Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Ogród z pergolą 19:30, 14 wrz 2016


Dołączył: 27 kwi 2015
Posty: 13459
Do góry
dzisiaj sprzątałam miejsce pod przyszły kompostownik. nie zrobiłam zdjęć jak to wygladało wczesniej ale byl dramat..chwasty na pół metra i porozrzucane kamienie i reszta kostki. ryłam 3 godziny..teraz jest tak


aktualnie kompostownik wyglada tak

pytanie mam, czy na spód położyć paletę aby była cyrkulacja powietrza? do tej pory rzucaliśmy wszystko jak popadnie, głownie są tam chwasty i zerwana darń. M przerzuci wszystko na nowe miejsce tylko czy jest jakaś wyższa szkoła czy poprostu rzucić i się będzie robić?
Z motyką na słońce 10:05, 14 wrz 2016


Dołączył: 02 wrz 2016
Posty: 735
Do góry
anbu napisał(a)
To ognisko to jakiś wypas ekstrawagancja normalnie

A koła wyznaczysz za pomocą kija i sznurka


Anek no kiedy ja sie zakochałam w tym ognisku, no i co ? no co ja mam teraz zrobić?

Kiedy kupowałam kompostownik (zgadnij gdzie stoi? na balkonie! ) Pani w ogrodniczym przyszła i z takim zaangażowaniem zaczęła mi opowiadać o każdym z nich, a ja stałam obok z maślanymi oczętami wpatrzona w niego - czarny, wysoki, okrągły, no piękny, taki mocny u podstawy, (taki przypakowany koleś, wąski z pasie , szeroki w ramionach - tylko jakby do góry nogami) z solidnym przykryciem - miłość od pierwszego wejrzenia Pani po 5 minutach gadania mówi: - widzę że Pani już dokonała wyboru, z emocjami się nie dyskutuje! i zabrała kompostownik do kasy...

Tak więc z emocjami się nie dyskutuje i ognicho będzie takie

Cześć tak w ogóle Anek
Jak feniks z popiołów 12:19, 13 wrz 2016


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Do góry
Mam tę moc, mam tę moc bo mam kompostownik
Dojrzewałam do niego 8 lat.
Mam nadzieję, że kompost dojrzewać w nim będzie szybciej niż moja decyzja o założeniu kompostownika.

Makusia - no własnie, osiołkowi w żłobie dano.. wiadomo jak oślina skończyła, ze mną tak samo.

Kawa - ja tylko z doskoku, w szaleńczych zrywach działam, reszta czasu to praca koncepcyjna czyli siedzenie na tyłku i udawanie, że dumam co i jak ulepszyć.

LyraBea - zapraszam; do bycia ogrodnikiem to mi jeszcze daleko, dalekooo, ale za klauna i rozśmieszacza mogę robić Na tym polu odnoszę chyba większe sukcesy niż w ogródku

Ogródek Iwony II 23:26, 12 wrz 2016


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
LyraBea napisał(a)
Ty w pracy a ja tu buszuję po Twoim ogrodzie
U Any zobaczyłam w nóżkach hortensji rozchodniki, teraz podobne połączenie widzę Iwka u Ciebie i zaczynam łapać chorobę. Dodatkowo chyba podświadomie chcę za wszelką cenę przekonać się do rozchodników, bo moja Mama zadzwoniła wczoraj i oznajmiła, że wykopała i walnęła pod kompostownik całe naręcze rozchodnika. I albo go sobie dzisiaj zabiorę, albo pójdzie na zmarnowanie. No to zaraz po niego jadę :/

Beatko, mam nadzieję, że po rozchodniki pojechałaś. Ja te na fotkach rozmnożyłam z jednej kępki. Podzieliłam wiosną. Niby takie najzwyklejsze, ale bardzo fajnie kolorem grają z Vanilkami. Podobnie się przebarwiają

LyraBea napisał(a)
A tak w ogóle to pięknie u Ciebie, wiesz, czego chcesz i działasz konsekwentnie. U mnie same przechowalniki i to wokół domu, gdzie zasadniczo powinnam mieć już najbardziej przemyślane rabaty. Mąż obiecał, że na wiosnę odłoży na kostkę wokół domu, na podjazd. Oj wtedy zacznie się u mnie dopiero jazda z tym wszystkim. Póki co, uczę się od Ciebie jak należy planować prace ogrodowe i same rabaty.
Pozdrawiam znad kawki.


