Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Cis - Taxus 07:52, 05 cze 2018


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Rejzi, ja korzystając z porad forumowiczów, jako że raczkuję w kwestiach ogrodniczych, zrobiłam to tak: wykopałam rów 2,5x wysokość bryły korzeniowej (jakieś 60 cm) i szeroki na pół metra (oj było trochę kopania...). Do dołka dałam mieszankę: żyznej gleby ogrodowej zmieszanej z mączką bazaltową i glebą rodzimą (u mnie też glina) oraz korą sosny (z zeszłego roku, ważne, aby nie była świeża, tylko przekompostowana). Nie sypałam żadnych nawozów. Ważne, aby dostarczyć cisom żyznej gleby, ale nie kwaśnej ziemi pod iglaki, bo tego nie lubią. Wtedy chętnie będą się ukorzeniać. Idealne, gdybyś miała kompost i wymieszała z ziemią. Ja nie miałam z zaufanego źródła, więc nie dodawałam, ale już zaopatrzyłam się w kompostownik, będę uzupełniać te braki w kolejnych latach Wiele się z tego forum nauczyłam, to najbardziej merytoryczne i uporządkowane kompendium wiedzy na temat ogrodnictwa w Polsce, jeśli nie czołówka światowa???

Moje cisy rosną dopiero 2 miesiące, widać spodobały im się rady forumowiczów


Wielicka przygoda ogrodowo / remontowa 21:24, 31 maj 2018


Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 9037
Do góry
Uuuu!!!Wykonaliście kawał dobrej roboty!W planowaniu to raczej nie pomogę bo ja swoje rabaty robiłam metodą nauki na własnych błędach ,no teraz podglądam ogrodowiskowe ogrody i korzystam z sukcesów i doświadczenia innych i znów przesadzam roślinkiNiestety późno trafiłam na Ogrodowisko , ale Ty właściwie zaczynasz więc oglądaj różne ogrody i korzystaj ,inspiruj się!
Fajny pomysł na kompostownik z palet
Stwórz ze mną mój ogród 22:06, 30 maj 2018


Dołączył: 24 maj 2017
Posty: 280
Do góry
Po roku wracam zeszły rok a w sumie caly czas sie ucze.. Zeszloroczny warzywnik totalna klapa nic nie uroslo ale po nawozeniu jesiennym i wiosennym przekopaniu z obornikiem calkiem ladnie to zaczyna wygladac. Zaopatrzylam sie w koncu w kompostownik wiec za rok bedzie juz w ogole szalenstwo )) z projektem poleglam i zlecilam w styczniu wykonanie koncepcji projektantce krajobrazu. Dla nas totalnych laikow nawet utrzymanie trawy to jest wyzwanie ;-p
Ogród hortensjowo brzoskwiniowy 09:03, 25 maj 2018
Do góry
Kasik napisał(a)


Pomęczymy sie z koszeniem i zobaczymy. Zależało mi na tym by zmieścić się w konkretnej kwocie. Przeliczyliśmy koszt desek kupionych u nas w tartaku- wyszło podobnie, a czas użytkowania jest nieporównywalny. No i robota przy tym. Osadzone głęboko są tylko słupki, same ściany tylko lekko wchodzą w grunt i jeżeli zaistnieje potrzeba - wymiana bezproblemowa.

U nas cześć sadowa trochę żyje własnym życiem. Nie ogarniamy ani czasowo ani siłowo. Najważniejsze dopilnować drzewek i kosić.

Na tą chwile tak musi być. Malować ich nie będę bo wtedy wyróżniały by się jeszcze bardziej. Tuz za nimi jest płot o identycznej strukturze no i kompostownik. To jest tylna część działki- daleko od domu- a za nia stary poniemiecki sad. Do tego sadu zimą przychodzi zwierzyna jak do paśnika (nikt tam nie zbiera owoców). Musieliśmy postawić solidny mur by nie mieć na tarasie nieproszonych gości. Co do piękna? No cóż. Nigdy nie myślałam, że takie coś postawie, ale życie weryfikuje nasze odczucie piękna.



no to tak jak z moimi tujami ...3lata nie chciałam tuj...szukałam innej opcji osłony od wiatru...tuje wygrały głownie ceną i bezobsługiwalnościa ...prawie
Ogród hortensjowo brzoskwiniowy 08:06, 25 maj 2018


