twarde te Twoje hortensje nie dają się suszy i upałowi
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
Anek ... i co ja mam zrobić jak po wizycie u Ciebie zawsze mam mętlik ... niby szukam hortki na szpaler ale fiem, że limelajtke kcem bo ten pistacjowy kolorem mnie porywa ... i co wchodzę i widzę jakies coś (bo nie doczytałam co) w różu i już pozycja limki mocno zagrożona ...
i ta Bonica ... rany ... przeciez ja muszę w kjuba jakąś różyczkę wymyslić bo okrywowa the fairy mię mocno rozczarowała ... rachityczna jak nie fiem co ... i ma szansę do września ... łapie wszystko co fruwa a obok niej boski Leo nic nie łapie (tłuke niniejszym piaska w dechę by nie zapeszyć ))) ) ... zobaczyłam Bonicę i mam mętlik ... wcześniej jakas tam Pastella i Pomponella chodziła mi po głowie ... ja chyba osiwieje od tego myślenia ... w końcu to nowość ))) dla mnie )))) ...
Anek mi się zdaje czy Ty zwariowałaś w tych minionych upałach i kamienie kciałaś szorować ... ??? ... nie ... wszystkich bym o taką fanaberię podejrzewała (a Pszczółkę pierwszą ... Madżen drugą ) ale nie Ciebie !!! ... nie wiem ... może kapelusz kup bo to wysoce idiotyczne żebyś Ty takie zakusy miała ...
a i naganę z pokora przyjęłam ... zawstydziłam się ... poczułam winien ... bez ma ... (to retrospekcja z rachunkowości ... pani była ambitna i na lekcji o "winien i ma " powiedział, że będzie tłumaczyć do ostatniego co zrozumie nawet jeżeli by miała to milion razy powtórzyć ... no i niewiele się przeliczyła bo w grupie byłam JA ))))) ) ... i z pokorą obiecowywuję poprawę ...
Wpadłam na mnomencik, nie próbuje nadrobic zaległości ale kilka stron do tyłu obejrzałam, obrazkowym pismsm sie nasyciłam.......pieknie u ciebie Aniu w każdej porze roku...eh......pięknie.
Zostawiam urlopowe pozdrowienia znad mazurskich jezior !
Jak Cię nie ma to nie ma, a jak jesteś to od razu dużo..... więc jadę po kolei..
Limlajtka jest piękna.. ale kwitnie później niż inne.... ma listki jaśniejsze od innych, to mi się osobiście nie podoba..... bo one takie bardziej anemiczne som... Dla mnie nr jeden to mój Phantom...
Pinky Winky mnie rozczarowała...a z Vanilia Fraise jestem zadowolona.... i to chyba ona jest na foto, ale pewności 100% nie mam..... muszę przeszukać szufladę z kartkami i metkami.. może odnajdę.. Ale od Finki mam Vanilkę i rośnie ładnie ..
Bonica - w porównaniu do innych moich róz jest wybitnie głupotoodporna... i na choroby i na robale..... jakoś inne są bardziej podatne.. więc polecam...
Pomponella kapryśna i rośnie byle jak..... wygląda byle jak........
Pastella - kolor nie z moich ulubionych, ale krzak i głupotoodpornosć jak najbardziej mi pasuje... pięknie powtarza kwitnienie...... odporna na deszcz (zasuwam po niej przy podlewaniu ..a to gorsze niż deszcz) i kwiatki są pikne.... Pomijam, e chociaż kolor mi nie pasi, to pasuje mi jej zmienność... pierwsze kwitnienie w kolorze trudnym do opisania, a teraz biały ale taki złamany.... zaskakuje na pewno... i też robactwo i choroby jej nie łapią tak łatwo jak innych...
i Pastella i Pomopnella nie są z tych co rosną do nieba.. tylko takie bardziej zwarte i niższe są...
Kamienie chciałam i poszorowałam..zajęło mi to kilka godzin, ale kamienie są podobne do kamieni...... i nawet już ptaszki na ich tle widać.... pomijam milczeniem to, że teraz mam katar od tego stania w wodzie ..zimnej i z kranu... ale warto było..
Liczę na poprawę....... by bilans wyszedł na zero A jeszcze lepiej na plus dla mnie
Skończyłam lać... przy laniu wpadłam na szatańskie pomysły.. i wyciepałam rojniki, wyciepałam coś tam (zapomniałam) ale kaprysiło i zaczęło wnerwiać... mam miesca kawałęk pod nowe nasadzenia, albo rozsadzenia... a jeżówek wiadro zadołowałam pod choiną kanadyjską.... tzn sadzonki posadziłam co ok 10cm... las sadzonek double decker jeżówki.... niech rośnie....