Bardzo trafne określenie - rzeczywiście, choć jest malutki, daje odczucie - także na zdjęciach - przestrzeni pełnej świeżego, rześkiego powietrza.
Jakie butwiejące? Toż one nówki sztuki były Zaledwie rok wcześniej eMa namówiłam na ich wkopanie Wiesz, ile sie musiałam nakombinować, aby mu oznajmić - tak, aby to zaakceptował - że będę usuwać to, co niedawno wkopał?
Intuicyjnie czułam jeszcze przed Ogrodowiskiem, że mój ogród potrzebuje zmian, tylko wybrałam najgorszą z możliwych formę jego upiększenia - palisadki
A koszenie przy palisadkach - masz rację - koszmar!
To te nóżki szpanerskie są? Nie wiedziałam A z reflektorkiem niegłuio, niegłuio... Trzeba pomyśleć. I eMa namówić
Nie było źle? A czy wiesz, że cyprysik był widoczny tylko od strony ogródka Babi Danusi? Ja go wcale nie widziałam, wchodząc do domu czy wychodząc, bo rozrośnięte doły żywotników wszystko zasłaniały?
No własnie, te palisady Dasz wiarę, że ja przez dziesięciolecia nie miałam palisad, a zafasowałam je ogrodowi rok przed wejściem na O. ?
Danko, zbyt długo czekałam, aby urosły, abym mogła je bezrefleksyjnie wyciąć, to raz. A dwa - że młodych ogrodów, z małymi drzewkami (fakt, że ładniejszymi, oryginalniejszymi i modniejszymi) jest wiele. Takich z dużymi - wiele nie ma. A duże drzewa - choćby żywotniki, jak u mnie - nadają ogrodowi klimat. Niestety, nawadniania nadal nie mam. Ręce mam do kolan
Uchowała się Tzn. starą wywaliłam, ale rośnie już jej córka, co się za płotek przedostała.
Milin w tym roku brzydki, mało kwiatów ma. ale - jeśli mi wnerw na niego nie przejdzie do jesieni - to jego ostatnie lato w moim ogrodzie. Rozłazi się podziemnymi rozłogami, już nawet cztery metry od macierzystej rosliny znajduję nowe przyrosty.
Przesadzasz Pracy to w każdy ogród trzeba włożyć wiele. A z tą wyobraźnią to nie bardzo - nie umiałam sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądać Nasadzenia robiłam intuicyjnie, a rabatki - no cóż, z planowaniem rabatek to wielkiego pola manewru nie miałam Uwarunkowania są takie, jakie są.
Tytuł tego wątku był na początku zupełnie inny Pierwotnie wątek był w projektowaniu i nosił barokowy tytuł: Gąszcz dorodnych drzew w małym ogrodzie
Bo to ten problem - moje drzewa zaprowadził mnie na Ogrodowisko. Po pewnym czasie uświadomiłam sobie, że przecież ja mam już ogród, wymagający jedynie pewnych poprawek i modyfikacji, zatem mam pełne prawo być w Ogrodach. Przy zmianie lokalizacji zmieniłam też tytuł. Ale Gąszcz musiał zostać, bo dziewczyny już posługiwały się tą nazwą, kiedy mówiły o moim ogrodzie.
No to ja się z nacji polskiej wyrodziłam chyba, bo w czasach przedogrodowiskowych niczego nie cięłam Ogród ma niewiele, około 200 m.kw. jeśli odliczymy dom, podjazdy, placyki i wiatę.
Jesneeeee Z sekatorem już sobie radzę, z nożyczkami fryzjerskimi nigdy nie zadzierzgnęłam bliżej znajomości
Dobrze zrobiłaś, że w cień, bo jak to młoda roślinka, nieukorzeniona, to w te upały mogła nie dać rady. Bo generalnie elata jest do cienia/półcienia. Niby piszą, że w słońcu da radę, ale musi mieć odpowiednio wilgotne podłoże. No i generalnie na słońcu żółta jest, a w cieniu - lekko limonkowa.
Co nie?
Widać, że był już jakiś ogród i zadbany w dodatku!
Jakby było pięknie jakby w każdym zapuszczonym ogrodzie było tak jak u Tess "przed"...
No a "po" to już wyższa szkoła jazdy
Każdy kamień jest niezwykły, pytanie tylko czy potrzebny w mojej kieszeni, plecaku, ogrodzie, na parapecie okiennym, w szufladzie czy doniczce. Bardzo często są to znaleziska na szczycie kretowiska - trafił się i duży bursztyn, i krzemienny nożyk oceniony przez archeologów na 7000 lat. Najdalszą drogę jaką kamień przebył to ok. 5000 km, najczęściej do 300 m.
U Tess widziałam, podoba mi się... Pomysł z wysunięciem bukszpanów godny rozważenia, ale zdecydowanie wolę je rozciągnąć na całą rabatę. W tsmtym miejscu jak zaznaczyłas nie zmieściło by sie 5 kul + żurawki.