Beatko, jeszcze jeden sezon i będziesz wiedziała, czego chcesz. A masz świetne wyczucie w łączeniu roślin, więc na pewno ci się uda i będzie pięknie
Dobrze, ze masz przechowalniki. Gorzej, jak już ci miejsca zabraknie. Wtedy dopiero zaczyna się jazda
Roszady, jakich mało
Z motyką na słońce 14:28, 12 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Constans napisał(a)


Boszzzz...Asiek, dopiero teraz zatrybiłam ja uprzedzałam, że nie znam się na ogrodnictwie, ale że kompostownik to pojemnik na kompost to wiem nie wiem dlaczego napisałam kompostownik...teraz to już na kompletną kretynkę wyszłam


ROTFL lepiej późno niż wcale

I takie przejęzyczenia to normalka.
Ja tu regularnie gorsze lapsusy popełniam i jeszcze mnie nie wyrzucili. także nie bój bidy - tu miłe ludzie som
Ogród u stóp klasztoru cz. II 14:27, 12 wrz 2016


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
Alinko, cudne zdjęcia zrobiła Margaretka

dziękuję za miły dzień i możliwość poznania nowych osób fajnie się siedziało pod nowym nabytkiem, trawy szumiały, wszystko zachwycało, a dzieciom podobała się leżankaoczywiście opuściłam Twój kompostownik i żałuję, bo nadal nie umiem robić dużego kompostu
Z motyką na słońce 14:04, 12 wrz 2016


Dołączył: 02 wrz 2016
Posty: 735
Do góry
makadamia napisał(a)


Niezupełnie moja droga - kupiłam 4 tony kompostu, z którego tylko niewielka część zmieściła mi się w kompostowniku





Boszzzz...Asiek, dopiero teraz zatrybiłam ja uprzedzałam, że nie znam się na ogrodnictwie, ale że kompostownik to pojemnik na kompost to wiem nie wiem dlaczego napisałam kompostownik...teraz to już na kompletną kretynkę wyszłam
Mały ogród Kasi 12:10, 12 wrz 2016


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 10477
Do góry
Kasiu ja trochę rozumiem Twoich sąsiadów.
Moja sąsiadka za płotem ma winnobluszcz. Jak go nie obcinam, to mi obrasta płot i wchodzi na całą rabatę, szeroką zaledwie na 1 m. Ja mam tam kompostownik i rozsadnik. Całe podłoże pod kompostem mam przerośnięte grubymi korzeniami tego winnobluszczu. Pasie się na moim. I niestety całe sezon obrywam ten winnobluszcz, bo musiałabym zrezygnować z tej części działki. To moje zaplecze za domem dobre właśnie na takie gospodarcze sprawy. I chciałabym żeby sąsiadka pilnowała roślinę po swojej stronie.
Do tego ma tam też maliny, które stale przerastają na moją stronę.
Muszę je ciągle usuwać, bo jak się kończy metrowa rabata, mam kostkę brukową i nie będę jej rozbierać by się pozbyć malin.

A Twoi sąsiedzi mają widocznie inny plan na zagospodarowania swojej działki, zwłaszcza że to małe areały przy bliźniakach są.

Ta sama moja sąsiadka ma brzozy które rosną nad moją działką, mam przez nie wiecznie parking zasypany gałązkami, liśćmi, kwiatkami. A teraz masę siewek do plewienia. Ale tu nie będę zbytnio narzekać, bo mam zieloną ścianę chociaż.

Od jakiegoś czasu jest moda na takie stodoły. Mam projekt indywidualny na podobną stodołę.
Ogródek Iwony II 10:05, 12 wrz 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Do góry
Iwk4 napisał(a)

Asiu, dziękuję.
Żeby nie było, ze wszystko w powijakach, wstawię kilka fotek energetycznych na początek dnia i lecę do pracy.
Po pracy będzie reszta
Moje Vanilki. Rozrosły się bardzo, a kwiat różnej wielkości. I w różnym stadium
Niektóre już różowe, inne dopiero się rozwijają



Ty w pracy a ja tu buszuję po Twoim ogrodzie
U Any zobaczyłam w nóżkach hortensji rozchodniki, teraz podobne połączenie widzę Iwka u Ciebie i zaczynam łapać chorobę. Dodatkowo chyba podświadomie chcę za wszelką cenę przekonać się do rozchodników, bo moja Mama zadzwoniła wczoraj i oznajmiła, że wykopała i walnęła pod kompostownik całe naręcze rozchodnika. I albo go sobie dzisiaj zabiorę, albo pójdzie na zmarnowanie. No to zaraz po niego jadę :/
A tak w ogóle to pięknie u Ciebie, wiesz, czego chcesz i działasz konsekwentnie. U mnie same przechowalniki i to wokół domu, gdzie zasadniczo powinnam mieć już najbardziej przemyślane rabaty. Mąż obiecał, że na wiosnę odłoży na kostkę wokół domu, na podjazd. Oj wtedy zacznie się u mnie dopiero jazda z tym wszystkim. Póki co, uczę się od Ciebie jak należy planować prace ogrodowe i same rabaty.
Pozdrawiam znad kawki.
Ogródek Iwony II 21:33, 11 wrz 2016


