Toszka to pół forum tutaj ratuje, jak nie więcej

Robi niesamowitą robotę.
Drzewa wielkiej roboty mi nie przysparzają, przynajmniej ja tego tak nie odczuwam, natomiast faktycznie wymagają dużo więcej kombinacji i główkowania
W tej chwili kombinuję, jak zagospodarować miejsce pod lipami. Jak wytyczałam rabatę, to mąż dziwił się, że taką dużą. Teraz, jak przyszło do nasadzeń, to wcale duża nie jest. W najszerszym miejscu ma 3 metry, 1 metr odchodzi na żywopłot cisowy, zostają 2 metry - to akurat tyle, żeby żeby derenie się zmieściły. Jak urosną, to boję się że zabraknie miejsca na najniższe piętro. Z kolei same funkie i paprocie nie dadzą wystarczająco masy.
Szukam więc krzewów - i liściastych, i zimozielonych - które rosną do ok. 1,5 m wszerz i wzwyż. Większość jest większa i boję się że ich nie utrzymam w ryzach.
Berberysy i tawuły japońskie by pasowały, ale boję się że pod drzewami będą miały za mało słońca.
Z zimozielonych znalazłoby się więcej takich niewielkich, ale też większość lubi słońce. Cisów już nie będę dodawać, ostrokrzew jakiś z boku wepchnę, ze dwie choiny jeddeloh, trzmielinę emerald gaiety - coś jeszcze?
Toszka polecała fotergillę, ona lubi kwaśno, mogłabym jej dodać hortensje, ale znowu - nie za mało słońca?
Jeśli ktoś może polecić jakieś nieduże krzewy do cienia - chętnie przyjmę dobrą radę. Przy okazji - nie zapomnijcie o żywopłocie irgowym pod świerkiem