Tak sobie na szybko zrobiłam, że mogłaby być powtarzana sekwencja bukszpan i 3 żurawki. Mniej więcej tak
Ale bardzie podoba mi się jednak jak kule bukszpanowe wypływają z żurawek, jak u Tess. Z tym, że moje muszą jeszcze podrosnąć.
Dobrze, że upały, bo na spokojnie zdąże przemyśleć
Musiałam nie zapisać sobie tego zdjęcia na komputer, nie mogę znaleźć ale napewno było to w wątku u Tess albo u Łukiego.
Reniu nie podoba mi się pomysł by boksy dać wokół stożka ale i pozzostawienie ich tak jak są teraz też mi jakoś nie pasuje. Tzn może być ale... Myślę, że teraz są rzeczywiście niewidoczne lecz jak podrosną będą za dużą konkurencją dla tego cudnego nivaki. Uważam, że tam powinny zostać trawki i jak będziesz chciała jakieś niższe kwitnące. Bukszpany widziałabym posadzone na przemian z żurawkami w pierwszym rzędzie, nie za żurawkami. Myślę o czymś takim (zielone kulki ):
Właśnie u Tess znalazłam coś podobnego lecz ona kulki ma w tyle żurawek. Będę szukała tamtego zdjęcia, może znajdę ale pomyśl
no ja tam nie wiem czy mam piać z zachwytu nad metamorfozą spowodowaną lenistwem - no jak można było zlikwidować palisadki? Sie Panią pytam? Co? nie chciało siem butwiejących wymieniać na nowe? nie chciało siem rowków pod nie kopać? nie chciało siem przylegających do nich trawiastych bród wycinać nożyczkami po każdym koszeniu (tak ze 2 razy w tygodniu)? No ja siem Panią pytam!
I jeszcze te nowe rabatki wylewające się na trawnik... i te kanty...i te szpanerskie nóżki drzew...no, proszem Panią, jak tak można?
edit
teraz mnie olśniło co można z murem zrobić nie mogąc zrobić z murem nic... trzeba go wyeksponować, podkreślić... reflektorkiem. Przynajmniej w nocy będzie szpanersko
Na początku były drzewa i drewniane palisady, które większość miała...po zmianach jest piękny ogród z charakterem, w którym stare drzewa zostały w mądry sposób wkomponowane w rabaty i całość tworzy fantastyczny klimat tego uroczego miejsca. Gratulacje Tess!
Tess - dzięki, teraz tylko sie brac do roboty... jeszcze sie tylko zastanawiam czy zawijać tę folię pod bale czy w stronę środka, chyba do środka wywinąć?
Jestem wycofana czasowo, to znaczy z niczym nie nadążam a z forum zwłaszcza. Przed chwilą skończyłam drylować wiadro wiśni... agrafką Okazało się, że stara drylownica jest naprawdę stara i odmówiła współpracy więc jechałam ręcznie :/ Zasypałam cukrem, niech do jutra stoją, jutro powekuję dziś już mam dość
Widzę, że tu wszyscy za Kokoszką jak jeden mąż radzą nie mieszać hortensji, no to nie będę Tylko co ja biedna pocznę z tą anabelka, no co ? Trudno, będę kombinować Dziękuję wam za dobre rady
Tessiu Mówisz, żeby nie wyrzucać irysków ? no właściwie masz rację, przecież zanim hortki wypuszczą nowe gałęzie to te zdążą rozweselić rabatę kwiatkami No widziś a ja bym szła po całości i wszystko sio Dziękuję *
Duża buźka *
A co ile cm sadziłaś swoje P.B ?
Myślisz ? zanim one urosną to mi się koncepcja st razy zmieni i kto wie czy tam jeszcze bedzie miejsce dla tych żurawek
Reniu, jakie rewolucje ? narazie to wszystko tylko wstęp do wstępu
Fajnie, ze już jesteś
Ilonka jestem ciekawa co powie mój Małż jak zobaczy mnie biegającą z anabelą Nie będzie zachwycony że znów koncepcja zmieniona i "robię problem "
Z projektem po prostu wiesz co masz robić, śpisz w nocy spokojnie bez myślenia a rano budzisz się wypoczęta i działasz Trochę pozmieniałam bo im dłużej na forum to wiadomo, że gust się nieco zmienia i jestem bardzo zadowolona, mam nadzieję, że i Danusia również
Jazz, Tess, Lindsay- wisnia mi też się zaczęła kłócić, nie będzie jej!Dac wszystkie drzewa jednakowe, teraz tylko niewiem czy platan , grab , czy brzozy!
Iwka masz rację wszystkie drzewa takie same bedą?
Ja ja to wam mam pokazać , mam w Garden Puzzle rysować, ?