Dołączył: 16 paź 2013
Posty: 7183
Do góry
eee_taam napisał(a)


twoje sa niskie ...to moze z kosiarką dasz radę ...ale wasów do wycinanie bedziesz miec dużo wiem co pisze bo w głównej alejce przy skrzyniach mam trawę i przy skrzyniach koszmar po mimo tego ze mam obzeza z kostki ...trawa przerasta jak szalona a mam łacznie 8 skrzyń to obcinnie tych wasów daje popalić

beton jest niezłym rozwiazaniem ...zwłaszcza ze mozna to pomalować żeby było cieplejsze w odbiorze ..moje deski zwykłe ...za 2-3 sezony do wymiany bedą i na pewno juz nie z desek


Pomęczymy sie z koszeniem i zobaczymy. Zależało mi na tym by zmieścić się w konkretnej kwocie. Przeliczyliśmy koszt desek kupionych u nas w tartaku- wyszło podobnie, a czas użytkowania jest nieporównywalny. No i robota przy tym. Osadzone głęboko są tylko słupki, same ściany tylko lekko wchodzą w grunt i jeżeli zaistnieje potrzeba - wymiana bezproblemowa.

U nas cześć sadowa trochę żyje własnym życiem. Nie ogarniamy ani czasowo ani siłowo. Najważniejsze dopilnować drzewek i kosić.

Na tą chwile tak musi być. Malować ich nie będę bo wtedy wyróżniały by się jeszcze bardziej. Tuz za nimi jest płot o identycznej strukturze no i kompostownik. To jest tylna część działki- daleko od domu- a za nia stary poniemiecki sad. Do tego sadu zimą przychodzi zwierzyna jak do paśnika (nikt tam nie zbiera owoców). Musieliśmy postawić solidny mur by nie mieć na tarasie nieproszonych gości. Co do piękna? No cóż. Nigdy nie myślałam, że takie coś postawie, ale życie weryfikuje nasze odczucie piękna.
Wielicka przygoda ogrodowo / remontowa 08:54, 23 maj 2018


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Do góry
Marta ale Ty masz moc! Jak patrzę na Twoje zdjęcie, to normalnie armagedon u Ciebie przechodzi, a Ty wszytko ogarniasz i jeszcze kompostownik powstał
Brawo!
Blaski i cienie nowego życia 08:51, 23 maj 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
paniprzyroda napisał(a)
Tak jest, że narzekam na brak miejsca, że chciejstwa się nie mieszczą, ale jak przychodzi to wszystko utrzymać, to jednak dochodzę do podobnego wniosku, tyle ile jest wystarczy i wbijam to sobie do głowy, by mnie nie kusiło chcieć więcej


Też tak mam z jedną uwagą że miejsc do ogarnięcia żeby wyglądały przyzwoicie mam jeszcze ze 6 i to jest dla mnie zbyt duży problem. Samo przygotowanie podłoża to walka na 2 lata. Wycwaniłam się kładę folię na to wrzucam chwasty. Przydałaby sie włóknina do przykrycia.

Reszta to może być trawnik.

Poza tym jeden kompostownik już prawie pełny tylko po wiosennych pracach Ostatnio na maksa przycięłam kalinę i powyrywałam osty wysokie do ud. To zmora ogrodowa najgorsza.
Wielicka przygoda ogrodowo / remontowa 22:44, 22 maj 2018


Dołączył: 03 sty 2018
Posty: 7198
Do góry
MartaKozak napisał(a)
Mój własnoręcznie skręcony kompostownik



Taka wiertnica by mi się przydała.
Mam do wywiercenia ( wykopania) otwór pod pal dla karmnika na zimę dla ptaszków
To tu- to tam- łopatkę mam ! 22:35, 22 maj 2018


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24323
Do góry
Kwartecikowata Aniu, o tak- hamaczek świetnie się wpisuje w klimat, jaki stworzyły rośliny, owady i ptaki.
Choć za bardzo nie można odpłynąć. Dzisiaj biegałam z konewką. Dokarmiałam roślinki gnojówką z pokrzywy. Taka nutka prozy, żeby nie było nazbyt romantycznie.


Piwonie i róże maskują kompostownik.


W cienistych zakątkach rodgersja kasztanowcolistna (kiepsko przyrasta) i funkie.



Wielicka przygoda ogrodowo / remontowa 22:21, 22 maj 2018


Dołączył: 29 lis 2016
Posty: 1697
Do góry
Mój własnoręcznie skręcony kompostownik

Ranczo Szmaragdowa Dolina 21:26, 21 maj 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87419
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Nic Ci nie podpowiem. Bądź sobą.


A Ty mi powiedz, kiedy siałaś to wszystko w swoim warzywnym królestwie, że wszystko już takie duże - kapucha jak z angielskich wystaw ogrodniczych.

Wiem, że część to z rozsad ale jakieś takie bardziej wypasione u Ciebie.


