Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "wrotycz"

Ogród w remoncie 23:20, 15 wrz 2019


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 3155
Do góry
Margerytka40 napisał(a)


Cześć Aniu. Szkoda, że tak przykre problemy Cię do mnie zwiodły, nie mniej jednak miło mi Cię przywitać. Niestety jak widziałaś zmagam się z tymi okropnymi robalami. Na razie nie sieję paniki bo w zasadzie trawnik i tak mam do wymiany w całym ogrodzie. Będę to po kawałku robić co roku. No i koniecznie muszę posiać w końcu wrotycz gdzieś w kąciku (nasiona czekają od wiosny ale jakoś się nie złożyło) by mieć pod ręką na gnojówki.
Myślę, że dużo będzie zależeć od pogody z tym trawnikiem. Chciałabym jeszcze jesienią, najlepiej we wrześniu. Czy się uda zobaczymy. Ja jestem wariat jeśli chodzi o ogród i jak sobie wbiję do głowy jakiś plan działania to trudno mnie od tego oderwać. Padam później na twarz ale satysfakcja jest bezcenna. Lecę zaraz do Ciebie zobaczyć co się tam szykuje


U mnie skromnie, dopiero zaczynam. Ty masz już ogród w remoncie, ja dopiero w budowie Ale oczywiście zapraszam! Mój trawnik też pewnie będzie kiedyś do wymiany, ale to zrobię na końcu, gdy będzie go już mniej Mam nadzieję, że zdążysz z sianiem. Też chętnie podejrzę fotorelację.
Ogród bez reguł 20:38, 15 wrz 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 20889
Do góry
O widzisz, muszę się jutro wybrać po wrotycz na gnojówkę do kompostu, widziałam dziś niedaleko piękne kępy .
Ogród w remoncie 20:09, 15 wrz 2019


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14885
Do góry
anuska2507 napisał(a)
Cześć, przyszłam się przywitać i za radą niezastąpionej Toszki zobaczyć Twoje pędraki. Mam i ja, i łączę się w bólu, bo też kopię i zrywam "darń", tyle że pod rabatki . Ale jestem pod wrażeniem tempa Twoich prac. Okrągły trawnik wśród rabat będzie robił wspaniałe wrażenie
Dodam, że my w zeszłym roku posialiśmy trawę na małym kawałku 21 października - przez zimę trawnik wyglądał trochę biednie, ale wiosną ruszył i już był ładny dywanik


Cześć Aniu. Szkoda, że tak przykre problemy Cię do mnie zwiodły, nie mniej jednak miło mi Cię przywitać. Niestety jak widziałaś zmagam się z tymi okropnymi robalami. Na razie nie sieję paniki bo w zasadzie trawnik i tak mam do wymiany w całym ogrodzie. Będę to po kawałku robić co roku. No i koniecznie muszę posiać w końcu wrotycz gdzieś w kąciku (nasiona czekają od wiosny ale jakoś się nie złożyło) by mieć pod ręką na gnojówki.
Myślę, że dużo będzie zależeć od pogody z tym trawnikiem. Chciałabym jeszcze jesienią, najlepiej we wrześniu. Czy się uda zobaczymy. Ja jestem wariat jeśli chodzi o ogród i jak sobie wbiję do głowy jakiś plan działania to trudno mnie od tego oderwać. Padam później na twarz ale satysfakcja jest bezcenna. Lecę zaraz do Ciebie zobaczyć co się tam szykuje
Ogrodowe dylematy, czyli jak stworzyć mały ogródek 18:21, 15 wrz 2019


Dołączył: 09 lip 2016
Posty: 3423
Do góry
Toszka napisał(a)
Pędraki i opuchlaki żywią się żywymi, soczystymi korzeniami. Nie wiem jak pędrak, ale opuchlak w formie larwy zżera nawet do 2kg korzeni podczas swojej bytności pod ziemią. Oba żuki (postać dorosła) latają. Może nie są jakimiś super truper pilotami, ale skrzydełka mają i latają.

Sylwik, w mojej okolicy także wrotycz nie rośnie. Rośnie wściekła nawłoć. Po wrotycz mamy wyprawę
Można sobie wrotycz posadzić, albo inne złocienie.

