Ewo, jak zwykle dziękuję za odpowiedź. W takim razie na wyqupki wezmę że sobą misia i będę porównywać

. To że kfiutki lubią qpki to wiem ale czytałam u Anbu, że np. do rodków Toszka zaleca końskie bobki a nie krowie, więc pomyślałam, że może odwrotnie też to działa i są jakieś rośliny, które wolą krowie placki.
Gocha! No co Ty!!

. Kocie są niekompostowane. Trzeba kompostownik na kuwetę udostępnić i może wtedy

.
Agnieszko (jakie Ty masz piękne imię

) Witam Cię serdecznie na moim placu. Może Agnieszki już tak mają, że kujków nie lubią

. Nie wiedziałam, że lipa miała takie znaczenie u przodków. Powiem eMowi. On lubi takie słowiańsko-wikińskie klimaty to może inaczej spojrzy na pomysł umieszczenia patyka w jego trawniku

. Też lubię wiejskie ogrody a pomyśleć, że przez ostatnie trzy sezony kombinowalam jak tu wcisnąć ogród nowoczesny, jednocześnie ratując wybitnie wiejską stodołę

. Oj durna ja durna. Na szczęście w końcu mi się właściwe kulki stuknęły

. W wolniejszej chwili zajrzę co tam wykombinowałaś u siebie.
Ewo ja jeszcze raz do Ciebie. Czy ta lipa warszawską też daje odrosty? Tak oglądam wszędzie te drzewa i wiele z nich ma takie paskudy od dołu. Wycinać można, wiadomo, ale wycinanie chyba powoduje że pień ma takie Nieładne zgrubienia. Muszę przyznać, że te odeosty trochę mnie zaczęły zniechęcać do lipy. A może jest jakiś sposób żeby się nie pojawiały?
P.S. Powiedziałam eMowi, że będę chodzić z sąsiadem po bobki i spojrzał na mnie jakoś tak dziwnie, więc jakbym zniknęła na dłużej to się nie martwcie - pewnie stwierdził, że mi całkiem na mózg padło i zamknął w jakimś zakładzie

. I pomyśleć, że jeszcze niedawno nie zgodziłam się na kozy bo kozy robią kupy i nie będzie co z tym zrobić

.