Wiem że to już przeszłość, ale zachwycam się tym romantycznym warzywniczkiem. Incydentów kleszczowych współczuję bardzo.
Spotkania w dobrym nastroju są cenne i dobrze że się udają, zakupy upychane do auta też widziałam
Marzenia mamy podobne. U mnie trawnik wciąż wskazuje, że brakuje mu wody, zwłaszcza pod krzewami lub drzewami. Wycinam na bieżąco byliny, które skończyły kwitnienie, żeby odsłonić glebę. Jest wtedy większa nadzieja, że te niewielkie opady nie zatrzymają się na liściach i dotrą do gleby. Brzózkę nieco podgoliłam, bo gałązki zaczęły zwisać bardzo nisko i utrudniały koszenie.
Ogród nieco przygasł po przycięciu większości róż. Na szczęście ruszają hortensje i jeżówki.
Wciąż pięknie kwitnie Alden Biesen. Zadowolona też jestem z róży perskiej. Orienta Magnolia ma sporo kwiecia, choć sadzona była wiosną.
Przetacznik kłosowy Christa niziutki w tym sezonie. Tej rabaty ani razu nie podlewałam. Ładnie przezimowały różowe gaury. Kwitną wyjątkowo obficie. Wciąż czekam na wynik eksperymentu z rozmnażania białoróżowej gaury. Patyczki od paru dni moczą się w wodzie, ale korzonków jeszcze nie ma.
Aparat złapał ostrość na drugim planie, a ja chciałam uwiecznić pierwszy daliowy kwiatek.
Caradona i szałwia okręgowa oraz przetacznik Marietta mają sukcesywnie przycinane kwiatostany. mam nadzieję na przedłużone kwitnienie.
Tak dojrzewamy zdecydowanie
Ja przyciełam też kępę całą ,ciekawa jestem jak się odbuduje.
A jutro muszę znowu przyciąć Rozanne na rabacie z cisami ,bo je pożarł
Fajnie by było ,żeby mi ta gaura zimę przeżyła , albo się rozsiała ja mam Rosy Jane
Moje zawilce póki co nie szaleją ,bo pewnie mają za sucho
Ciemierniki mi się podobają póki co u Ciebie glina widać im służy , że takie liściory. No i masz je dłużej ,więc kępy duże.
Dobrze Iwonka pamiętasz , że tam miałam szałwię okregową
Ale przeniosłam ja rok temu i posadziłam przy oczku ,no i tam oszalała miała min 80cm
Uwielbiam ją, to moja ulubiona szałwia bo ma ładne liście ,kwiaty i dłuuuugo kwitnie.A dlatego , że wycinam pojedyncze kwiaty a ona wytwarza obok już nowe pąki. Nie tak jak omszoną , że trzeba ściąć na zero a potem czekać miesiąc zakwitnie i to słabo.
Mi już faza na jeżówki odmianowe przeszła. Ale fajnie , że u Ciebie ładnie rosną
Ostatnio kupiłam białe zwykle ,bo te podobno są bardziej trwałe
Pretty parasols uwielbiam są wysokie koło 1m ,ale sztywno stoją no i kwiaty śliczne
Też mi bardzo długo rok temu kwitły ,bo używałam przekwitnięte kwiaty na bieżąco i wypuszczały koleje pąki
Cieszę się, ze plaża nie tylko nam się podoba
Ulewy były, piach jest. Ziemia pod piach została wybrana, zafoliowane podłoże i tak zostaje
Rdzewiaczki są cudne. Kochane dziewczyny. Pamiątka po spotkaniu zostaje
W ogrodzie już bogato roślin, kolorów kwitnień. Na dalszych też już coś jest.
A na przestrzeni jeszcze małe drzewa, ale kiedyś urosną
Maki jeszcze gdzieniegdzie kwitną. Ale większość już w makówkach
Te co mam wszystkie się sieją. Nasionka tak. Oczywiście.
Tylko przypomnij mi się pod koniec lipca, ok ?
Troszkę trawy pod nowe drzewko znikło. Kupiłam sobie Judaszowca
Pojechałam po niego do szkółki i oczywiście kilka bylin też w ręce mi weszło
Nowy klosowiec
I nowa szałwia
I krwawniki. Ten kolorowy przyjechał z Poznania z Jucci
No pamiątka jakaś musiała być
Odpowiem zbiorowo Krysia,Bożenko,Ela ma rację ta szałwia jest krótko wieczna, moja sąsiadka ma ją każdego roku z siewu.Krysia bardzo prawdopodobne że mogłaś ją wyplewić bo ona ma liście jak chwast.
