O ja cie ...ale skarpa ,ale się nasadziłaś roślin.Podziwiam
pięknie zakwitła forsycja,a zachwycają się tylko magnolią (też piękna)

Tu nawet nie chodzi o tę nieszczęsną matę, chociaż ona odzwierciedla ogólny problem. Niewiedza, brak poszanowania dla przyrody i otoczenia. Po co zakładać ogród, skoro on nas nie cieszy, nie chcemy się nim zajmować. Ba spotyka się nawet takie pytania : "jak pozbyć się żab z ogrodu", "jak pozbyć się jaszczurek, owadów". Padły tu nawet na forum. Tu absolutnie nie chodzi o gust - jeden lubi krasnoludki z gipsu i białą mariannę, a i inny łąkę kwiatową. I super.
Ogrodnictwo i projektowanie zieleni jest sztuką, więc jest i miejsce na kicz. Zasady jednak są, a żeby je łamać, to trzeba wykazać się naprawdę dużą wiedzą.
Stosowanie maty, brak bylin, namiętne stosowanie pestycydów i nawozów na wszystko, i na zapas - to ma niewiele wspólnego z ogrodnictwem.
To forum, podobnie jak inne pozwala zdobywać wiedzę i nowe doświadczenia, zwłaszcza początkującym amatorom ogrodów.
Są firmy, które wykładają całe ogrody matą, są ludzie którzy sami to robią we własnych ogrodach. Są tacy, którzy zwalczają mszyce na ostach za płotem i wlewają trutkę do oczka, żeby wytruć kijanki.
Kilka kilometrów od mojego domu, wzdłuż drogi jest skarpa - 100 m długości i jakieś 5-15 szerokości. Od kilku lat jest wyłożona matą. Mozolnie porasta ją irga (bez sukcesu). Generalnie koszmar. Inny przykład, kilka domków z bali (ładnych i ewidentnie pod wynajem) położonych przy lesie w górach, a wokół setki metrów plastiku na glebie, a przecież można inaczej.

Dlatego trzeba pewne zachowania wytykać i pokazywać, że można inaczej. To właśnie bym nazwał prawem wyboru, bo żeby wybrać to trzeba mieć z czego. Z tą matą jest jak z żywopłotami, ten nieszczęsny Smaragd jest wszędzie i wiele osób nie wie, że można posadzić coś innego.
To forum się bardzo rozrosło, każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego. Nie z wszystkim trzeba się zgadzać (ja, np nie mogę przeboleć awersji Danuty do sosen ), ale korzystać z innych doświadczeń zawsze trzeba.

Przepraszam za tekst nie związany z wątkiem, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać.
Tess nie "przyczepiłem" się do Ciebie, chciałem tylko kontynuować ten nieszczęsny wątek o macie.
Na tym tle mam sporo sukcesów, bo bardzo często udaje mi się wyperswadować układnie maty i stosowanie innych zabiegów (nie mających nic wspólnego ze sztuką ogrodniczą).
Oj, ale się rozpisałem
Tomek

Witam wszystkich

Jestem zupełnym lajkiem jeśli chodzi o ogrodnictwo. Nie ukrywam, że bardzo liczę na Waszą pomoc. Z wielką ciekawością czytam wszelkie rady i jestem pełna podziwu dla wiedzy jaką posiada Danusia i inni znawcy roślin

Nasz ogród na razie obsadzony jest tujami szmaragd. Zagospodarowane jest również niewielkie półkole z przodu domu. Do zrobienia pozostaje jeszcze niewielkie skarpa na tarasie oraz przód przy frontowym ogrodzeniu. Jeszcze sporo pracy jest przy tujach ponieważ zamierzam zdjąć matę, dokładnie wypielić, wyrównać krawędź przy trawniku i ułoźyć obrzeże. Niestety wszystko to muszę jakoś pogodzić z opieką nad dzidzią więc pewnie trochę jeszcze to potrwa Powolutku do przodu

W pierwszej kolejności chciałam zagospodarować przód wzdłuż ogrodzenia frontowego i mam ogromny dylemat co tam posadzić. Myślałam nad liściastymi krzewami ale trochę martwi mnie fakt że w zimę będzie łyso, a chciałabym jednak trochę się osłonić. Zakupiłam program do projektowania więc będę coś tworzyć i zapewne pokaże swoje dzieło jak już skończę Najgorsze jest to, że coraz więcej przeglądam i czytam i niestety coraz trudniej mi się zdecydować na rośliny.

Myślałam żeby pomieszać iglaki z liściastymi np. pęcherznica, tawula van Houtea, świerk serbski, hortensje, może jakieś tuje. Na pewno nie chce berberysów bo mam małe dziecko. Zastanawiam się również czy przy samym ogrodzeniu nie zasadzić iglaków, żeby uzyskać zielone tło dla innych roślin.

Rabata jest od północy i zachodu nie jest całkowicie zacieniona i ma ok 12 m.
Wstawię zdjęcia. Jeśli ktoś miałby jakieś sugestie co z czym połaczyć to będę wdzieczna.





Z drugiej strony koło szamba również przydałoby się coś wsadzić. Trawnik trochę ucierpiał bo robiliśmy przyłącze do kanalizacji.



Pokażę Wam jeszcze taras i skarpę, którą zajmę się w drugiej kolejności za jakiś czas. Muszę pogodzić się z faktem, że póki co nie mam czasu żeby zająć się wszystkim na tip top, ale córka najważniejsza

Skarpa usytuowana jest od zachodu 7 m i południa 11 m do tego wchodzą jeszcze schody więc do zagospodarowania zostaje troszkę mniej. Na chwilę obecną nie korzystamy z tarasu w upalne dni bo jest tam "patelnia".

Od południa

Od zachodu

Iwonko ,a ja dzisiaj do ciebie napisałam Jak się cieszę że jesteś u mnie , Ta skarpa na pierwszym zdjęciu(na tej stronie) będzie takim murem oporowym Widać na nim dwa pręty z oznaczeniem poziomu. To będzie szerokość skarpy ,wysokość natomiast oznacza działka powyżej .Ten mur musi powstać ,nawet zaznaczył go projektant domu ,chodzi o spływającą wodę z góry . W odstępach ,może w trzech miejscach zrobię schody abym mogła swobodnie tam wchodzić ,plewić ,sadzić itd. Natomiast ten prosty teren na górce a jest to róznica ok 5 m w wysokości od płaskiego terenu, jeszcze dobrze nie przemyślana, szkopuł w tym że nie umiem tego narysować .Po środku będą schody, boki podmurowane,podwyzszone , dosypana ziemia .Z pewnością będzie to kilka poziomów najwyżej jest przy siatce na końcu działki. Masz talent w rysowaniu Iwonko? a może jakiś fajny pomysł? jestem otwarta na propozycje ,a za pomoc byłabym najszczęśliwszą istotą na ziemi .Jeśli potrzebne są dodatkowe ,dokładniejsze zdjęcia to je zrobię .Tych murów nie będzie z czasem widać bo obsadzę je roślinami zwisającymi .Kiedy wyrównam poziom i zasieje trawę tez się troszkę ich wysokość obniży .Na mojej działce trzeba być aby ujrzeć to czego na zdjęciach się nie zobaczy .Teren jest trudny, jeśli chodzi o robotę ręczną, no i ta skała która jest w tej najwyższej części. Nie posadzę tam żadnego drzewa bo nie urosną przecież na skale .Piszesz ze to dla kilku chłopów robota? owszem ale wpadam ze szpadlem jak mnie wnerwią w domu .Sama nie wiem skąd się nagle u mnie pojawia tyle siły. Takie odreagowanie hi,hi. Stres ze mnie schodzi a i pożytek z tego pozostaje

jolanka napisał(a)

Ja pracuś? A przez kogo pognałam do ogrodu żeby nie zostać w tyle?

Czyżby przeze mnie? No nie mów. .. z tą skarpa to miałam zryw bo byłam na zaległym urlopie a poza tym bardzo dużo siostra mi pomogła. Teraz niewiele robię bo u mnie ciągle leje.