Nie umiem udawać kogoś innego, nawet na zawołanie nie potrafię...taka marna ze mnie aktorka
A na poważnie to ja mam zaraz wszystko wymalowane na gębie więc nawet makijażu nie noszę, a fryzjer się o mnie upomina, ale czasu teraz tym bardziej brak Więc będę naturalna jak mnie Pan Bóg stworzył tylko w odzieży hi hi

Ewka siewy w grunt zrobiłam jakoś po połowie kwietnia, a resztę początkiem maja i ostatnie koło 15 maja jak fasola, cukinia, groszek i dynie, groszki i cukinie już wyłażą z ziemidynia jeszcze śpi , a na słonecznik nie popatrzyłam

Z rozsady mam kapustki i pomidorki, oraz kalarepkę i selery( kupiłam gotowe, bo mnie siewy w doniczkach nie wychodzą)

A warzywnik dostał tylko cały kompostownik i kilka worków czarnej ziemi( jak do roślin doniczkowych)
I został podlany gnojówką z pokrzyw z zeszłego sezonu
U mnie zawsze pierwsze siewy to rzodkiewka, sałatka i koper, oraz dymka w ziemię
Pszczelarnia 19:21, 21 maj 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Gabrysi chcę pokazać, że mam wierzbę w ogrodzie. Nie ma mokro, bo skarpa sucha ale korzysta z kompostu pod nią.

Czyli kierunek kompostownik Nr 1.

Blaski i cienie nowego życia 10:20, 20 maj 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
Wczoraj posadziłam 180sadzonek ogórków na 1m2 ( w przybliżeniu) bo nie mam jak inaczej w tym roku. Część będzie się pięła do góry, potem chyba zwisała a część płożyła. W zeszłym roku z 70 sadzonek nie zjadłam nic bo mi jakieś nornice podjadały zawiązki. W tym roku zobaczę

Poza tym trochę odchwaściłam rabaty kompostownik się zapełnia w zeszłym roku dużo taczek kompostu poszło na rabaty. W tym sezonie mam tylko tyle żeby pod wybrane rośliny dać, które przesadzam. Trochę ratuję się trocinami.
Do przesadzenia mam ponad 10 roślin a do posadzenia kilkanaście własnych doniczek.

Wysiane na początku tygodnia cynie już wschodzą. To mnie cieszy bo muszą zapełnić chwilowe pustostany.
Ogród za grosze 23:21, 19 maj 2018


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14888
Do góry
Odczytalam dziekuje i pozdrawiam..
Bylam dzisiaj na dzialce i sie znowu urobilam. Dzisiaj ogolnie to bylo koszenie. Trawa po tych deszczach urosla kompostownik caly zawalony skoszona trawa. Syn traktorkiem, eM kosiarka duza a ja kosiarka akumulatorowa obkaszalam wszystko, gdzie maszyny nie wykosily.

Jeszcze orliki wysiane powsadzalam, trawy dwie i dwa rododedrony.
I tak minal dzien.


Gutlandia 23:10, 18 maj 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Do góry
Ewo, jak zwykle dziękuję za odpowiedź. W takim razie na wyqupki wezmę że sobą misia i będę porównywać . To że kfiutki lubią qpki to wiem ale czytałam u Anbu, że np. do rodków Toszka zaleca końskie bobki a nie krowie, więc pomyślałam, że może odwrotnie też to działa i są jakieś rośliny, które wolą krowie placki.

Gocha! No co Ty!! . Kocie są niekompostowane. Trzeba kompostownik na kuwetę udostępnić i może wtedy .

Agnieszko (jakie Ty masz piękne imię ) Witam Cię serdecznie na moim placu. Może Agnieszki już tak mają, że kujków nie lubią . Nie wiedziałam, że lipa miała takie znaczenie u przodków. Powiem eMowi. On lubi takie słowiańsko-wikińskie klimaty to może inaczej spojrzy na pomysł umieszczenia patyka w jego trawniku . Też lubię wiejskie ogrody a pomyśleć, że przez ostatnie trzy sezony kombinowalam jak tu wcisnąć ogród nowoczesny, jednocześnie ratując wybitnie wiejską stodołę. Oj durna ja durna. Na szczęście w końcu mi się właściwe kulki stuknęły . W wolniejszej chwili zajrzę co tam wykombinowałaś u siebie.

Ewo ja jeszcze raz do Ciebie. Czy ta lipa warszawską też daje odrosty? Tak oglądam wszędzie te drzewa i wiele z nich ma takie paskudy od dołu. Wycinać można, wiadomo, ale wycinanie chyba powoduje że pień ma takie Nieładne zgrubienia. Muszę przyznać, że te odeosty trochę mnie zaczęły zniechęcać do lipy. A może jest jakiś sposób żeby się nie pojawiały?