Śliczna ta szałwia i plusem jest to, że nie trzeba jej przycinać po kwitnieniu I nowa, ważna dla mnie wiadomość, jak rozmnożyć gaurę
Widoczki jak zwykle miód malina
Urlop urlopem, ale brakowało mi ogrodka przez ten tydzieńdlatego wczoraj po wstępnym obchodzie od razu wzięłam się za porządki na rabacie. Szałwia okręgowa niestety w 90%poszła pod nóż, bo przez te pogody prawie cala przekwitła, więc nici ze stopniowego wycinania przekwitniętych kwiatostanów jak planowałam. Ale ona juz sama zaczęła odijac ze środków kęp i tuż przy liściach, więc może nie będę musiała tak długo czekać na nowe kwiaty
Lilie ruszyły pod naszą nieobecność, choć te czerwone robaczki grasują po nich w najlepsze..ubiłam kilka.
I niestety nie obyło się bez roślinnych ofiar-moje Matronkiznowu ta sama 'zaraza' co w ubiegłym roku. Nie wiem nawet co to jest, żadnego nalotu nie zostawia, więc to nie mączniak. Takie suche jakby plamy. Przy czym cala roślina nie jest zasuszona. Wygladają fatalnie i juz mogę zapomnieć o ogromnych baldachach...Ktoś miał taki problem z rozchodnikami?
W niedzielę w końcu powstał pierwszy w tym sezonie bukiet z tego, co rośnie u nas w ogrodzie. Świetnie sprawdziły się kwiatostany lubczyku i kopru, do tego szałwia, ostróżeczka, nagietek, rdest, gałązka bzu Black lace, bordowa pęcherznica z przekwitłym, ale nadal pięknym kwiatostanem oraz liście bergenii, wyszły fajne, sielsko-wiejskie bukiecikowe bliźniaki (jeden zawsze obligatoryjnie dla teściowej ):
Jako, że mam dzisiaj dzień wolny, grzechem byłoby nie wykorzystać choć jego skrawka do odwiedzenia forum
Renatko dziękuję za odwiedziny i miłe słowa . Ja z kolei jestem zachwycona fotkami z Twojej wizytówki (na dogłębną lekturę wątku przyjdzie czas pewnie dopiero jesienią/ zimą). Masz cudowne, dorodne roślinki, czuć w nich rękę kochającej ogrodniczki. A ten warzywnik.. no po prostu poezja, widzę że pomidorasy kochamy równie mocno .
Aniu u mnie też deszcz pokrzyżował plany w sobotę, dopiero trochę podziałaliśmy w niedzielę, warzywnik jednak nadal woła o pomstę do nieba . Jednak wolę już żeby padało, niż żeby się lał z nieba ten żar. Trawnika u mnie już prawie nie ma, zamienia się w suchą ściółkę- jakbym miała kurczaki, to jeszcze byłby z tego jakiś pożytek, a tak? . Lilie trochę ucierpiały, wyrosły niziutkie i niektóre kwiatostany trochę zmutowały, ale najważniejsze, że przeżyły i będą cieszyć w następnym roku .
Agnieszko u Ciebie to widzę szał w warzywniku na całego, pięknie to wszystko wygląda . Będziemy mogły porównać doznania smakowe naszego Ananasowego Cuda. Nie planowałam robić rankingu, ale mnie właśnie natchnęłaś, więc jak mój wewnętrzy leń nie dojdzie do głosu, to pewnie takowy powstanie pod koniec sezonu- zobaczymy, które odmiany najbardziej nam smakowały i dzięki temu może zainspirujemy się nawzajem na przyszły sezon?. Jeśli chodzi o rabatę kwietną to masz rację: to szałwia powabna tricolor, sama się rozsiewa jak wściekła, jeśli tylko jej na to pozwolić, ale do bukietów niezawodna Liliami zaraziła mnie Bożenka Grzebiuszkowa, za co bardzo jej dziękuję- kiedyś nie lubiłam lilii, dacie wiarę?
Aniu to pięciornik nepalski Miss Willmott.
Śliczny ,wygląda jak kwitnąca truskawka
Tak rośliny przy Kropelce są szałowe
Cieszę, że Ci się podoba dzieki!
Ta szałwia to moja ulubiona ,bo kwitnie długo nieprzerwanie. A to dlatego , że wycinam na bieżąco przekwitnięte kwiaty ,a obok już w pąkach są nowe.
Nie ścianam jej nisko jak omszoną.
Jak pamiętam to kwitła całe lato na pewno ,jak nie dłużej