Nawłoć także mam za rowem i dużo pokrzywy i jeszcze piękne wysokie trawy bez sadzenia za wrotyczem muszę wyprawić się koło żwirowni
Ogrodowe dylematy, czyli jak stworzyć mały ogródek 15:30, 15 wrz 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Pędraki i opuchlaki żywią się żywymi, soczystymi korzeniami. Nie wiem jak pędrak, ale opuchlak w formie larwy zżera nawet do 2kg korzeni podczas swojej bytności pod ziemią. Oba żuki (postać dorosła) latają. Może nie są jakimiś super truper pilotami, ale skrzydełka mają i latają.

Sylwik, w mojej okolicy także wrotycz nie rośnie. Rośnie wściekła nawłoć. Po wrotycz mamy wyprawę
Można sobie wrotycz posadzić, albo inne złocienie.
Majówka na Majówce 12:47, 15 wrz 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Aniu, lekcja z cytowania (Moniu, wybacz bezdomnym)

Jesli chcesz cytować kilka postów to klikasz prawym przyciskiem myszy "cytuj" i "otwórz w oddzielnym oknie". Czytasz posty i cytujesz otwierając nowe okna. Potem na koniec wracasz do pierwszego okna z cytatem. Pod cytatem (za [ /quote ]) piszesz swoją odpowiedź. I otwierasz kolejne okienko z linkiem na cytat, kopiujesz z niego. Przenosisz pod ostatni twój komentarz. Okno z wykorzystanym cytatem od razu zamykaj...bo się pogubisz). Znów piszesz komentarz i znów kopiujesz cytat z kolejnego okna. W podglądzie masz efekt swojej żmudnej pracy Spoko, ogarniesz. Kobiety ogarniają większe wyzwania

O pędrakach. Jest jeszcze jedna opcja, którą właśnie ze mnie wyciągasz i pożałujesz tej wiedzy...tak więc trzymaj się mocno... paskudy mogły przejść w formę imago, czyli dorosłą. I odlecieć by uprawiać seks i składać jaja na żywej trawie. Chyba nie to chciałaś przeczytać

Wrotycz. Nie wiem skąd przekonanie, że tylko koszyczki zawierają tujon. Albo inaczej - koszyczki zawierają najmniej tujonu i przez to bezpiecznie wykorzystywane są w ziołolecznictwie. Wiedz jednak, że cała roslina nasycona jest tujonem i na gnojówki ogrodowe śmiało wykorzystujemy łodygi i liście. Jest jeden "myk" o którym warto wiedzieć (a wykazały to badania). Z jakiś niewyjaśnionych powodów nasycenie tujonem bywa różne. Kępa kępie nierówna. Nawet jak rośnie obok. Nie wiadomo dlaczego tak się dzieje. Ale już wiadomo, że warto jest zbierać różne kępy. Tujon zawierają wszystkie złocienie (w tym chryzantemy ogrodowe).

Nakrywając trawę folią uzyskasz kiszonkę... Zostaw bez przykrycia. To martwa trawa i już nieatrakcyjna dla pędraków. Natomiast dostęp powietrza ułatwi kompostowanie. Można zlać mocznikiem, albo zmieszać z obornikiem, większą frakcją przesianego kompostu. Tą hałdę darni traktuj już jak kompost. Możesz przesypać mączką. Możesz zmieszać z liśćmi. Rób co chcesz. Przerzucanie napowietrza i podnosi temperaturę kompostowania. Powietrze, temperatura (ponad 70stopni) i stabilna wilgoć to czynniki gwarantujące dobre kompostowanie.
Polecam zlanie nierozcieńczonymi gnojówkami, bo te mają zastrzyk bakterii, grzybów etc idealnie turbokompostujące.

I ostatni cytat Przekopać w kwietniu, maju by skontrolować ziemię. Dla pewności. Tą samą substancję czynną, którą ma wrotycz ma także Decis. W dawce do oprysku można podlać ziemię, ale tak by nasycić ją roztworem na 20-30cm. Punktowo to wykonalne. Trzeba znać tylko nasiąkliwość swojej ziemi (najlepiej to robić po deszczu). Dżdżownice przy Decisie zdążą uciec.

