Na swoją ziemię już narzekać nie powinnam bo u mamy to tragedia ( człowiek już tyle lat tam nie mieszka ze zapomnial) no piach straszny- dołek wykopać zeby doniczkę zadolowac to nie lada wyczyn bo się piach osypuje, żółty też dosyć płytko jest :/ a jak woda chce się polać to woda ucieka jakbym po tłuszczu polewała. Jak tam ma cokolwiek rosnąć? Mówiłam,żeby nie szalała z roślinami bo nie ma co sądzicie nie wiadomo czego bo nie dadzą siebie rośliny rady ( no, że dobieramy rośliny do rodzaju gleby - to od Toszku wiem

ale wtedy usłyszałam,że żeby coś posadzić to trzeba drogie rośliny kupować- prawda to? Na takim piachu nic nie urośnie?
Lawenda
Pustynniki
Szałwia
Co jeszcze mogę zaproponować?
Jakie róże pachnące, o intensywnym zabarwieniu, ale gabarytowo nie wielkie mogłyby dać sobie radę tam? A trawy średnie i niskie? Jeżówki dadzą radę? ( Rudbekia rośnie tam od zawsze chyba)
Pada,a ja miałam na dziś zaplanowana pracę na dworze....hmm...