Gośka ognisko super, ja u siebie planuje zrobienie kółka pod ognisko (wiesz, żeby miejsca z teych 22 arów ubyło . Na pewno atmosfera takiego ogniska inna w porównaniu z grilem
Cytuje, coby zglądający na ostatnią stronę przeczytali.
Cieszę się bardzo, ciekawe, czy będziesz "czuła" naszą obecność, tyle oczy wpatrzonych w Ciebie i Twój ogród
Oczywiście juz chyba teraz wiesz, że będziemy zachwyceni
Aga cudnie, umberki swierne, u mnie się tak nie przebarwiły, a juz listeczki tracą.
Chciałam zapytać jeszcze o klonika Red sunset, czy miałaś z nim jakieś problemy jeżeli chodzi o choroby. Szukam dwóch fajnych drzew do ogrodu, nie za wysokich i jest on na mojej liście.
Kasiu, że piekna pogoda u ciebie, to nie będe pisać, bo mamy taką samą i możemy się z niej cieszyć, ale rózyczek pozytywnie zazdroszczę
U mnie tylko parę pomponików na Pomponelli, ale ona bardzo młoda jest, mam nadzieję, że w przyszłym roku krzaczki będą juz większe i jekies inne różyczki jeszcze się pojawią
Violka widze, że jeszcze działasz zakupowo. U nas tez wczoraj taka fajna pogoda, że aż korci, żeby co jeszcze kupić. Juz wczoraj chciałam dzwonic do szkółki czy maja cyprysika nutkajsiego alebo kalinę watanabe, bo bym chętnie wsadziła, chośc nie wiem, czy miało by to jeszcze teraz sens, czy czekac do wiosny.
A tak w ogóle to muszę zdecydować się na jedną z tych roslinek i mam dylemat
W moim wątku miałam czas depresji zwiazanej z wielkościa ogrodu, a wczoraj to nawet miałam mysli, że jednak będe mieć dylemat, czy posadzić cyprysik nutkajski czy kalinę watanabe, bo tylko jedno się zmieści.
Ale ogólnie gdybym mogła wybierać to licząc plusty i minusy, oraz siły na pielęgnację tochyba nie chciałabym takiego 22 ar ogrodu. No ale jest i trzeba go jakoś ogarnąć
Czytam o problemach z bukszpanami, moje tez nie są idealnie zielone, jakieś bązowe końcówki tez można zauważyć. Myslę, że to pora roku ma tez wpływ na ich wygląd.
Renatko czytam, że zmęczona jesteś planowaniem rabaty. Nie dziwię Ci się wcale, tez wczoraj męzowi mówiłam, ze niestety nie mam wyobraźni projektanta i lataliśmy z gałązkami coby drzewa symbolizowały i pomogły wyobrazić sobie ewentualne dobre miejsce dla platana.
Ostatecznie platan przesadzony, kształt rabat poprawiony. wydaje mi się, ze jest lepiej.
A to że masz ogarnąć istniejące nasadzenia to jeszcze trudniejsze decyzje są, ja tworzę ogród od podstaw, a większość rabatek była poprawiana
Mówisz każda metoda dobra? Ja dzisiaj wypróbowałam taki schemat:
-Kochanie, tę brzózkę po lewej musimy przesadzić.
- Daj spokój, mało mamy roboty? Odpuść sobie.
- Ale biedna nie rośnie. Pamiętasz w sklepie Cię oszukali - nie taką ziemię sprzedali jak Cię prosiłam.
- No tak.
- Po drugie to ja idiotka kompletna jestem bo inaczej rozplanowałam, a inaczej posadziłam.Jak mogłam do tego dopuścić?
- W końcu Ci pomagałem, też mogłem pomyśleć.
- No i po trzecie zupełnie, ale to absolutnie nie mogę zaakceptować tego, że się zgodziłam posadzić je w takim równobocznym trójkącie.
- No chyba nie mówisz poważnie. Zgadzam się przesadzić, ale musi być w równej odległości od tych pozostałych.
- OK. Ty w zasadzie masz lepsze oko ode mnie.
Tak naprawde to od Was chciałam usłyszec czy nie za ciemno czy sie sprawdzi .?
Oswietlenie Danusiu robilismy tylko na wyczucie nie majac pojecia jaki bedzie efekt
Po zakupieniu domu i zainstalowaniu oswietlenia zewnetrznego okazało sie ze elektrycy cos zespsulimimtrzeba bylo,dlugo szukac swiatła na rarasie hihi bo sam kabel i podłaczenia wszystko było to tyle z starych kłopotów , reszta to tylko dziury w płytach tarasowych wycinane w trakcie układania ...zabezpieczenie kabli co widac na wczesniejszych zdjeciach. Gdybym misła wiekszy taraz zapewne dałabym jeszcze jedna najazdówke i jeszcze jedna stojaca i tyle ......
U mnie jeszcze planujemy kilka punktów w głebi ogrodu i jedna stojaca lampka na kostce przeznaczonej na grila
Danusiu, na razie będą. Tych, których nie trzeba wykopywać wciąż mam za mało. Trochę w tym roku uzupełniłam zakupami rabatki, ale wciąż mało. M się cieszył, jak dostał od znajomego kłącza, a latem cieszyły oko. Więc jest cel sadzenia, póki co