Ależ u ciebie parkowo
powoli do podciętych przywykniesz, bo rozrosną się pod nimi inne rośliny i w końcowym efekcie będziesz zadowolona

Dorotko ale u Ciebie przytulnie i tak milusio po samym obejrzeniu fotek poczułam się zrelaksowana! Pozdrawiam!

Dorotko zapiera dech w piersiach pieknie
pozdrawiam

Dziękuję za odwiedziny... Jest mi niezmiernie miło, że pamiętacie...
Mam bardzo trudny czas, w życiu prywatnym, i tak nie mogę się nigdzie zorganizować...
Ogród już pachnie jesienią, czas mija nieubłaganie... Co skosimy trawę, to leżą na niej liście... Nie nadążam ze zbieraniem... Chwast rośnie, mimo prób pozbycia się go... Mam tylko nadzieję, że wygram ja, nie on...

Troszkę ogrodu z dzisiejszego ranka... Zapraszam...




Kwitną Miskanty i Rozplenice...






Bogusiu, dziękuję... Też mnie dawno nie było w Twoim ogrodzie...

Bożenko,dziękuję... Staram się nie używać chemii w dużych ilościach... Jednak, żeby było zdrowo, niestety czasem trzeba...

Irenko, do parku, to mi jeszcze dużo brakuje... Drzewa mam w szpalerach posadzone, zamiast ogrodzenia, ale ich ilość, rzeczywiście jest spora...
Te Sosny podcięte dalej nie wyglądają, mimo nasadzeń... Muszę jeszcze coś innego tam wymyślić...

Wioletko, cieszę się, że wypoczywasz w moim ogrodzie, takie było moje zamierzenie, jak go zaczęłam zmieniać... Zapraszam, kiedy tylko będziesz mieć czas...

Jagoda, witam Cię serdecznie... I dziękuję...

Dorotko zapisuję i będę twoim stałym gościem również w tej przestrzeni
Buziaki :*

Aga, witaj...
Cieszę się niezmiernie, że będziesz gościć u mnie, także tutaj...
Serdeczności...

Moje ulubione Dalie...

Jeszcze kwitnie taka Róża...


Już jesień...

Jak urosną nasadzenia będzie dobrze moje limki nie leżą, ale tnę je w wachlarz, czyli na zewnątrz krótko do środka zostawiam wyższe gałązki i drugi rok z rzędu jestem zadowolona; najgorsze były zaraz po kupieniu, wiotkie gałązki i leżały wtedy po deszczach, starsze rośliny juz jednak mają pędy sztywne

Irenko, witaj...
Czekając aż nasadzenia urosną, dosadzam i przesadzam...
A Hortensje mam młode, wyhodowane przeze mnie, więc na razie cięłam je po całości, w przyszłym roku też podetnę, troszkę wykorzystując Twoje podpowiedzi...
Tylko Pinky coś tam, kupowałam, ale ona coś jakby na pniu, ale też przytnę w taki sam sposób...

Sosny bardzo lubę ale dochodzę do wniosku ze do ogrodu się nie nadaja. Cały czas schna im dolne gałęzie i trzeba je obcinac zeby jakoś wygląday ale one schna coraz wyżej i jak bedą wyglądac gdy zabraknie drabiny?

Bożenko, powoli dochodzę do takiego samego wniosku... Ale szkoda mi ich zupełnie usuwać... Pewnie jeszcze wiele lat będą u mnie...
A potem, to już inna historia będzie...