PS. Interlokutor stosuje tylko kwantyfikatory ograniczone. A przy tym nie dostrzega, że wiję się jak piskorz, by na publicznym forum nie wytknąć elementarnych braków, a przez to widzenia wielowymiarowego... łączenia puzzli. Jednostronnie starałam się jak mogłam nie zdezawuować trzymając się meritum...a w odpowiedziach otrzymywałam besserwisserstwo. Cóż, życie
Majówka na Majówce 02:18, 15 wrz 2019

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 1270
Do góry



Nie umiem prawidłowo cytować, więc muszę sobie tak poradzić:

’”Pewnie paskudy się pochowały to na dno pryzmy darniowej”
- Jednak? Przypuszczałaś , że jeszcze za wcześnie na zabawę w chowanego...

„ A jeśli pryzma ciężka to oznacza, że kępy nie były otrzepywane z ziemi...” –
Pryzma, usypywana przez 2 lata, szeroka, głęboka, kępy trochę otrzepywane, ale fakt- nie wszystkie tak dokładnie. Już teraz te kępy trochę przerzucam z miejsca na miejsce, ale paskud jakoś nie widzę , choć wcześniej było ich mnóstwo!

„Taką pryzmę śmiało można zlewać nawet nierozcieńczoną gnojówką wrotyczową

- Mam ususzonych kilkanaście koszyczków kwiatowych wrotyczu, nie wiem jak to wychodzi wagowo. Jak to przygotować, na ile wystarczy? Liście i łodygi- chyba bezużyteczne?
Pryzmę na zimę planowałam zalać gnojówką z pokrzywy i przykryć czarną folią, ewentualnie dodać jeszcze tektury i kompostu,( w celu lepszego przekompostowania). Dobrze będzie?

„pokopać w kwietniu, maju”-
i wtedy liczyć , na to ,że załatwią je promienie słoneczne i ptaki , czy znowu wrotycz? Chociaż.. tyle wrotyczu , to ja nie mam.. może wtedy, wiosną, wkroczyć z jakimś innym środkiem?
PS Od dwóch dni, często przychodzisz mi na myśl! Takie- nie chcem, ale muszę To z powodu Twojej rozmowy u Grażynki. Sposób prowadzenia dyskusji, stosowany przez Twoją interlokutorkę, bardzo mnie wkurzył i zniesmaczył! I nie daje spokoju






Majówka na Majówce 20:31, 14 wrz 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Pewnie paskudy się pochowały to na dno pryzmy darniowej. A jeśli pryzma ciężka to oznacza, że kępy nie były otrzepywane z ziemi...
Niemniej, radzę na wiosnę ruszyć hałdę, a ziemię pod nią przekopać. Pędraki (bo w trawie żyją pędraki, a nie opuchlaki) wiosną będą migrować w płytkie warstwy. To nie jest jakiś mobilny robal. Warto by było pokopać w kwietniu i w maju, bo w tym terminie przeobrażają się w imago, czyli postać dorosłą, latająca.

I nie pozostaje nic innego jak jeszcze zbierać wrotycz na gnojówki bogate w toksyczny tujon. Taką pryzmę śmiało można zlewać nawet nierozcieńczoną gnojówką wrotyczową - nadzieja jest, że wytrują się pędraki, a sama pryzma dostanie turbonapędu kompostowego (póki jeszcze ciepło).
Wrotycz zbieraj, susz, Na wiosnę będzie na drugą partię gnojówek.
Ogród Basi 09:07, 01 wrz 2019


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2768
Do góry
Zuzka25 napisał(a)


Basiu, gdybyś miała opuchlaki, liście hortensji byłyby powygryzane na krawędziach. W wątku o chorobach hortensji Blackstork wrzucił zdjęcie takich liści. Moim zdaniem to na bank opuchlaki. Dorosłe osobniki żerują wieczorami na liściach, a larwy jedzą korzenie. I później można wyjąć roślinę np żurawkę zupełnie bez korzeni. Walka z opuchlakami jest okropna. Dziś spróbowałam metody naturalnej i stosowałam wrotycz.


Zuzka, podlewałaś wrotyczem? Jak przygotowałaś preparat? Bo ja muszę wytoczyć walkę swoim wiem, że teraz jest odpowiedni czas.

Basiu, moja nieustanna walka z niechcianymi lokatorami w ogrodzie na przemian z chorobami już mnie męczy.
Wiem już, które rośliny są pewniakami w moim ogrodzie i będą mogły zastąpić te kłopotliwe.

Pozdrawiam



Ogrodowe dylematy, czyli jak stworzyć mały ogródek 19:33, 31 sie 2019


Dołączył: 23 paź 2015
Posty: 1007
Do góry
basia3012 napisał(a)
Zuzka, ja miałam w zeszłym roku opuchlaki ale we wrześniu zastosowałam nicienie ( Larvanem?). I pomogło, jakoś nie widać ich. Mam też nastawiony wrotycz ale chyba po nicieniach to nie należy go stosować bo zniszczyłby je? Czy należy zastosować dawkę przypominającą nicieni?

Basiu a Larvanem podlewałaś cały ogród? Ja kiedyś próbowałam, ale nie wiem czy zadziałał, ponieważ wtedy wyjechaliśmy na urlop i nicienie mogły szybko paść od suszy.
Ogrodowe dylematy, czyli jak stworzyć mały ogródek 19:32, 31 sie 2019


Dołączył: 23 paź 2015
Posty: 1007
Do góry
basia3012 napisał(a)
Zuzka, ja miałam w zeszłym roku opuchlaki ale we wrześniu zastosowałam nicienie ( Larvanem?). I pomogło, jakoś nie widać ich. Mam też nastawiony wrotycz ale chyba po nicieniach to nie należy go stosować bo zniszczyłby je? Czy należy zastosować dawkę przypominającą nicieni?

Basiu a Larvanem podlewałaś cały ogród? Ja kiedyś próbowałam, ale nie wiem czy zadziałał, ponieważ wtedy wyjechaliśmy na urlop i nicienie mogły szybko paść od suszy.
Ogrodowe dylematy, czyli jak stworzyć mały ogródek 00:01, 31 sie 2019


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 10715
Do góry
Zuzka, ja miałam w zeszłym roku opuchlaki ale we wrześniu zastosowałam nicienie ( Larvanem?). I pomogło, jakoś nie widać ich. Mam też nastawiony wrotycz ale chyba po nicieniach to nie należy go stosować bo zniszczyłby je? Czy należy zastosować dawkę przypominającą nicieni?
Ogród Basi 21:18, 30 sie 2019


Dołączył: 23 paź 2015
Posty: 1007
Do góry
basia3012 napisał(a)


Elu, dzięki za odwiedziny.
A ten rododendron to azalia japońska. Z kilkunastu została połowa. Nie za bardzo dobre stanowisko chyba dla nich.
Elu a jakie są objawy gdy są opuchlaki pod rododendronem? Moje dwie hortensje padają i nie wiem co im jest. Czy pod hortensjami zdarzają się opuchlaki?


Basiu, gdybyś miała opuchlaki, liście hortensji byłyby powygryzane na krawędziach. W wątku o chorobach hortensji Blackstork wrzucił zdjęcie takich liści. Moim zdaniem to na bank opuchlaki. Dorosłe osobniki żerują wieczorami na liściach, a larwy jedzą korzenie. I później można wyjąć roślinę np żurawkę zupełnie bez korzeni. Walka z opuchlakami jest okropna. Dziś spróbowałam metody naturalnej i stosowałam wrotycz.
Zielony zakątek z Antonówką 12:59, 24 sie 2019


Dołączył: 09 wrz 2015
Posty: 3230
Do góry
AnnaMS napisał(a)
Ziółka się suszą - cykoria podróżnik, krwawnik, wrotycz, kwiat mięty, dzika marchew, kalina, jarzębina, głóg, dzika róża, orzech włoski, słoneczniczek, jeżówka, marchew, pietruszka, pszenica ... liść hosty ... dzikie trawy



a w sobotę drobny zakup poczyniłam był tylko jeden :-\


Jesienna kompozycja prześliczna, widać, że jesień puka już do ogrodu.
Widzę, że kupiłaś sobie krwiściąga, u mnie też rośnie, ale inna odmiana, kwitnie bordowymi kuleczkami. Bardziej podobają mi się te o podłużnych kwiatostanach, np. krwiściąg Menziesa, muszę zapolować na niego.
Zielony zakątek z Antonówką 17:45, 19 sie 2019


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24492
Do góry
AnnaMS napisał(a)
Ziółka się suszą - cykoria podróżnik, krwawnik, wrotycz, kwiat mięty, dzika marchew, kalina, jarzębina, głóg, dzika róża, orzech włoski, słoneczniczek, jeżówka, marchew, pietruszka, pszenica ... liść hosty ... dzikie trawy



a w sobotę drobny zakup poczyniłam był tylko jeden :-\


Aniu, piękny, bogaty bukiet
O, i udało si się kupić krwiściąg .Suuper. To niższy niż ten u Gosi ??
Zielony zakątek z Antonówką 16:00, 19 sie 2019


Dołączył: 03 kwi 2018
Posty: 4574
Do góry
AnnaMS napisał(a)
Ziółka się suszą - cykoria podróżnik, krwawnik, wrotycz, kwiat mięty, dzika marchew, kalina, jarzębina, głóg, dzika róża, orzech włoski, słoneczniczek, jeżówka, marchew, pietruszka, pszenica ... liść hosty ... dzikie trawy





ale mi się podoba
Zielony zakątek z Antonówką 22:26, 18 sie 2019


Dołączył: 04 gru 2017
Posty: 2103
Do góry
Ziółka się suszą - cykoria podróżnik, krwawnik, wrotycz, kwiat mięty, dzika marchew, kalina, jarzębina, głóg, dzika róża, orzech włoski, słoneczniczek, jeżówka, marchew, pietruszka, pszenica ... liść hosty ... dzikie trawy



a w sobotę drobny zakup poczyniłam był tylko jeden :-\

Ogrodowe marzenie Mrokasi 22:41, 14 sie 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 20889
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Nasiona czasem dużej niż rok zachowują zdolność kiełkowania, ale pokrzywę łatwo się wyrywa. Do beczki możesz wrzucić każdą zieloną część roślin. Na łąkach jest teraz krwawnik, wrotycz, liście mniszków.

Fajnie to miejsce przy furtce się zapowiada.


Dzięki Haniu za podpowiedź, powrzucam różności .
Nad miejscem przy furtce pracuję, dziś kupiłam i posadziłam dwa trzcinniki .
Ogrodowe marzenie Mrokasi 21:12, 14 sie 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
mrokasia napisał(a)
Dziewczyny, czy na gnojówkę z pokrzyw nastawioną w celu polania pryzmy-przekładańca z rozdrobnionego kłębowiska lilakowego i zgarniętej wierzchniej warstwy ziemi z tym co na niej rosło trawopodobnego to mogę użyć kwitnących pokrzyw (albo i z nasionami)? Mam wielka beczkę więc trochę tego muszę tam wrzucić. Bo tak sobie myślę, że mogę . Jeśli na wiosnę ta pryzma pokryje się pokrzywą z nasion to chyba jeszcze lepiej? Zanim one zakwitną to ja rozgarnę te pryzmę i rozrzucę po działce. Czy to jest kompletnie od czapy myślenie???


Nasiona czasem dłużej niż rok zachowują zdolność kiełkowania, ale pokrzywę łatwo się wyrywa. Do beczki możesz wrzucić każdą zieloną część roślin. Na łąkach jest teraz krwawnik, wrotycz, liście mniszków.

Fajnie to miejsce przy furtce się zapowiada.
Migawki z ogródka 07:26, 12 sie 2019


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 13543
Do góry
Jeżyn mam obfitość w tym roku, podoba im się chyba stelaż i się odwdzięczają.

Sobota była fatalna pogodowo, w ogrodzie nic nie było robione. Ale mam skończone ustawianie szaf w takim małym korytarzyku przed sypialnią. Teraz tylko muszę je zapełnić

Wczoraj było wyjazdowo, ze spacerem i obiadem w Toruniu.

Ale wieczorem zrobiłam oprysk na ćmę - i dobrze zrobiłam, bo choć u mnie czysto i nic nie widziałam, to u sąsiadki przy pryskaniu w głębi wypłoszyłam kilka dorosłych ciem. Ale generalnie źle to wszystko widzę, bo inni jakoś się nie przejmują, więc ciągle będzie cholerstwo przylatywać...chyba że tam już zeżre wszystko, a u nas padnie.

Róże powoli kwitną, a ja powoli się zbieram do ogarnięcia ogrodu... Bo niedługo urlop, będę miała czas

W ogóle mam wrażenie (może mylne ), że róże w tym roku w lepszej kondycji, zwłaszcza te na podokiennej, czyli podlane wiosną wrotyczem i potem nie objedzone przez szkodniki. Pozostałe też nieźle, a pryskane były w sumie 4 razy - po razie RT, PW, jodyną i na końcu wrotycz - ten ostatni oprysk był 30 czerwca
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies