Myślałam żeby tuje od strony drogi przesadzić i pozbyć się świerka bo ciągnie wodę hortensją.od drogi przy każdym przęsła posadzić tuje na pniu i podsadzic je tawułą a przed tawuły dać żurawki. Słońca jest tutaj bardzo mało bo zasłania dom sąsiadów i orzechy rosnące przed ogrodzeniem.Ale czy dobrze myślę?
Agato, dziękuję!!! Ania, mam te tawuły, ekspresowo startują, w zimie śnieg się ładnie na nich zatrzymuje - łyse są ale gęste bo tnę 2-3 razy w roku. Zapraszam. Cisy też som Sebek, nie dziękuj, niech rośnie! Kopczyk lepiej zrób! Jolka, oczywiście buziole! Ewo, może kiedyś
Kami, no to przecież jak tylko miejsce masz to sobie machnij taki łan
Nasion CI dam ile będziesz chciała, a rozchodniki już masz.
A co do wiosennych akcentów na skarpie, to eM. mi doniósł, że krokusy zakupił.
Tak więc krótko, ale coś będzie wiosną kwitło
Na razie jest tak:
- irga na górze po całości,
- z jednej strony są wrzosy i wrzośce,
- za wrzosami jest poletko rozplenicy z rozchodnikiem matrona.
Plan na c.d.
- rozplenice poniżej irgi, po całości (mam swoje, wiec mogę wykorzystać),
- tawuła po całości na dole w formie zamykającego niskiego żywopłotka
(tak myślę, bo lubię tawuły, ale nikt się nie wypowiedział, czy ma to sens)
I tak zostaje jeszcze sporo miejsca w środku, ale wiadomo, wszystkiego na raz nie wsadzę.
Myślę też o bodziszkach. Tak czy inaczej sugestie mile widziane.
Kasiu, a czemu nie chcesz tam posadzic normalnych grabow? Ta rabata jest taka waska, miejsca brak. Chyba tylko kompozycje monolityczne by sie tam nadawaly. Pieknie je mozna ciac. U mnie w okolicy rosna bardzo dobrze.
A moze cos czerwonego Fagus sylvatica f. purpurea?
Witam Asiu. Rozgość się.
========================== >>>> oOo <<<< ==================================
W ostatnie dni miałam trochę latania, więc do Ogrodowiska zaglądałam jednym okiem, ale to też czas, gdzie zaczyna mnie łapać wspomniana już na wątku Marty chandra jesienna. Trochę w tym roku inaczej niż zawsze, bo ogród mi nie daje na dobre zakopać się pod kocem i czekać na wiosnę.
Jeszcze w tym roku, poza prozaicznymi sprawami typu przygotowanie terenu warzywnika do zimy czy posprzątanie obejścia ze sprzętu na zimę, poupychanie wszystkiego po kątach garażu, z ważnych rzeczy do zrobienia pozostanie mi umieszczenie w glebie jakieś 500 cebulek kwiatów, ale najważniejsze jeszcze, co mnie czeka tej jesieni to zakup i posadzenie 3 serbów oraz żywopłotu grabowego. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Musiałam też zrobić porządek z moimi 4 bukszpanami, które miałam od ponad 1,5 roku w donicach na tarasie. Jedną zimę przetrwały w nieocieplonych donicach, ale zaczęłam obawiać o ten rok. A i tak wiedziałam, że wymagają wzbogacenia podłoża, przesadzenia. Postanowiłam więc wyciągnąć je z tych plastykowych donic, dołożyć sadzonki, ktore zaczęłam robić zeszłej wiosny i dać do ziemi. Powstaje kontynuacja planu rabaty, który mam w głowie i w ten sposób zaczęłam coś, co w przyszłości będzie mam nadzieję zgrabnym kulowiskiem. I zaczęło się "rzeźbienie" w trawniku. Świetnie wychodzi rancik Wszystkie sadzonki bukszpanów i tawuły są mojej "produkcji", więc zaczyna cieszyć fakt, że moja praca się zwraca wymiernie.
Łyso jest jeszcze, nie ma drugiego planu, brakuje mi czegoś w środku. Chciałam kupić jeszcze rzutem na taśmę kulkę z cisa na nóżce, ale u nas w okolicy nie ma takich cudów Tak wiec na razie jest taki zalążek rabaty, ale kolejne mordorowisko uporządkowane. Gruz "uporządkowałam" tam będzie w przyszłości droga dojazdowa do drewutni a teraz wygląda jak droga donikąd Jestem cała szczęśliwa, że mi się chciało to zrobić...
Było:
Jest:
Było:
Jest:
Co o tym myślicie? Co dołożyć do kompozycji? Coś na nóżce czy może jakieś drzewko kolumnowe? A jakby prezentował sie szczepiony na 1m miłorząb Mariken?
Dzięki! . Ten pasek ma 6m na 82cm od tego jeszcze po 10 cm z każdej strony jest podsypka. Poza tym co już napisałam że w lecie patelnia a w zimie składowisko śniegu to w czasie bardzo intensywnego deszczu potrafi tam stać woda (to się tylko raz zdarzyło), no i jeszcze rabata ma lekki spadek więc ziemia z niej spływa i kora też .
To front domu więc rabata reprezentacyjna, pokażę czego już próbowałam, pierwsze nasadzenia w 2012, niskie rośliny okrywowe znoszące gorące stanowiska w dużych plamach - zawciąg nadmorski, goździk, floksy szydlaste i macierzanka. Wąski pasek po lewej macierzanka cytrynowa, tam sytuacja jest ekstremalna bo przez podsypkę maksymalna grubość ziemi to 10cm ale tyle jest tylko w kilku miejscach.
2013 chwasty przerastały rośliny ale nie było jeszcze fatalnie.
2014 po kolejnej zimie rośliny słabo przezimowały, żeby ratować sytuację dosadziłam bratki.
To tylko doraźnie pomogło a po kolejnych zimach zostały już tylko pojedyncze rośliny.
Za siatką u sąsiada (nie pokazuje się od kilku lat) posadziłam dwie czeremchy podkrzesane od dołu, róże Flammentanz i Vilchenblau rozpięte na siatce i tawuły Shirobana (takie miały być ale mam wątpliwości). Macierzanka cytrynowa w wąziutkiej rynience zostaje bo najlepiej sobie poradziła a na pozostałej rabacie chcę posadzić tawuły japońskie Goldmund, mają być strzyżone z przodu ma być kilka wetkniętych szałwii. Czyli żółta rzeka i w nią jeszcze wetknięte 3 sztuki lilaków Meyera na pniu, lub trzmielin - tu jeszcze nie podjęłam decyzji bo uwielbiam kwitnące (i ten zapach) ale zimozielone też by się przydało (tylko mam obawy o przemarzanie bo to bardzo wietrzne miejsce.
No i moje projekty . Z lilakami i z prawej lilaki.
Z trzmielinami i tawuły pociągnięte do końca.
Ten deszcz w zeszłym tygodniu, to taka podpucha była, niestety. Padało w sobotę, ale gdy dołowałam tawuły, to mokro było na jakieś trzy centymetry. Od zeszłej niedzieli nic nie padało. Susza trwa.
No! Mnie też się podobają. I co najważniejsze, nie tylko ze względu na cenę
Wiesz jak to jest z odległością...? Niby nie tak daleko, bo 37 km, ale jak się nie ma samochodu do dyspozycji to dupa. W weekendy nie działa żadna komunikacja, a nawet gdyby działała, a ja chciałabym dojechać i wyjechać z: psem (czasem dwoma), torbą ciuchów, torbą żarcia, torbą picia, torbą roślin, torbą z zawartością na kompost..., to słabo to widzę . Aaa, zapomniałam o torbie psa (lub dwóch). Z jedzonkiem, kocyczkiem, ulubioną zabawką i ewentualnym smakołyczkiem.
Dziękuję . Do Ciebie zaglądam i podziwiam jesienne barwy. Choć u Ciebie, mimo oznak jesieni bardzo "soczyście" wszystko wygląda.
możesz wybrać zaczynając od mszycy róznych , skoczkach i gąsieniczki : małe zielone , wieksze zółte, potem średnie czarno-białe kudłate, drugie biało-brązowe z czarnymi kropeczkami i wielkie kudłate czarno brązowe
Na niektórych to prawie nie mam liści
aha i wielkie bezdomne slimory bee
gdzie te cisy mają być?
tam na 50 cm?
ja bym tam cisy sadziła kolumnowe. Przeleciałam Twój wątek w 1 min i miałam podobnie 6 lat temu- żadnych litych żywopłotów, berberysy, tawuły itp.No chciałam mieć inaczej niż "wszyscy". Po 2 latach wszystko wysadzałam, powiększałam rabaty, żeby posadzić żywopłot Sadź od razu,otoczenie się zmienia, wiatry hulają, rośliny się nie prezentują bez tła, choćbyś miała najpiękniejszy płot
koleżanka forumowa- Karolina wyprzedaje cisy ( i inne także)pięknie urośnięte po bardzo korzystnych cenach. Tylko trzeba sobie po nie pojechać do Pabianic. Dla mnie to trochę daleko, sprzedaję info
Witam serdecznie Marysiu i Ulu w moim przyszłym ogrodzie ☺
Reasumujac to co dodałyście i to co pisali moi goście wcześniej, żywopłot musi być. Niestety obecni wlaściciele działek z lewej i prawej strony nie planują budowy. Żywopłotu w najbliższym czasie po bokach się nie doczekam.
Tylko mam dość wąsko, a nie wiem co posadzić, żeby jeszcze bardziej nie zawęzić działki. Poza tym muszę tj. mąż musi, mieć przejazd obok domu, żeby w razie czego coś dowieźć od strony werandy. Uparł się i koniec, nie ma dyskusji. Dlatego chciałam lewą stronę na długosci garażu i trochę dalej obsiać wyłącznie trawą, bez nasadzeń przy ogrodzeniu. Raz, że będą 3 m szerokosci na ewentualny przejazd, dwa to północna strona, ciągle zacieniona, trzy nie mam tu normalnych okien, tylko luksfery i nie widzę z domu, czy werandy tej częsci ogrodzenia.
Co do prawej strony od południa, to myślałam o jakimś wyższym nasadzeniu przy siatce, ale nie jednolitym. Czyli nie chcę jednakowych roślin wzdłuż całego płotu. Czy można zrobić żywopłot mieszany tzn. iglaki, tawuły, berberysy chociażby. Pytanie pewnie głupie, ale jestem totalnym laikiem w dziedzinie ogrodnictwa. Ot, kilka dni przeglądam ogrodowisko i tyle. Doświadczenia zero.
Czy wzdłuż podjazdu, w wąskim pasie pomiędzy kostką, a ogrodzeniem (ok. 50 cm) mogę posadzić cisy. Zaznaczam, że ziemia w tym miejscu to taki piasko-żwirek.
Czy wystarczy w każdy dołek dosypać odpowiedniej ziemi i cisy będą rosły?
Dominika pisała mi wcześniej, że też ziemię ma słabą, ale rośliny sobie radzą. Czy cisy poradzą? Miałabym około 10 metrów takiego żywopłotu. Czy to złý pomysł?
Pod oknami rosną rośliny, to trochę ogranicza prędkość lotu. Doznał zapewne tylko lekkiego wstrząsu mózgu. Nie wiem, czy ptaszki mają przeponę- ale miał podobne objawy jak człowiek uderzony w przeponę.
Derenie pod brzózkami- oj, będę tu miała problemy, jeśli kolejne lata będą równie suche.
Tawuły Golden Princess w jesiennej odsłonie już nie świecą jak żarówka. Po letnim cięciu ponownie kwitną.
Moja osobista kolekcja cynii liczy już 3 egzemplarze i ma tendencję wzrostową.
Dominika - ja też poległam
Kolejne 3 opakowania wielkich czosnkow białych w Biedronce mnie zawołało z przeceny a w weekend kupiłam na A kilka sztuk Hakone allgold, bom jej ciekawa.
Właśnie na początku tygodnia prowadzilam korespondencję ze sklepem internetowym w sprawie zakupu kilo sztuk. Nawet przysłali mi zdjęcia, ale gdy przyszlo do zamiawiania już się nie odezwali. To może znak, żeby w tym roku ich nie kupować. To a propos szlabanu na zakupy
Dziękuję Ewuś za odwiedziny i slowa uznania. Dla mnie już sam fakt, że nie ma dookola gołej ziemi jest cudem, ktory się stał. Rabaty na końcu (rozłożystej) w ogole nie miałam w planie a tak jakoś przy tych wielkich zaadoptowanych bukszpanach zaczęła powstawać. W przyszlym roku więcej będę mogła się skupić na "rzeźbieniu" rabat.
To następnym razem zarezerwuj sobie wiećej czasu i zapraszam Oj jak juz lata nie byłam na Starowce. Tak to jest, gdy sie ma coś pod nosem niemal.
Gruszeczko, ja chyba Ciebie pierwszy raz u siebie goszczę. Jeśłi już wcześniej byłaś i zapomnialam, wybacz. Znam Cie tak dobrze z innych wątków, że moglam sie pomylić co do tego faktu Bardzo dziekuję Ci za wpis od serca. Takie słowa naprawdę dodają skrzydeł. Gdy oglądam ogrody zdolnych ogrodowiczek, wydaje mi się, że moje poczynania nie bardzo chcą się układać w spójną, ładną całość, ale potem dojrzewam do swoich decyzji i akceptuję. Dlatego Twoje słowa, że z wyczuciem dobieram rośliny, bardzo podbudowało moje ego. Chciałabym umieć wzorować się bardziej na przyklądach pięknych ogrodów, ale zawsze wygrywa pokusa bo zrobić cos po swojemu chociaż wiem, że to nie do końca zgodne z zasadami planowania nasadzeń według upodobań i rodzaju roślin. Reingoldy chcę prowadzić caly czas w malutkie kuleczki. Myślę, że to ma sens. Miały być formowane w bąbelki tawuły, ale zobaczyłam żywotniki i przypadek sprawil, że zamieszkały na rabacie.