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Sylwia, z tym dopieszczeniem, to przesada. Jestem chwilowo zniechęcona bałaganem, który musi czekać, zamiatałam kulki styropianowe, na drugi dzień to samo, zostawiłam, aż się skończy.
Żeby nie było, że wymyślam

Do tego pryzma ziemi czeka na rozwiezienie w miejsce, gdzie teraz są deski. Będzie tam trawnik ... Już to widzę oczami wyobraźni

Na rabatach białe kulki, staram się opanować kompostownik, bo góra składowanych odpadów potężna, jak dziś mi się uda po pracy opróżnić do końca komorę i przesiać, planuję ułożyć na nową pryzmę warstwami, jak Toszka radziła. Mam jeszcze obornik, warstwy przełożę, jak w torcie
Z motyką na słońce 20:07, 11 wrz 2016


Dołączył: 02 wrz 2016
Posty: 735
Do góry
Ło matko i córko...odpisuje:

Toszka laptopy NIE są ślinoodporne <podaje przyłbice ochronną> Uświadomisz mnie? (wiem, ja wiem! pytanie na poziomie poniżej poziomu...)Bo ja cały czas myślałam, że to śmierdzące spod krów to to samo co kompostownik Rzeczywistość, jak rozumiem, jest inna?

AsiaK_Z przepisy ROD-owskie dzikie - to delikatnie powiedziane no ale cóż, zdecydowałam się na wejście w to towarzystwo to muszę się dostosować. Sąsiada jabłoń naprzeciwko ma jakieś 5 metrów, więc tak średnio są te przepisy ROD-owskie przestrzegane

Dziękuję za wizytę i słowa wsparcia

Magda70 nie, przerażaj się raz w miesiącu mam 1-2 kiepski dni i nie jestem sobą

anbu Aniu, dziękuję za priv

makadamia Asiu, czy to nie Ty zamówiłaś 4 tony kompostownika? dobrze kojarzę wątki? hahahaha

Dziękuję za inspirację ogniska, ale ja już mam wizje i jak mój Marcin zobaczył, co chcę to powiedział: Miśka, Ty to już świrujesz pawiana

natka098 Natalka, czy ekspresowo to się okaże Dzięki, że wpadłaś

Kawa Dzięki Kamilko, że zajrzałaś nie popuszczaj bo pampery będę musiała słać

Iwk4 Kupiłam Fiskarsa i chyba każdy sprzęt "ichny" będę kupować dzięki za odwiedzinki



dominika_
Dominiko, walczę z czasem (nienawidzę tej pogoni szczurów no ale co poradzę... ) jak dotąd niecałe 3 dni mogłam walczyć z podagrycznikiem, a rezultat zobaczymy za jakichś czas dzięki za wizytę

Co by tu posadzic.....? 10:10, 09 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Coś mi się pozajączkowało i dopiero po napisaniu poprzedniego posta zobaczyłam Twój plan.
Ponieważ Toszka już przetestowała grubość Twojej skóry, ja już nie będę jej nadwyrężać (skóry, nie Toszki, choć Bóg mi świadkiem - i to często robię) i nic nie napiszę na temat Twojego planu

Pokażę Ci swoją propozycję, a Ty oceń sam, czy Ci ten kierunek odpowiada



Paint ma swoje ograniczenia, a plan jest zaledwie wstępny, więc niektóre linie zostawiłam koślawe.
Mam nadzieję, że plan da się odczytać, bo nie mogłam usunąć Twoich rysunków

Linie faliste, to oczywiście linie rabat. Strzałka to linia widokowa - na końcu działki powinny być jakieś nie za wysokie krzewy, żeby z tarasu było widać piękny widok.
Szary kwadrat to domek a zielony - warzywnik i kompostownik. Urealniłam nieco ich rozmiary i przeniosłam w wygodniejsze miejsce.
Tam, gdzie zielone kółka powinny być najwyższe drzewa i krzewy, żeby zasłaniały sąsiadów, domek i warzywnik, pozostałe części rabat też natualnie powinny być obsadzone, tylko niżej.

Między tarasem a trawnikiem schody, bo i tak trawa się tam nie utrzyma.

I jak?
Obawiam się, że chyba trochę więcej nasadzeń niż pierwotnie planowałeś
Co by tu posadzic.....? 09:05, 09 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Jacku, najpierw w sprawie "linii prostych ws. linii falistych" zapodaję Ci bardzo fajny obrazek z porównaniem, jak ten sam plan ogrodu można zrobić na dwa sposoby:

https://pl.pinterest.com/pin/285486063858109456/

Tak naprawdę, to to jest decyzja drugorzędna, pod koniec całego procesu decyzyjnego.
Najpierw musisz wiedzieć, gdzie co ma być: gdzie trawnik, gdzie altanka, gdzie kompostownik, gdzie się zasłonić, a gdzie zostawić otwarte widoki itd.
Potem - jakie masz warunki glebowe i klimatyczne (tu już częściowo pracę odrobiłeś), żeby wiedzieć, jakie rośliny będą dobrze się czuły.

