Szałwia już dawno sobie podarowała to miejsce , teraz mam przetaczniki.... Lawendy mają za dużo cienia ze wzgl. na tulipanowca , one są ale przy jeżówkach . Przycięłam kwiatostany i ich nie widać ale są Pozbyłam się koła bukszpanowego przy miłorzębie bo nie zdążyłam i zjadł je grzyb. Są tam moje mikrusie sadzonki, może dadzą radę. Bukszpany zjedzone przez grzyba a ja podczas ich wykopywania pogryziona przez osy. Na długo zapamiętam te bukszpany Będę Ci podpowiadać
Ja też sadzę gęsto, z tych samych powodów. Szałwia jednoroczna potrzebuje przynajmniej 14-17 tygodni do zakwitnięcia, dlatego musi być wysiewana bardzo wcześnie. U mnie wiele sadzonek przeżyło zimę, ale i one zakwitły dopiero pod koniec lipca. Fajna z Ciebie dziewczyna, miło zobaczyć Cię na zdjęciu. Uśmiech piesia - bezcenny!
Ania niedługo praca z tulipanami.Wykopywałaś? Ja napaliłam się na te stare białe narcyzy z oczkiem.Ciekawe czy są gdzieś takie prawdziwe, nie skrzyżowane czy zmutowane. To szałwia udany gatunek,jak cały czas kwitnie.
Tak Ula, my z tych co przeróbkami dochodzą do rabaty idealnej No może prawie idealnej, bo przecież ogrodnik amator zawsze ma coś do poprawy
Dziękuję Ci za pochylenie się nad moim placem boju W dzisiejszych czasach to wartość bezcenna, że komuś chce się bezinteresownie pomóc!!!
Już któryś raz piszę, a kogo znam osobiście to mówię, że uwielbiam i bardzo, ale to bardzo dziękuję za każdą radę! To niesamowicie otwiera głowę na inne rozwiązania, a nie tylko zafiksowanie się na jednym, które akurat zasiało się człowiekowi w głowie. Z moich studiów pamiętam, że burza mózgów, którą wiele razy trenowaliśmy to jedno z lepszych rozwiązań. W naszych ogrodniczych zmaganiach też ma cudowne zastosowanie.
I mam nadzieję, że dzięki waszym radom ale też swoim pomysłom, bo przecież ogród na który patrzymy codziennie musi najbardziej właścicielowi w duszy grać, wyjdzie coś, co będzie cieszyć oko I że macie dystans do tego co wybieram, bo przecież każdy jest inny i dzięki temu świat jest barwniejszy. I ogrody niby podobne czasami, powielające np. mody ogrodowiskowe a jakże inne, indywidualne. I mam nadzieję, że jak wyjdzie mi inaczej to nie będziecie mieć mi tego za złe Bo ja wrażliwiec jestem i przeżywam mocno.
Dlatego Uleńko cieszę się ze wszystkich twoich rad, z twojego spojrzenia na moje zmagania. Jakże mogłabym się gniewać za czas który mi poświęciłaś. To nie dziwne spojrzenie na przestrzeń, to Twoje spojrzenie, dzięki któremu i ja mogę popatrzeć nie tylko swoimi oczami. To bezcenne, że pochyliłaś się nad moimi rabatami. I za to ci dziękuję.
Z moją rabatą wykuszową jest jak z ciuchami, fajne przez jakiś czas a potem coś zgrzyta Nie mogliśmy odnowić elewacji, iglaki się rozrosły, conica złapała przędziorka, wszystko do wykopania.
Pojawiły się niskie wrzosy, w wykuszu grzeje mocno, wrzosy to uwielbiają. Niestety po którejś zimie padły w połowie. Zmienił się też mój gust. Wrzosy uwielbiałam, to były moje kwiaty młodości. Za domem rodzinnym miałam wrzosowisko, spacer tam był obowiązkowy.
Obecnie wrzosy to nie moja bajka, pasują mi jedynie do donic jesienią. Kojarzą mi się ze smutkiem, ja uwielbiam dotykać rośliny, a one są takie "martwe". Ostatnie wrzosowisko które mam zamienię za jakiś czas w rośliny cienia. Jodła i klon na górce są coraz większe, stąd i rabata zmienia się w cienistą.
Masz rację Ula, że łezka jest rabatą - łącznikiem, powinna być niska. Podoba mi się tam stipa, zawilce, cisy (ale mniej tych kulek). Problemem jest miłorząb, dziewczyno jaki on ma system korzeniowy - ogromny! Posadziłam go tam wieki temu bez sensu! Gdyby był brzydki już dawno powiedziałabym mu bye bye Ale jest taki ładny, zdrowy, pięknie się przebarwia. I co tu zrobić .....
To co w wykuszu rośnie widzę z domu bo uwielbiam siedzieć na szerokim parapecie w pokoju, często tam zalegam. O dziwo sprawdził się tam miskant gracek. Widzę go teraz jak jest wysoki nawet z kuchni, a na zewnątrz ładnie z daleka wygląda. Ta lekkość i falowanie z każdej strony łapie za serce. Mógłby tylko skurczybyk wolniej się rozrastać, ale mam już chętnego na pół sadzonki
Bukszpany na razie tam zostają póki ich ćma nie zeżre Nie sprawdza się za to carex mount everest. Ma za gorąco i przypala go. W ogóle carexy to temat rzeka, po 3 latach mam już coś na ich temat do powiedzenia, napiszę w osobnym poście.
Fajnie w wykuszu sprawdziły się czosnki, szałwia też mogłaby tam być jako wypełniacz. Muszę tylko kamyki wyrzucić. To ostatnie miejsce gdzie są, ale syn je tam układał i nie mogę mu na razie tego zrobić
Ależ elaborat mi wyszedł, za rzadko piszę, a jak już piszę to tak jak na mojej maturze, polski 15 stron, historia 17 stron A4
Dinozaur ze mnie
Pismo obrazkowe obiecuję wkrótce Ludzie przecież nie mają czasu czytać. Chociaż ja uwielbiam Nawet kartki nadal wysyłam, a jak mam natchnienie to nawet ręcznie robione
Liliowiec niezmordowanie wypuszcza nowe pąki, szałwia Amethyst po cięciu końcem czerwca pięknie kwitnie, nowa Agastache jeszcze szczupła, Stipa capillata piękniejsza dla mnie od tenuissima.
to może szałwia jakaś odmianowa?...są odmiany, które całe lato kwitną i nie trzeba ich przycinać.....zawsze lepiej wykorzystać to co juz rośnie w ogrodzie niż wprowadzać nowe gatunki...to taką spójność bardziej daje...tak jak piszesz...masz ogród w jakiejś tam tonacji i taka masz jego wizję:-0...i to jest super, że się tego trzymasz
a ten naturalny kompost to super sprawa...tylko cos tam sadzić
Ale masz już ładnie! Całkiem dużo rozumiem, zwłaszcza nazwy roślin
Nie możesz carx ice dance zamienić miejscami z tą szałwią? Ice dance będzie miał z 50 cm, a szałwia zostanie niska... Ice dance bardzo duży rośnie! Zwłaszcza jak o niego zadbasz
Juziaaaaa, szczena mi opadła i japa rozdziawiona - rysunki, opisy, komentarze... No... Osiołkowi w żłoby dano i teraz to mi zaraz łeb pęknie od myślenia.
Jesteś genialna!
Knautia też wysoka. Ale ładna... może znajdę coś niższego. Poszukam.
Przetaczniki podejrzewam, że by rosły tak samo jak szałwia. I jeszcze krócej chyba kwitną. Mam jeden różowy i zaczął dopiero jakiś tydzień temu. NO i on kwitnie tylko raz
Tawułki.... ostatnio mam ich coraz więcej.. ale żadna moja by się tam nie nadawała.
Też bym musiała szukać konkretnej odmiany.