Kiedyś będzie tu ogród
15:04, 31 paź 2015
Ogłaszam wszem i wobec, że mam kompostownik. 
Ponieważ prośby i groźby na mojego eMusia w tym temacie nie działały, a nasza piła jest w stanie wskazującym na zużycie i ja jej nie odpalę, wczoraj obrałam inna metodę. Wiedząc, że małżonek z kolegami ma przyjechać większość dnia spędziłam na ostatnim koszeniu i grabieniu liści. Wszystkie kupeczki zielska wszelkiej maści ładnie na środeczku zostawione, więc panowie nie mieli jak wjechać. Pan M. troszkę się zdenerwował i warczy, że mogłam to sprzątnąć. A ja na to, że przecież bym to zabrała, ale kompostowniczka brak- a nie wolno tyle dobra marnować.
W efekcie dzisiaj pobudkę przed szóstą miałam pobudkę (choć dopiero chwilę wcześniej poszłam spać) z krzykiem "choć robić tą skrzynię co chciałaś..."
No i powstał mój pierwszy kompostownik. Na wiosnę powstaną jeszcze trzy takie komory.

Ponieważ prośby i groźby na mojego eMusia w tym temacie nie działały, a nasza piła jest w stanie wskazującym na zużycie i ja jej nie odpalę, wczoraj obrałam inna metodę. Wiedząc, że małżonek z kolegami ma przyjechać większość dnia spędziłam na ostatnim koszeniu i grabieniu liści. Wszystkie kupeczki zielska wszelkiej maści ładnie na środeczku zostawione, więc panowie nie mieli jak wjechać. Pan M. troszkę się zdenerwował i warczy, że mogłam to sprzątnąć. A ja na to, że przecież bym to zabrała, ale kompostowniczka brak- a nie wolno tyle dobra marnować.
W efekcie dzisiaj pobudkę przed szóstą miałam pobudkę (choć dopiero chwilę wcześniej poszłam spać) z krzykiem "choć robić tą skrzynię co chciałaś..." No i powstał mój pierwszy kompostownik. Na wiosnę powstaną jeszcze trzy takie komory.