Agania napisał(a)

Pięknie, tulipany kwitną i kloniki rozwijają liście i żaden chwast się nie przeciśnie w twoich żwirowych rabatkach, trawniczek aż błyszczy tą zielenią u Ciebie
Pozdrawiam Kasiu

Tulipany cudne, ale mało. Muszę się poprawić w przyszłym sezonie
Chwastów to jest u mnie dostatek. Ze żwiru łatwo się pozbyć, najgorsza skarpa z głazami - mnóstwo gołej ziemi i trudne warunki wspinaczkowe
Dzięki i również pozdrawiam

W tym miejscu a jest to przed ogródek od lewej strony bramy wjazdowej powstaje podmurowana wysoka skarpa trzy poziomowa .Każdy poziom podmurowany ze schodkami po środku .Te szmaty były całazimę i dzięki nim to co zrobiłam w ubiegłym sezonie mi nie zarosło chwastami .Kiedy już podmuruję i będę gotowa do nasadzeń będę miała prośbę do was.Zalezy mi bardzo aby pięknie tu wyglądało czyli jak zwykle pytanie czym obsadzić dziewczyny

Witaj Madziu. Niespodziewałam się tak szybkiego odzewu. Bardzo się cieszę.
A więc nasza działeczka na 22 ary. Jest troszkę nasadzeń które mogę powiedzieć że są masakryczną porażką. Jest długa kręta skarpa i wiele wolnego pola do zagospodarowania. Może pokażę to na zdjęciach.
Tak wygląda pseudo przedogrodek

Strona zachodnia / skarpa

A wracając do zagospodarowania ogrodu, domknięciem prawej strony tarasów jest mała skarpa widoczna już na poprzednich zdjęciach.



Cała skarpa ma długość ok. szerokość od 130 do 85 cm. Od strony granicy posadzone są miskanty gracillimus (12 szt.) i trawa preriowa sporobolus heterolepsis (5 szt.), które chcielibyśmy by tworzyły tło dla mniejszych roślin.

Na szerszej części skarpy (130-90 cm; 70 cm pomiędzy miskantami a lawendą) z przodu jest pas lawedny viva (zeszłorocznej + dosadzana wczoraj). Brak nam obecnie pomysłu co wsadzić pomiędzy (hmm...chyba że uzupełnić całość lawendą)



Na węższej części (90-80 cm; 50-70 cm pomiędzy miskantami a obrzeżem) chcielibyśmy coś niskiego jako że obok jest huśtawka i domek dla dzieci. Może trzmielina lub rozchodniki...

Strona frontowa lewa (wschodnia)

Lewa strona frontowej części domu to trawnik i duża skarpa. Od strony drogi osiedlowej zostały wsadzone thuje Smaragd, reszta skarpy tak naprawdę pozostaje do zagospodarowania - trochę roślin zostało posadzonych, jednak wydaje nam się, że tak trochę chaotycznie...pewnie jak cześć początkujących osób kupowaliśmy za duże tego co nam się podobało podczas wizyty w szkółce.







Rano cała skarpa jest doświetlona słońcem, z upływem czasu część od strony sosny się zacienia (skarpa jest wdłuż lini pn.-płd.). Obecnie rośnie na niej:

* sosna - nie pamiętam nazwy, liczyłem że będzie taka fajna reprezentacyjna ale wygląda jak wygląda, zwłaszcza że trochę igieł jej opada na zimę i robią się łysawe gałązki

* żółta thuja (chyba rheingold) - ona planowana jest do likwidacji

* jałowce

* jodły balsamiczne

* thuje kule

* juki karolińskie

* floksy (przy murku)

* kilka odmian rojników

* goździki (wkrótce się okaże czy wieloletnie)

* niebieska trawka festuca glauca - po zimie przebarwiła nam się na zielono, ale liczę że odzyska niebieskawo-siny odcień



Zamierzeniem tej części było stworzenie takiego bardziej skalniakowego klimatu jako że w lecie ekspozycja do słońca jest faktycznie duża. Ale wyszło jakoś tak mało przemyślanie...

Co planujemy:

* festuca glauca zostaje nad murkiem gdzie jest

* w miejsce żółtej thuji i pierwszej grupki goździków chcieliśmy coś na pniu, pewnie w miejsce tej pierwszej sosny również - może trzmielina szczepiona

* do rojników dodać kamienie by im się ładny klimat zrobił; przy jukach są zielone rojniki które planuję przesadzić koło tych o wybarwieniu czerwonym

* juki planuję rozsadzić więc w tamtym miejscu doszłaby jeszcze 1-2 szt.


Co do reszty jakoś brak koncepcji, liczę na Waszą pomoc. Na pewno pytanie czy jałowce i jodełki zostawić jak są, co dać przed thujami (tu myślałem o imperacie red baron lub czerwonym berberysie dla dodania czegoś nie-zielonego)

Czakra napisał(a)

Witam,
mam problem ze skarpą pod sosnami. Marzę o rabacie z rododendronami i azaliami. Nie wiem jednak, czy będą na niej dobrze rosły. Skarpa jest dość stroma i zacieniona - pónocny zachód + cień z drzew. Na szczęście nie są dość gęste a dodatkowo zostały podcięte. Proszę i info, czy da się tam posadziś te rośliny. A jeśli tak, to co jeszcze dosadzić, by nie była zbyt monotonna jak krzewy przekwitną.

ważne jaką masz ziemię, czy przytrzyma wodę dla rhododendronów. Nie sadź ich pod samymi pniami i rób takie 'ząbki czyli placki poziome na których posadzisz krzewy, żeby woda nie spływała , tylko zostawała przy korzeniach.
Poza tym z resztą nasadzeń to zależy od ziemi sporo. Mysle że hosty sobie dadza radę- wybierz ze 2-3 odmiany, np duuże- Może Big Mama, Big Daddy i średniaki. No i jakiś niski zadarniacz- wypełniacz pomiędzy- bodziszki kantabryjskie, albo barwinek ( na bardzo suchym nie), niską irgę taka do 25 cm, albo nawet bluszcz tylko będziesz musiała wycinać go z karp krzewów.

Witam,
mam problem ze skarpą pod sosnami. Marzę o rabacie z rododendronami i azaliami. Nie wiem jednak, czy będą na niej dobrze rosły. Skarpa jest dość stroma i zacieniona - pónocny zachód + cień z drzew. Na szczęście nie są dość gęste a dodatkowo zostały podcięte. Proszę i info, czy da się tam posadziś te rośliny. A jeśli tak, to co jeszcze dosadzić, by nie była zbyt monotonna jak krzewy przekwitną.

Bogdziu może tego nie widać na zdjęciach ale ta skarpa w stosunku do tego co było to została bardzo splaszczona i rozciągnięta. Liczę się z tym ze jak będzie ulewa to mogą być straty ale przy zwykłym deszczu powinno być dobrze. Poza tym od strony sąsiada jest zrobiony odpływ a pod siatką wysoka podmurowka.

Na to właśnie Danusiu bardzo liczę. Dałam tam "żelazne" rośliny tak, aby za kilka lat skarpa w zasadzie nie wymagała dużej obsługi czyli minimalne pielenie a podlewanie tylko w razie długich upałów. Ewentualne przycinanie roślin w razie potrzeby.

No i proszę jaki ładny początek. Za kilka lat się rozrośnie i będzie cała skarpa zarośnięta.

Basiu szkoda ze nie zrobiłas jakiegos murku oporowego to by zatrzymywał wodę bo skarpa teraz wygląda pięknie ale przy wiekszym deszczu i tak woda duzo zepsuje , dopiero po dłuższym czasie rosliny bedą w stanie korzeniami ją utrzymac.Magnolia śliczna i wiosna duzo bardziej zaawansowana niz u mnie.

Po tygodniu ciężkiej pracy została ukończona skarpa. Wcześniej była na niej mata i kora oraz trochę iglakow ale to zupełnie nie zdało egzaminu. Po każdym deszczu kora spływala a iglaki wolno rosły. Mata została ściągnięta, teren odchwaszczony i dosadzona masa roślin zadarniajacych. Skarpa ma 5 m wysokości i 30 m długości, wiec było co robić.
Tak było przed:

Nareszcie uporalam się ze skarpa. Zgodnie z wytycznymi Danusi ściągnęłam matę, przesadzilam iglaki i dołożylam bardzo dużo roślin zadarniajacych. Prace trwały ponad tydzień bo skarpa ma 5 m wysokości i 30 m długości. A oto efekt "przed" i "po":

Ja bym tam brzozy nie dała Aniu
To skarpa, brzoza osuszy ją jeszcze bardziej

Enya73 napisał(a)

Dokładnie tak jak piszesz. Bardzo dobry pomysł dla Kasi.
Ja mam podobne ukształtowanie terenu. Skarpa ze schodami. U mnie masywne schody złagodziły częściowo zachodzące na stopnie jałowce procumbens nana i rosnące wzdłuż tawuły 'Goldflame'.

Zaraz tu wstawię foty moich utrapień i róbcie konsultacje - hihihi!

Zapisuję:
-dosadzić jałowiec G.C
-dosadzić trawy przy stopniach