Fachowcem nie jestem i opieram się tylko i wyłącznie na wiedzy, która została mi przekazana przez pogotownie ogrodnicze, które sygnalizowało mi opryski dwa lata temu- w marcu nie robię na grzyba, nigdy nie miałam takiego zalecenia i nie spotkałam się z nim w moim ogrodzie tak wcześnie. Zaczynam od preparatów olejowych w marcu- np. Promanal, później stosuję Asahi- ale to już mój pomysł, od kwietnia miałam sygnalizację na grzyby, ale dotyczyła konkretnych roślin, u mnie koniecznie migdałek przed kwitnieniem i drugi raz w czasie kwitnienia, systematycznie to pryskam od czerwca, ale bardzo dużo zależy od pogody, po opadach trwających kilka dni koniecznie działające układowo, a profilaktycznie można zastosować te, które działają kontaktowo- najlepiej jest stosować je na przemian i zmieniać środki, maksymalnie dwa razy w sezonie ten sam preparat. Od maja również owodobójcze, ale dopiero po zauważeniu szkodników, mszyce i przędziorki na iglakach można łatwo zauważyć, jeśli przyłożymy białą kartkę pod krzew i raptownie nim potrząśniemy, na kartce widać poruszające się malutkie punkciki, wtedy wiadomo, że przędziorki albo mszyce. Warto też obserwować mrówki w swoim ogrodzie, one ciągną np. do miodownicy- u mnie co roku na sosnach, nigdy bym ich nie zauważyła, gdyby nie mrówki. Pamiętajcie też, żeby opryski dolistne wykonywać albo wcześnie rano albo wieczorem, lub całodobowo w pochmurny dzień, dobrze żeby w okresie 48 h po oprysku nie spadł większy deszcz.