A teraz, jeśli mogę, zasugeruję parę konkretów:
Na takich działkach jak Twoja - dużych, w otwartej przestrzeni (a nie takich dziuplach jak moja) zwykle sugeruje się styl bardziej naturalistyczny i linie faliste. Co oczywiście nie jest obowiązkiem.
Jeśli lubisz sosny (podobnie jak ja - wraz z brzozami i lipami) można byłoby rozważyć jakieś większe nasadzenia o trochę leśno-wrzosowiskowym charakterze (rododendrony też by się tam dobrze czuły), ale jeśli masz ziemię bardzo gliniastą, to raczej nie są dobre warunki dla nich.
Do przemyślenia.

edit: widzę, że w czasie kiedy pisałam, dużo nowości się na wątku pojawiło idę nadrabiać]
Z motyką na słońce 09:59, 08 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Constans napisał(a)


Asiu przerabiałaś kompostownik czy ziemię?


Jedno i drugie

Ziemię kupowałam dwa razy - za pierwszym razem była dość kiepska - piaszczysta, za drugim razem bardzo fajna, za odpowiednio wyższą cenę.

Kompost zamawiałam raz, a konkretnie
Facet uprzedzał, że jest do przesiania i tak było. Było dużo nieskompostowanych kawałków drewna i trochę śmieci - głównie resztki z wianków cmentarnych w postaci drutów, wstążek itp.
Mój tato był oburzony jakością tego kompostu, mnie się wydaje, że wcale nie był taki zły: nie było szkła, nic nie podgniwało, leży na rabatach już dwa miesiące i żadne chwasty z niego nie wyłażą. Mogłam trafić gorzej
Z motyką na słońce 08:42, 08 wrz 2016


Dołączył: 02 wrz 2016
Posty: 735
Do góry
makadamia napisał(a)
Oooo tak! Potwierdzam w 100%. Właśnie w tym sezonie to przerabiałam


Asiu przerabiałaś kompostownik czy ziemię?
Z motyką na słońce 08:36, 08 wrz 2016


Dołączył: 02 wrz 2016
Posty: 735
Do góry
Toszka, zdążyłam się już zorientować że cena transportu potrafi przewyższyć cenę ziemi dlatego szukam jak najbliżej.
Kompostownik planowałam od siostry ciotecznej przywieźć (krówski, taki przerobiony i baaaardzo śmierdzący)

Czy Ty mi pisałaś wcześniej żebym ja ten podagrycznik kopała głęboko?

bo chyba kopałam za głęboko - podkopałam wczoraj sąsiadowi jabłoń
Co i jak? Nowicjuszka 21:39, 07 wrz 2016


Dołączył: 13 mar 2015
Posty: 1919
Do góry
Romciu ja mam duży kompostownik i myślałam że po prostu walnę wiaderko z wodą i już, no albo 2 tak chlusnę
Co i jak? Nowicjuszka 21:35, 07 wrz 2016


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
Do góry
Mira104 napisał(a)
Toszka popraw mnie jak się mylę
mocznik ma mieć 5% czyli 5kg na 100l wody
to 1 kg na 20 l będzie i takie wiadro wylać na kompostownik? Czy lepiej opryskać kompost.
Sorki za głupie pytania, ale ja to taki pierwszoklasista tu


Mireczko, jeśli cię litrów 20 przeraża, zrób połowę, czyli 0,5 kg na 10l. I to tylko wiaderko jest .
Nie pamietam jaki masz kompostownik i czy przekładasz jesienią warstwy. Jeśli tak, to polewaj i już.
Co i jak? Nowicjuszka 21:22, 07 wrz 2016


Dołączył: 13 mar 2015
Posty: 1919
Do góry
Toszka popraw mnie jak się mylę
mocznik ma mieć 5% czyli 5kg na 100l wody
to 1 kg na 20 l będzie i takie wiadro wylać na kompostownik? Czy lepiej opryskać kompost.
Sorki za głupie pytania, ale ja to taki pierwszoklasista tu
Z motyką na słońce 10:23, 06 wrz 2016


Dołączył: 02 wrz 2016
Posty: 735
Do góry
wracając do planu...wszystko co oklejone szarą tapetą to beton, kamień albo szara farba, dach jeszcze nie wiem w jakim kolorze. Myślicie, że dobrze rozplanowałam wsio? tak bym chciała, żeby mi było wygodnie tam...acha - te kwadraciki koło wuceta to warzywniki i obok wuceta chciałabym jeszcze upchać kompostownik (nie ma go narazie na planie)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies