Asiu, masz rację, dobre podejście do sprawy. Ja do tej pory, na razie,nie stosowałam, ani żadnych oprysków, ani żadnych nawozów.Tylko- tak jak niekiedy trzeba jednak zastosować antybiotyk , który uratuje życie, tak i nieraz do ogrodu trzeba wkroczyć z ciężką bronią. Tak mówią nawet ci , którzy z reguły są bardzo ekologiczni.
Chrząszcza majowego chciałabym się zdecydowanie i radykalnie pozbyć i to jak najszybciej. Tylko nie wiem jak, który środek najlepiej zastosować? Jeśli poleję tą górkę darniową po wierzchu, to będzie pożądany efekt, jeżeli one prawdopodobnie pochowały się gdzieś głębiej?
Ktoś podpowie?
Iwonko, zerknij przy okazji na mój ostatni post na poprzedniej stronie, o górce darniowej. Wygląda na to ,że paskudy jednak już się pochowały. Górka dość szeroka i wysoka, trzeba by dużo siły i czasu na takie systematyczne przerzucanie, a jednego i drugiego brakuje- już wkrótce wracam do domu. Może jeszcze jakieś inne rady na radykalną eksterminację?
Pewnie paskudy się pochowały to na dno pryzmy darniowej. A jeśli pryzma ciężka to oznacza, że kępy nie były otrzepywane z ziemi...
Niemniej, radzę na wiosnę ruszyć hałdę, a ziemię pod nią przekopać. Pędraki (bo w trawie żyją pędraki, a nie opuchlaki) wiosną będą migrować w płytkie warstwy. To nie jest jakiś mobilny robal. Warto by było pokopać w kwietniu i w maju, bo w tym terminie przeobrażają się w imago, czyli postać dorosłą, latająca.
I nie pozostaje nic innego jak jeszcze zbierać wrotycz na gnojówki bogate w toksyczny tujon. Taką pryzmę śmiało można zlewać nawet nierozcieńczoną gnojówką wrotyczową - nadzieja jest, że wytrują się pędraki, a sama pryzma dostanie turbonapędu kompostowego (póki jeszcze ciepło).
Wrotycz zbieraj, susz, Na wiosnę będzie na drugą partię gnojówek.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)