P.S. Powiedziałam eMowi, że będę chodzić z sąsiadem po bobki i spojrzał na mnie jakoś tak dziwnie, więc jakbym zniknęła na dłużej to się nie martwcie - pewnie stwierdził, że mi całkiem na mózg padło i zamknął w jakimś zakładzie. I pomyśleć, że jeszcze niedawno nie zgodziłam się na kozy bo kozy robią kupy i nie będzie co z tym zrobić .
Zakręcony ogród 08:42, 17 maj 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
DorKa napisał(a)

to jestem spokojna w taki razie może moja psica latając po rabatach je uszkadza A kompostownika niestety nie mam. Tzn mam ale założyłam go nie znając zasad i wrzucałam wszystko jak leci A że kompostownik eMuś zrobił solidny i wysoki ( okazuje się ,że za wysoki ) to wszystko tam uschnęło bez dostępu powietrza. Teraz muszę chyba kompostownik rozwalić ,żeby pozbyć się tego co jest w środku


Najlepiej byłoby zrobić obok drugą komorę (wykorzystując do tego tą zbyt wysoką część pierwszej) i po prostu przerzucić zawartość z jednej do drugiej, przesypując warstwy świeżym materiałem i podlewając roztworem mocznika.
Jeśli nie ma dostępu powietrza, to niech eM po prostu wywierci duże dziury w ściankach.
Nie ma co wyrzucać dobrego materiału
Zakręcony ogród 10:41, 16 maj 2018


Dołączył: 13 sie 2017
Posty: 579
Do góry
effka napisał(a)

z kompostem nie łatwa sprawa poniewaz trzeba go przerzucać, podlewać jak sucho etc. trochę roboty jest. am kompostownik od miasta, bo u nas rozdają ale w sumie ne dbam za bardzo o zawartośc. Tata czasmai coś tam działa. Koszystam z kupnego kompostu z kompostowni.


Effka a gdzie Ty kupujesz ten kompost?
Zakręcony ogród 10:31, 16 maj 2018


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Do góry
wiklasia napisał(a)
u mnie produkcja kompostu też jakaś taka nieudana, tombak a nie złoto ogrodnika proszę państwa

z kompostem nie łatwa sprawa poniewaz trzeba go przerzucać, podlewać jak sucho etc. trochę roboty jest. am kompostownik od miasta, bo u nas rozdają ale w sumie ne dbam za bardzo o zawartośc. Tata czasmai coś tam działa. Koszystam z kupnego kompostu z kompostowni.
Zakręcony ogród 10:17, 16 maj 2018


Dołączył: 15 wrz 2017
Posty: 3070
Do góry
Wani napisał(a)



DorKa Ty się ciesz że Ci tam zawartość uschła a nie jak u mnie : zgniła Mój kompostownik to było mistrzostwo Miałam duży problem co z tym "skarbem" zrobić, ostatecznie wywaliłam, przykryłam ziemią i zostawiłam tak na zimę. Wiosną przekopałam, dosypałam ziemi i posadziłam na takiej pryzmie dynie i cukinie. Mam nadzieję że się zawartość w środku zutylizuje


cieszę się ,że nie jestem jedyna chyba zrezygnuję w ogóle z niego...sama nie wiem. Póki co muszę pozbyć się zawartości. Może tam w środku rosną jakieś skarby o których nawet nie wiem
Zakręcony ogród 10:08, 16 maj 2018


Dołączył: 13 sie 2017
Posty: 579
Do góry
DorKa napisał(a)

to jestem spokojna w taki razie może moja psica latając po rabatach je uszkadza A kompostownika niestety nie mam. Tzn mam ale założyłam go nie znając zasad i wrzucałam wszystko jak leci A że kompostownik eMuś zrobił solidny i wysoki ( okazuje się ,że za wysoki ) to wszystko tam uschnęło bez dostępu powietrza. Teraz muszę chyba kompostownik rozwalić ,żeby pozbyć się tego co jest w środku



DorKa Ty się ciesz że Ci tam zawartość uschła a nie jak u mnie : zgniła Mój kompostownik to było mistrzostwo Miałam duży problem co z tym "skarbem" zrobić, ostatecznie wywaliłam, przykryłam ziemią i zostawiłam tak na zimę. Wiosną przekopałam, dosypałam ziemi i posadziłam na takiej pryzmie dynie i cukinie. Mam nadzieję że się zawartość w środku zutylizuje
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies