsiedzi dziwnie na nas patrzyli ale co zrobić jak go rano zobaczę to normalnie ręce nogi a mózg na ogrodzeniu

Iza próba generalna kolorów była. Biję się z myślami, maluję deseczki, M szlifuje, mieszam proporcje maluję, M szlifuje i tak w kólko....
Dzisiaj pomalowałam 3 warianty... Tikurilla dąb bielony z mieszlanika , altax 1/2 bieli z dębem a potem 2/3 bieli z dębem. Jutro się okaże co wybierzemy.
Ha mam nowe jeżówki, osobiście dostarczone przez Finkę, ale jutro pokaże bo między szlifowaniem garaźu i malowaniem mebli ogrodowych piłyśmy kawę...

Iza jak dobrze, że choć raz na jakiś czas bywasz w swoim wątku...od razu mnie się humor poprawia

Iza, normalnie oczom nie wierze jak wygladaja Twoje kacze dzioby!!!! Tez mam od Ani, ale moje jakos srednio, ani sie nie rozrastaja, ani nie sa tak pieknie zielone jak Twoje. Nooooo, bedzie dyzcyplinowanie, oj bedzie

Na temat roz siem nie wypowiadam, so popacze

Tradycyjne buziole dla Ciem i uklony dla Towarzysza Malzonka Adamo

bociek napisał(a)

Iza, normalnie oczom nie wierze jak wygladaja Twoje kacze dzioby!!!! Tez mam od Ani, ale moje jakos srednio, ani sie nie rozrastaja, ani nie sa tak pieknie zielone jak Twoje. Nooooo, bedzie dyzcyplinowanie, oj bedzie

Na temat roz siem nie wypowiadam, so popacze

Tradycyjne buziole dla Ciem i uklony dla Towarzysza Malzonka Adamo

Bociuś moja ma trzeci roczek i gdzie ją nie wetknę rośnie jak goopia ... ba ... wyrosła z niewidocznych kłączy (tzn dla oka ogrodniczki przekonanej, że wykopana została całość) całkiem pokaźna kępa i tak ... choć tojeści na rabacie być nie miało jest ... wywalczyła to sobie ... bardzo się na tę niesubordynację nie uniosłam albowiem a niech tam rabata czasami sobie od mojej lenijki odpocznie ... i pożyje zgodnie z zieloną fantazją ... choć mix kostrzewy - róży aspirynki i tojeści nie powala

JulkAd napisał(a)

Iza jak dobrze, że choć raz na jakiś czas bywasz w swoim wątku...od razu mnie się humor poprawia

Jula ja nie wiem o co chodzi z uciekającym czasem ... ja go jakby zawsze miałam więcej ... teraz nie ogarniam ... chyba mi potrzebne dyscyplinowanie jak tojeści Boćka

Marzena2007 napisał(a)

Iza próba generalna kolorów była. Biję się z myślami, maluję deseczki, M szlifuje, mieszam proporcje maluję, M szlifuje i tak w kólko....

to co powyżej plus aktualizacja równa się absolutnie idealna elewacja ... pink będzie z nią wyjątkowo dobrze konweniował ... mozolne ... ale warto !!!

Danutka napisał(a)

Iza mam prywatnego zajączka i mnóstwo z nim problemów

Danutka mam nadzieję, że z króliczkiem siem dogadałaś choć on nie tildowy ... buziak

Syla napisał(a)

Dla Ciebie !!!
wydanie specjalne 1/2014 "mój piękny ogród" - daj znać jak sobie obejrzysz - wykasuję

Sylwia bardzo dziękuję ... i proszę nie usuwaj ... zresztą już się i tak chiba nie da

nie mogę zalec na tarasie i gapić się w gwiazdy ... (a nuż znaki bym zobaczyła ) bo taras sobie oglądam zza szybki ... piękny tarasik z kfiatkami zrobiłam dla komarów ... wściekły się od wczoraj ... atakują zbiorowo i bezlitośnie ...

a tak bardzo chciała po pracowicie spędzonym dniu ... tylko ta żerta banda krwiopijców ma w poważaniu co ja bym chciała ...

dobrze, że Adamo reprezentuje stanowisko od nich odmienne i zaangażował się w ten upalny dzień w dopieszczenie "brzozowej " na froncie ...

w zasadzie zmian jest niewiele ... a oraliśmy sobie z radością i ku uciesze ulicy całe popołudnie ... uciecha ulicy stąd, że projektantka i wykonawca czasami musieli sobie poudowadniać kto tu w tym tandemie rządzi ...

zacząć trzeba było od początku ... czyli od zrobienia ziemi z brei ziemią nie będącą a zakupioną od uczciwego pana co sam sobie taką podobno posesję nawiózł ... ja bardzo panu współczuję bo o wielkim terenie mówił, że pan sobie tą łąką rabaty wymościł ... sobie też współczuję ... tym bardziej, ze ja panu zapłaciłam za te łąkę jałową ...

bezcenny skarb wywieziony w lwiej części ... próchnica + ziemia + kompost nawieziona i wymieszana ... no niech mi teraz nie rośnie !!!







w rzucie z góry 2/3 rabaty wygląda mniej więcej tak